Pomarańczowo-cielisty bezblaszkowiec, rósł w lesie jodłowym mocno prześwietlonym na stoku górskiego lasu (Nieledwia w Beskidzie Żywieckim). Po przekrojeniu wydzielał niewielką ilość pomarańczowego soku podobnego do soku rydzów. Bez określonego smaku i zapachu.
Kojarzył mi się z siatkolistem maczugowatym; ale nie zauważyłem na nim śladu fioletowych przebarwień, a i kształt też całkiem inny. Stanowisko obejmowało 3 osobniki rosnące w pobliżu siebie na ściółce przerastanej mchami.
Sadze, ze to zwloki mleczaja, np. Lactarius deterrimus, lub, jesli byl pod jodla, np. Lactarius salmonicolor.
To raczej nie były zwłoki. Grzyby były stosunkowo jędrne. Faktycznie jak u mleczja miąż twardy, kruchy. Nie miały jednak blaszek, a raczej gęsto, prawie przylegające do siebie wypustki (bardziej podobne do pieprznika jadalnego, niż blaszek mleczja). Kształt grzybów - powyginania podobne do pofałdowań ucha bzowego.
Jak powyżej Piotr stwierdził, to są Lactariusy na których żerują inne grzyby, w tym wypadku Hypomyces. Hypomyces powoduje, że blaszki zlewają się w jedną dość kompaktową/twardą masę. W niektórych regionach Francji uważane są tak porażone Lactariusy za szczególną specjalność i są chętnie zbierane. Mój znajomy jadł je, lecz nie był specjalnie zachwycony
Dziękuje za wyjaśnienia.
Pozdrawiam Respondentów!
Hypomyces lactifluorum spotykam pojedynczo prawie co roku, ale tylko w lasach sosnowych. W moich okolicach tenże "bezblaszkowy rydz" trafia się średnio co 50 rydzy mleczai. Wczoraj po długiej przerwie miałem kolejną okazję porównać je sobie smakowo. Mogę powiedzieć, że nie zauważyłem istotnych różnić. Doznania smakowe bardzo podobne.
Znalazłam chyba to samo, nie podejrzewając, że tu znajdę odpowiedź, założyłam nawet nowy wątek - jest tutaj: [bf#273226]