Postanowiłam założyć nowy wątek dotyczący jasnoty. Interesuje mnie, po czym można rozpoznać, czy to jasnota purpurowa, czy różowa?:-)
Po budowie górnego płatka (wargi) purpurowa ma gładkosklepioną, a plamista (L. maculatum) ma takie dwa "żebra" na górnym płatku. Ładnie to widać na Twoich zdjęciach.
No i po zapachu. Purpurowa dość nieładnie, charakterystycznie pachnie, a plamista ma "zapach zielska".
A gdzie ją wypatrzyłaś? Nie mam jej znalezionej na terenie Parku im. gen. D. Chłapowskiego - to gdzieś w jego granicach?
Dzięki Aniu. Widzę to nawet:-)
No a kolejnym razem zabiorę się za wąchanie:-)
Nie wiem tylko, czy znajomi się nie zdziwią, jak zacznę kłaść się na ziemi;-)
Hmm Nie kojarzę dokładnie jak daleko sięgają granice parku. Zaraz to sprawdzę:-)
Ta druga jasnota rosła sobie w lesie pomiędzy Nielęgowem a Przysieką.
Właściwie to weszła mi w kadr przez przypadek. Chciałam zrobić zdjęcia trzem motylom, które na niej siadały, ale one niestety zwiały;-)
A nie, to poza Parkiem. Szkoda, byłby nowy dla Parku gatunek:-))
Znajomi po pewnym czasie przywykną, a niektórzy być może nawet zaczną naśladować;-))
Aha - pachną pomemłane w dłoniach liście. Więc można bez specjango zalegania na Matce Ziemi sprawdzić zapach:-))
No popatrz:-)
Nie pomyślałam o tym, że przecież mogę je po prostu zerwać.
Jednak człowiek całe życie się uczy;-)
Mam jeszcze pytanie odnośnie parku.
Czy jakikolwiek fragment Obry leży w jego obrębie?
:-))
Kościański Kanał Obry jest jego południową granicą od mniej więcej Racotu do Świńca.
Od Ciebie granica biegnie łąkami racockimi (jednym z rowów melioracyjnych) od właśnie KK Obry na północ do mniej więcej Słonina.
Jasnota to roślina nad Obrą na dzisiejsze dni przykuwająca nas wzrok widać dywany z tej rosliny w pewych miejscach. Jaka to odmiana/ nie ważne przykuwa nas wzrok pewną jaskrawością. Bardziej intensewną jak na fotografii nie wiem dlaczego na zdjęciu blakną jej kolory. I te kłopoty z ostrością.
(wiadomość edytowana przez krzysztofek 26. marca. 2007)
To też L. purpureum, intensywność "purpury" może zależeć od siedliska, gleby, nasłonecznienia, nie wyróżnia się w takim przypadku odmian
pytalas jak odroznic jasnote purpurowa od jasnoty rozowej. popatrz na osadzenie liści na lodydze. u j. różowej są one siedzące, a u j. purpurowej wszystkie są na ogonkach
Krzysiu, dla Ciebie może nie są ważne odmiany. Dla mnie jednak, mimo iż jestem matematykiem;-) są ważne. Po prostu interesuje mnie to:-)
Co do kolorków to masz rację.
Na moich zdjęciach, zwłaszcza fiolet często wychodzi przekłamany.
Co do jasnoty, wczoraj aż tak dużo jej nie spotkałam. Zwykle bywają całe kobierce tych kwiatów, a trafiłam na nie dopiero w pobliżu tamy:-)
Hej, może zrobicie jakąś wspólną wycieczkę botaniczno-rowerową:-)?
Joasiu, wycieczki z Krzysiem należą do przyjemności:-) jednak przy mojej kiepskiej kondycji mam wielkie problemy z nadążeniem za nim;-)
Nie wiem natomiast czy Ania porusza się tym środkiem lokomocji:-)))
Proszę, powiedzcie mi, czy takie charakterystyczne przebarwienie górnych listków, jakie jest widoczne na pierwszych czterech zdjęciach Mirki, jest charakterystyczne właśnie i tylko dla jasnoty purpurowej? Poza tym wszystkie listki mają charakterystyczne wyraźne włoski.
Kiedyś zauważyłam pewną jasnotę, być może była to właśnie jasnota purpurowa, rosła ona na ewidentnym piasku, i prawie cała część ''zielona'' rośliny była intensywnie przebarwiona na kolor inny od zielonego. Wyglądało to bardzo ciekawie. Natomiast ta sama roślinka w żyznej glebie powróciła do 'normalnej'' zielonej barwy.
A propos wycieczek w okolicach Kościana (bo o pszczołach na jasnocie niewiele wiem:-))), to rower, owszem, umiarkowanie używam. Ale tej wiosny raczej tylko na piesze wycieczki się piszę:-)
Śliczny ''portrecik''. Ładnie widać wnętrze kwiatka i powierzchnię liścia. ''Takie coś'' na wewnętrznej powierzchni górnej wargi - co to jest?
Pylniki pręcików tak się przytulają do górnej wargi:-)
Diękuję, Aniu, właśnie obejrzałam sobie ''to coś'' w naturze, na napotkanej po drodze (do pracy) jasnocie (czy purpurowej?) - nie mam zdjęcia, ale wygląda ona tak jak na 4 pierwszych zdjęciach Mirki i nie ma takich żeber na górnym płatku, jak plamista. Ale z zapachem mam problem - nie czuję, nawet jak ''pomemłałam'' w palcach. Może mi dziś węch nie dopisuje. Zdjęcie dla upewnienia się dorzucę jutro.
Moja droga do pracy - może mi pozazdrościcie. Rowerem przez dwa parki (w dwóch miastach), krawędzią kolejnego parku w drugim mieście, no i trochę km pociągiem pomiędzy miastami. Prawda, że fajna droga?
Mam linki: o miododajnych i o jasnocie purpurowej, z Wikipedii. Jasnota purpurowa jest zaliczna do miododajnych, ale zapylana przez błonkówki, a jej nasiona roznoszą mrówki.
(wiadomość edytowana przez topazzz 27. marca. 2007)
(wiadomość edytowana przez topazzz 27. marca. 2007)
Jarku, zdjęcie jest śliczne:-)
mnie powaliło na kolana to zdjęcie poziewnika! pod wskazanym adresem "" jest wadliwy obrazek!
to jest moja topowa fota :)
Faktycznie Joasiu, ta fotka zachwyca. Jak dobrze, że dzięki zdjęciom można obejrzeć aż takie szczegóły roślin.
Ja natomiast bardzo lubię oglądać zdjęcia wykonane przez mojego brata. Zdjęcia nie tylko roślin, ale również róznych "robaczków":-)
Tutaj można niektóre z nich obejrzeć: polmus.digart.pl
Bardzo ładne te wzorki w środku i ta owłosiona pelerynka z liści, a zdjęcia brata profesionalne.
Joasiu,
Poziewnik to naprawdę HIT SEZONU - naprawdę, istne cudeńko.
Mirko,
W pełni się zgadzam z Jarkiem co do Twoich ostatnich jasnotek, a zdjęcia brata pooglądam za chwilę.
Chcę wskazać błąd popełniony w Wikipedii, jeśli ktoś korzystał lub będzie korzystał z linków podanych wcześniej przeze mnie do jasnot w Wikipedii.
Rysunki zamieszczone dla jasnot: purpurowej i plamistej, to dokładnie takie same rysunki. Który z nich odpowiada purpurowej, bądź plamistej, nie wiem, jeszcze do tego nie dochodziłam.
ŚWIETNIE, że jest ten wątek o jasnotach, ale ja jeszcze nie czuję się pewna w temacie ich rozpoznawania. Mam pewien pomysł na to, może uda mi się to wykonać. Jeśli tak, to zamieszczę w kolejnym poście.
Agnieszko, bardzo Cię przepraszam, ale to raczej różowy (lub purpurowy) kolor tych kwiatków, a nie fioletowy.
Natomiast całe mnóstwo informacji znajdziesz już Agnieszko w wątku:
Zapraszam do przeczytania.
Pozdrawiam
(wiadomość edytowana przez topazzz 15. kwietnia. 2007)
To gajowiec żółty (Galeobdolon luteum) czyli jasnota gajowiec (Lamium galeobdolon) - wędruje od rodzaju do rodzaju. Dawniej był w rodzaju jasnota. Często uprawiany ze względu na cieniolubność i ładne, pstrokate liście.
Dzięki Aniu. Na pierwszy rzut oka miałam wrażenie, że te kwiatki i ogólny wygląd rośliny są identyczne jak u jasnoty.
Mirko, a co do jasnoty białej, to się nie mylisz.
A przy okazji przyjmij gratulacje (kolejne) za doskonałą jakość zdjęć - jakość zdjęć wzorcowa!!!
Basiu, chyba zacznę się rumienić;-)
A ja dodam jeszcze - dla porównania z jasnotą purpurową - zdjęcia jasnoty różowej (bez kwiatów i w fazie kwitnienia) w towarzystwie innych roślin polnych.
Nie spotkałam jeszcze Jasnoty różowej, a może po prostu jej nie rozpoznałam.
Również i w tym miejscu chcę podziękować Mirce i wszystkim Tym, którzy przyłączyli się do wątku jasnotowego.
Korzystając ze zdjęć i informacji na temat rozpoznawania jasnot, zawartych w tym wątku można z powodzeniem rozpoznawać jasnoty (co wcześniej dla mnie nie było wcale łatwe, przyznaję, ale kilka powtórek z tematu utrwala wiadomości).
Wątek związany z tymże, to ''jeszcze ciepły'' wątek Wojtka o jego jasnocie: [bf#90946]