bio-forum.pl

Cotylidia undulata (?) raz jeszcze...

bez logowania - można przeglądać
#3
GRej180106

od sie.2006
#0

1. Cotylidia undulata (?) raz jeszcze...

Na wstępie podam link do wątku Jakuba, w którym opisywał swoje znalezisko:

[bf#357567]

Moje czarkówki rosły na łąkach o charakterze muraw kserotermicznych, regularnie wypalanych (!), pośród mchów. Owocniki rosły w grupie kilkunastu owocników, osiagały maksymalnie 15 mm wysokości i szerokości.

Ogromny kłopot sprawia mi obserwacja mikroskopowa (moja wiedza na razie "raczkuje"). Nie mogę zlokalizować nawet jednego zarodnika. Jedynie co mogłem zaobserwować to kaulocystydy (te są liczne).

Obserwacje prowadziłem na suszkach (znalezisko pochodzi z 21. 11. 2010 r.), jeśli nie spadnie śnieg to spróbuję zebrać świeże owocniki.

Jako ciekawostę podam iż pierwotne znalezisko tego grzyba z 1978 r. (K. Turnau), o którym wzmiankował Jakub pochodzi z hałd w Skawinie. Jeśli to jest miejsce o którym myślę (hałdy Elektrociepłowni) to już nie istnieje, teren został rekultywowany. Moje znalezisko zaś pochodzi... również ze Skawiny (północna cześć miasta) - odległość ok. 2 km od pierwotnego notowania.

(wypowiedź edytowana przez waldek 23. listopada. 2010)

od lip.2004
#0

2. Cotylidia undulata (?) raz jeszcze...

No właśnie, małe i duże kataklizmy.

Waldek Czerniawski:

- "rosły na łąkach o charakterze muraw kserotermicznych, regularnie wypalanych (!),..." [bf#389081]

- "... hałdy Elektrociepłowni..." - wątek powyższy

- "... Środowisko - łąki na wzgórzu wapiennym, część północna, na wiosnę wypalane: " [bf#384313]

Jakub Węcławski:

- "... łąką śródleśna (powstała po likwidacji składu buraków lub czegoś podobnego)..." [bf#357567]

- "... na piaszczystej górce powstałej po wykopie piachu ze zbocza przy rzece..." [bf#388949]

Marek Snowarski: pisał (chyba nie tak dawno temu - nie mogę odnaleźć), że w Czechach, po poważnej powodzi sprzed paru lat, w nadrzecznych grądach odnajdowano gatunki grzybów, które nie były notowane po kilkadziesiąt lat (chyba nic nie pokręciłem?)

Osobiście w tym roku:

- jeden nadwiślański łęg po powodziach - chyba mam parę ciekawostek, ale bez sugestii czy miała na to wpływ powódź

- kserotermiczne murawy na podłożu wapiennym w okolicach Kazimierza Dolnego - siłą rzeczy prawie nie wypalanych, bo Kazimierski Park Krajobrazowy. Poświęciłem parę ładnych dni, bo "napaliłem się" na Waldka doniesienia o Geoglossum, jednak zupełnie bez efektu?

Można by takich przykładów ze znaleziskami pewnie namnożyć, wyłapałem te z ostatniego czasu.

Takie małe i duże kataklizmy (powódź, wypalenie, wybranie i usypanie górki z piachu, itp.) prowadzą do gwałtownych (dla części organizmów destrukcyjnych) zmian w środowisku. Jednak jak widać, pozwala to np. niektórym grzybom na byt, a właściwie na uzewnętrznienie się w postaci owocnika.

Przynajmniej, tak mi się wydaje;-)

od sie.2006
#0

3. Cotylidia undulata (?) raz jeszcze...

Bogdanie masz bardzo dużo racji. Dlatego też wydaje mi się że warto przy okazji jakichś ciekawych znalezisk podawać informacje o "historii" środowiska. Może to być niejednokrotnie znaczącą wskazówką dla miłośników grzybków.

Nie udało mi się pozyskać nowych owocników, stanowisko zasypał mi śnieg. Posiedziałem więc trochę nad suszkiem (nie był to dobry grzybek dla mnie początkującego).

Cystydy na powierzchni troznu (kaulocystydy)

Cystydy na powierzchni kapelusika

(pileocystydy?)

Powierzchnia kapelusza

Sprzążek brak.

Nie namierzyłem zarodników. Jedynie wkradł się jeden "obcy" z 5 septami. Ciekaw jestem czy załapał się w domu na okiennym parapecie czy też jeszcze w terenie.

⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji