Ciesze się, że ktoś zacząl wątek z wielkopolski, Chociaż narazie niewiele tu grzybów. Przynajmniej w mojej okolicy. W sobote pojeżdziłem troche po okolicznych lasach i nic. Tylko 3 prawdziwki w małym lasku, gdzie są co roku.
(wypowiedź edytowana przez bosman1 26. sierpnia. 2008)
Jak się cieszę z wątku o Wielkopolsce:-)))
O zbieraniu sierpniowych żółciaków pisałam w dziale kuchennym, ale zarówno w niedzielę, jak i dziś znalazłam śliczności czubajki ("sowy") - p. zdjęcia, chyba się nie mylę? Co prawda obie potrzebowałyby jeszcze z dzień (?) na rozpostarcie kapeluszy, ale cieszy sama ich obecność :)
Najlepsze, że było już prawie ciemno, a ja i tak dojrzałam tę wtorkową czubajkę, rosła ładnych kilka m od drogi :)
PS.
Jeśli chodzi o zbieranie grzybów do konsumpcji jestem dość początkująca, ale wszystko przede mną, z zachowaniem niezbędnej ostrożności :)
Cieszę się bardzo, z Waszych odpowiedzi. W mojej okolicy jest mnóstwo kań podobno, ja niestety żadnej nie znalazłam jeszcze. Za to wczoraj byłam na wyprawie w okolicznym lesie. Efekt- kilka prawdziwków i mnóstwo podgrzybków + 3 tzw. w moich okolicach 'cytrynówki'.
Szkoda, że fotek nie porobiłam. Może następnym razem :)
EDIT. Jestem autorka tego wątku, ale jako agraffka lepiej się czuję,
pozdrawiam
(wypowiedź edytowana przez agraffka 29. sierpnia. 2008)
Po pewnych własnych obserwacjach i informacjach z bio-forum szykuję się w tym roku na gołąbki czarniawe, zobaczcie w wątku o sierpniowych grzybobraniach na Kaszubach - tam jest co nieco o tych gołąbkach, w tym moje plany, znacie te grzybki?
Hej, wielkopolscy Grzybiarze, co u Was?
W wątku [bf#195010] dokonałam wczoraj pierwszej prezentacji całkiem okazałego grzybka, a oto jak wyglądał leżąc na talerzu, najkrócej mówiąc prawie nie mieścił się na dużym talerzu:-)))
I wcale nie jechałam na grzybobranie, tylko na poznawanie grzybków, a tego tak mimo woli przyuważyłam :)
Dziś już ususzony, czeka na Wigilię...
Basiu - a próbowałaś go?
Rzeczywiście kolorystyka tych zdjęć mogła budzić obawy. Zdjęcia wykonywane były przy sztucznym świetle, ten blat kuchenny też nie jest taki różowy, jak na fotce. Naturalny kolor porów mojego grzybka był ciemnożółty, a suszek nie ma gorzkiego smaku. Goryczak suszony nadal byłby gorzki?
Bardzo dziękuję, Rysiu, za uczulenie mnie na możliwość pomyłki z goryczakiem :)
To wszystko stanowi dla mnie nauczkę, że jeszcze bardzo wiele muszę się o grzybach dowiedzieć, zanim będę je wrzucać na patelnię lub do garnka. W zielniku grzybowym można umieścić prawie każdego grzybka, no, prócz tych chronionych, na patelni, czy w garnku nie każdego: (
Dziękuję raz jeszcze, Rysiu:-)
Ostatnie trzy dni sierpnia spędziłem w Puszczy Noteckiej, gdzieś pomiędzy Wronkami a Czarnkowem. Dookoła lasy sosnowe, czasem z dębem lub modrzewiem, a w nich bardzo dużo grzybów, te jadalne prawie wcale nie zaczerwione. Wszyscy poluja na prawdziwki, jednak miejscowi zbierają głównie podgrzybki brunatne, których jest zatrzęsienie.
Nikt nie zbiera innych podgrzybków ani maślaków (szczególnie dużo jest maślaków żółtych), chyba dlatego, że ich się nie skupuje, a większość miejscowych zbiera grzyby na sprzedaż.
Nie wspomnę o takich grzybach, jak ceglaki, muchomory czerwonawe czy mglejarki, które mnie bardzo cieszyły, a które w tych stronach powszechnie uważa się za "trujaki".
Najbardziej jednak zadziwiały mnie kanie - były ich setki, rosły zarówno w lesie jak i w sadach i ogrodach były i młodsze i starsze, ale wszystkie raczej zdrowe, a niektóre wręcz olbrzymie. Dziwiło mnie, że nie są wyzbierane, bo wiedziałem że "sowy" tam raczej znają i odróżniają je od muchomorów. Zagadka wyjaśniła się następnego dnia, kiedy skup ogłosił że płaci za kilogram kapeluszy sów po 5 zł, to wszystkie natychmiast zniknęły i pozostały po nich tylko kikuty trzonów.
Wy to się macie pięknie. U nas nie ma deszczu.
Włodku - jak rozległe są tereny z tymi ceglakami -:-) Czy już wszystko wyzbierałeś?:-)))
Pierwsze zdjecie z ceglakami zachowaj do konkursu zimowego! To te w grupie rosnące. Mam tylko nadzieję, że masz w archiwum fotografię pełnowymiarową!!
Magdo, ten z pierwszej fotki, to, jak na pewno wiesz, gatunek z rodzaju Sparassis sp. - chroniony.
Zgłoszenia o jego występowaniu są przyjmowane do rejestru - zajrzyj do działu [bf#7259]
Też wczoraj znalazłam takiego, z ogromną przyjemnością, bo PIERWSZY RAZ w życiu - wątek o nim [bf#197050]
Niestety na talerz, jako gatunek chroniony trafić nie może, ale do rejestru jak najbardziej:-)))
Oryginalne zdjęcia ceglaków oczywiście zachowałem, i te zamieszczone w poście, jak i kilka innych. Pojawiły się tez już w naszych, gdańskich lasach. Nie dalej, jak przedwczoraj byłem z Mirkami w lasach koło Oliwy, aby pokazać im rozwijające się ozorki dębowe i przy okazji znaleźlismy kilak ceglaczków. Może Mirki pokażą je na forum, bo w odróżnieniu ode mnie wzięli aparat i zrobili im kilka fotek (a także zebrali je do konsumpcji :)).
Dobrze, że przynajmiej moje prognozy co do wysypu sierpnowego sprawdziły sie w Wielkopolsce bo na Górnym Slasku po ulewach15, 16 sierpnia grzyby pokazały sie w ilosciach symbolicznych a potem nastała susza i dużo goracych dni aż do dzisiaj i deszczu dalej nie widać. Zbieram pojedyncze grzybki np. dzisiaj wysuszony koźlarz czerwony i borowik usiatkowany w ciagu godziny. Byłem w lesie zrobić fotkę,, opieniek ''dla OldRysia.,, Opieńki" okazały się maślanką chyba wiązkową więc grzybami trujacymi. Fotki dzisaj wieczorem w śląskim wątku. Rysiu przepraszam za nadzieje na opieńki, pomyłka niedowidzącego emeryta!
Włodek jak zagospodarować tak ogromną ilość czubajek kani? Akurat tych grzybów juz znalazłem ponad 10 w tym roku. Kilka zamroziłem i po kilu dniach usmażyłem, tradycyjnie w panierce. Czy mozna je długo trzymac w zamrażalniku? Życzę dalszych obitych grzybobrań na kaszubach, ziemi lubuskiej i w wielkopolsce. My ze Śląska musimy poczekać, może aż do października, który ma byc mokry?
(wypowiedź edytowana przez emeryt 05. września. 2008)
Janku... kilka lat temu wraz z kolegą trafiliśmy na poletko Czubajek kani, tak dorodnych i wielkich, że trudno opisać ich rzeczywistą ilość. Niestety, w następnych latach w tym miejscu wysyp się nie powtórzył. Czego nie dało się zjeść w trybie "schabowego na mleku" poddane były suszeniu.
Zapewniam cię, doskonały dodatek do wszelkich zup i sosów. Po prostu kruszy się je w rękach pod sam koniec przyrządzania - aromat mają wyjątkowy i intensywny... Nie żałuj sobie - poddaj suszeniu, a nie pożałujesz...
Dzięki Marku za poradę. Podobno czubajki mimo suszy dalej u nas rosną. W przyszłym tygodniu jak znajdę więcej spróbuję jedną na próbę ususzyć.
Tak, jak pisze Marek przy dużych ilościach przede wsystkim suszenie, ale jest też wiele innych sposobów, np. Mirki przypomnieli mi niedawno o "Flakach grzybowych" z kani.
Został jeszcze jeden sposób. Zapewniam - pyszna potrawa i taką też robiłem. Kiedy macie za dużo zrobionych kotletów ( z kani), można je zalać zalewą octową, taką jak na grzybki.:-)
Został jeszcze jeden sposób. Zapewniam - pyszna potrawa i taką też robiłem. Kiedy macie za dużo zrobionych kotletów ( z kani), można je zalać zalewą octową, taką jak na grzybki.:-)
Agraffka - mam prośbę - wpisz w swoje konto chociaż miejscowość. Informacja: - byłam w pobliskim lesie - to robienie forumowiczów w konia:- ( Niby skąd mamy wiedzieć o jakim i jakich okolicach piszesz??
Zazdroszcze ci Włodek tych ceglaków u nas to rzadkość. Zaczął sie za to wysyp podgrzybków, prawdziwki też są kani niestety nie znalazłem narazie.
Dzieki Wszystkim za porady dotyczĄce zagospodarowania nadmiaru kań. W tej, niestety nie mam takiego problemu z powodu kompletnego braku gzrybów w górnośląskich lasach. Za klka dni powinno się to zmienić o czym napisałem w śląskim wątku.
Za chwilkę mogę zdać relację z małego grzybobrania w gnieźnieńskiem, ale zanim się zdjęcia zgrają, to powiem tyle - poznałam się z gołąbkami czarniawymi. Jestem pewna, że to one, wygląd, miejsce - znalazłam je w miejscu, w którym się spodziewałam po spotykaniu tam wczesną wiosną czarnych mumii tego gatunku, po przekrojeniu przebarwiają się na czerwonawy kolor:-))) Jest tylko jeden feler w tej całej historii - nie ma happy endu: ( Było ich wiele, dorodnych, ale cóż, starszawe i wszystkie robaczywe:- (( ( No, prócz 3-4 maluchów, jakie udało się jednak wypatrzyć, ale to maleńko, jak na mój apetyt wilczy po "lasowaniu" od 9 do 15:-)))
Pokażę za chwilę, jak ładnie czerwienieją moje pierwsze samodzielnie zbierane gołąbki :-)))))
Prawda, że Russula nigrescens jak "malowane"? Tylko czemu takie robaczywe: ( Przyjechałam za późno: ( Chyba, że nastanie jeszcze drugi rzut, dziś pada deszcz od południa, Janek przewiduje w sąsiednim wątku kolejny wysyp grzybowy, może i te gołąbki dopiszą:-)))
(wypowiedź edytowana przez topazzz 21. września. 2008)