Morze (kaczeńco-)żółte blisko, coraz bliżej......

Jak w tytule:

Wszystko fotografowane dzisiaj, kaczeńce idą w konkury [bf#79190], choć każde w swoim biotopie... :)

Żółte Żądzą;)

Powiedziałbym, że żółć mnie zalewa, kiedy pojawia się taki błąd ortograficzny.

Myślę, że Paula podkreślając literkę i przesyłając na końcu zdania wiosenny uśmieszek - wyjaśniła wszystko...

Może to i nie morze, ale też żółte na wodzie (zalewiska w Puszczy Białowieskiej - dziś 28. 04. 08))

Trochę słabo widać te kępy kaczeńców (nie są tak rozległe jak u Basi) - na oryginałach lepiej było je widać.

Widać żółte na wodzie:-))), oj, w naturze to musi być ślicznie :)

A w zbliżeniu to już żaden kaczeniec, ani kaczyniec, ani też knieć, nie wyprą się, że są i że są ślicznie żółciótkie;)

Inne wcielenia moich kaczeńców:

pierwsze - tym razem w morzu zieleni trawy:

drugie - też jak u Roberta z refleksem błękitu nieba

Oj, dobrze, że to taki żartobliwy kącik... morza żółte, morza zieleni, refleksy błękitu nieba inaczej by nie przeszły...;)

Jak te żółte kwiatki nas przyciągają, ale czy talko nas...;)

Nie tylko... :)

Ostatnie zdjęcie z mojego postu (28. 04. 08 - 19. 48) przedstawia w zbliżeniu zwartą kiść kwiatostanów - właśnie ta zwartość przykuła moją uwagę. Coś mi nie dawało spokoju i przyjrzałem się zdjęciu jeszcze raz. No i faktycznie jest anomalia - każdy z kwiatostanów posiada więcej niż 5 działek kielicha, od 6 do 9!!

Starają się jak mogą, by mieć jeszcze piękniejsze, "pełne" kwiaty:-)))

Wśród traw widać coraz bliższe lato. Sianokosy spowodują zubożenie piękna przyrody szczęście że na krótki okres.

Jaskry chociaż mniejsze urodą dorównują kaczeńcom.

(wypowiedź edytowana przez krzysztofek 20. maja. 2008)

To prawda, łąkowe "morza" jaskrów godnie zastępują "morza| kaczeńców, też takie żółte łąki jaskrowe oglądałam w ostatnią niedzielę :)