Piestrzenica pochyła - znaleziona w silnie zdegradowanym grądzie (Gyromitra fastigiata) - owocniki duże do 12x8x8cm
Byłoby to drugie stanowisko znalezione w Polsce (po Chełmie) - grzyb ten wymaga gleb wapiennych, naturalnie nie ma takich w lesie bemowskim w Warszawie.
To dowód na to jak silna jest w tym lesie miejskim antropopresja.
Za wskazówki w oznaczaniu dziękuję Mirkowi Mirosław Wantoch-Rekowski, za pomoc i pokazanie fotek Ani, Krzysiowi Kujawie). Muszę znaleźć kolejny dojrzały egzemplarz i przesłać go do badań makro Ani. Wtedy byłoby potwierdzenie de lega artis.
Dawno mnie tu nie było, myślałem że nie odnajdę hasła - ale się udało - dzień dobry
Hej:-)
w tzw. międzyczasie jest kilka innych stanowisk
świetnie :) a gdzie? czytałem tylko o Pieninach jak doczytałem wątek chełmski.
Cześć Aniu :)
w Poznaniu licznie
w Krakowie ([bf#15659]
szkoda że nie można edytować nagłówków postów - byłoby łatwiej znaleźć - dzięki Błażej - czy to oznaka że u nas naprawdę robi się cieplej?
z Poznania który to wątek?
Może... albo oznaczana z rozpędu jako G. gigas - AK sprawdzała sporo kolekcji "z Polski", ale tam gdzie nie ma okazu zielnikowego, albo okaz jest niedojrzały - nie sposób rozstrzygnąć bez genetyki.
no właśnie - wrócę tam na miejsce - i poszukam, może coś wyrosło, poczekam aż dojrzeje - wstyd się przyznać - wszystkie zjadłem chcąc przetestować smak g. gigas
Z Poznania niewątkowana - moje obserwacje z Lasu Marcelińskiego.
Piotr robił zdjęcia i wrzucił na grzybland:
(wypowiedź edytowana przez ramayana 21. kwietnia. 2016)
Grzegorz. Las Bemowski, to "moje" terytorium i jeśli chodzi o obszar łosiowych błot, to wielokrotnie stwierdzałem stanowiska G. gigas, ale G. fastigiata nigdy.
Natomiast po sąsiedzku, ale w strefie przewagi sosny, stwierdzałem liczną obecność G. esculenta, która pojawiała się później niż G. gigas, ale niekiedy w czasie zazębiającym się.
Sama ocena mikroskopowa zarodników z badanych próbek G. gigas w różnym czasie nie była jednoznaczna i dawała dość duże różnice nie tylko w samej ich wielkości i kształcie, ale również w wielkości i kształcie apiculi.
Moim zdaniem jest dość spore zawirowanie, jeśli chodzi o G. gigas i sama ocena zarodników jest zbyt powierzchowna, by jednoznacznie stwierdzić, że to właśnie ten gatunek.
Marku, a co trzeba by jeszcze sprawdzić?
Najlepiej badania DNA: G. gigas, G. korfii i D. montana= (G. montana), bo chyba takich jeszcze nie ma.
Inaczej pozostaje manualne, szczegółowe badanie i opracowanie każdego spotkanego okazu i oczywiście publikacja z wizualizacją w miejscu umożliwiającym wymianę spostrzeżeń.
A to jest konkret, choć język nieludzki;-) Dziękuję:-)
Cześć Marku,
G. gigas w tym roku jest wysyp i w lesie kabackim (w rezerwacie Starzyńskiego koło setki widziałem) i w lesie bemowskim. G. gigas typową widziałem w wielu miejscach.
Chodziłem nie od Błot (czyli od Babic), a po stronie Radiowa.
G. fastigiata rosła tylko w jednym miejscu, 14 sztuk na obszarze 10x10 metrów.
G. gigas była rozproszona po całym terenie. W jednym miejscu rosła samotnie G. esculenta (zawsze ja można poznać po silnym zapachu).
Gadałem z ludźmi, którzy często po bemowskim chodzą i takich siodełkowych piestrzenic jeszcze nie widzieli.
No to widze że wiosna do Was zawitała znacznie wcześniej. U mnie tez pojawia sie ich coraz więcej ale jeszcze nie pora na zbiory. W ub. tygodniu pobrałem próbke owocnika i worki jeszcze zupełnie puste.
kto by miał zrobić te badania DNA?
Fajnie byłoby zrobić dwa zdjęcia mikto obok siebie dla olbrzymiej i pokrewnych - znalazłem tylko taki opis od Ani ">>> 'Piestrzenice "po zarodnikach" dzielimy na dwie grupy - z zarodnikami z dwoma małymi kroplami bez wyrostków na biegunach (tu należy G. esculenta) i z zarodnikami z dużymi kroplami wewnątrz i wyrostkami na biegunach. Tu należy olbrzymia i pochyła. Olbrzymia ma zwarte "kluchowate" wyrostki biegunowe, a pochyła - po kilka palczastych. Wyrostki (i urzeźbienie ściany zarodnika) tworzą się na dojrzałych zarodnikach. Dlatego warto poczekać na porządne dojrzenie owocnika.<<<
Cześć Grzesiu
Tych piestrzenic to jest więcej:-)
ale akurat przy G. fastigiata raczej potrzeby badań DNA nie ma
pytanie - jak powinien wyglądać owocnik piestrzenicy by się nadawał do badań zarodników - czy może on 'dojrzeć' po zerwaniu (w lodówce, wstawiony do wody etc.)
bo bardzo mi zależy na ostatecznym rozstrzygnięciu, jaki gatunek mamy na miejscu.
dzięki Aniu :) - widzę, że jest ich więcej - ale w Polsce te trzy? plus Piestrzenica infułowata?>
Moje dojrzewały w pudełkach plastikowych, w temperaturze kilkunastu stopni. Ale na starcie miały już worki z zarodnikami.
Jeszcze G. ambigua.
dzięki śliczne,
czyli mamy w PL 3 wiosenne (esculenta gigas fastigiata) i 2 jesienne (ambigua, infula)
Błażej? Po czym można poznać czy ma już worki z zarodnikami? I tak przy okazji, ile one mogą rosnąć/stać w lesie? (mniej więcej) 2 tygodnie? 3?
U mnie stoją w lesie już 4 tygodnie...
Po czym poznać - tylko mikroskopem.
jeszcze jedno pytanie :) czy jest podtrzymany wymóg wapiennej gleby dla g. fastigiata?
wezmę próbkę by sprawdzić, bo albo wody podziemnej naniosły, albo ktoś wyrzucił sporo cementu do lasu, albo wymóg nad miarę.
podrzucam dobry filmik pokazujący środowisko w której rośnie piestrzenica pochyła - kropka w kropkę jak w Lesie Bemowskim youtube.com
Nieee, z tym wapieniem to ściema... przy Inocybe też często piszą, że nawapienne, a rosną na zwykłych, obojętnych lub kwaśnych glebach
Discina fastigiata (Krombh.) Svrček & J. Moravec, Česká Mykol. 26 (1): 5 (1972)- to za Species Fungorum.
Discina fastigiata czy Gyromitra fastigiata => która nazwa jest poprawna?
dzięki za informację z tym wapieniem
tyle nieścisłości
Dla mnie ta: