Po objeździe w 2022 roku wszystkiego co jest z tego rodzaju w Polsce, już któryś raz przymierzałem się podzielenie się swoim subiektywnym rankingiem. I jakoś nie doszedł do skutku: 1) z uwagi na czas jaki trzeba by przeznaczyć na choćby zdawkowy opis i ocenę każdego obiektu (jest ich ponad 30), 2) problemów metodologicznych, bo subiektywność subiektywnością ale jednak jakieś kryteria oceny mam, 3) kontrowersji - nie wszystkie były idealne :)
Ponieważ rankingu nie ma i nie wiem czy będzie kiedykolwiek, to zaprezentują choćby moją czołówkę rankingu, wszak w ciągu jednego roku widziałem wszystko co jest w Polsce, połowę z tego po dwa i więcej razy i może ten ogląd komuś być pomocny:
1) Wrocławski Uniwersytecki Ogród Botaniczny - nie dlatego żem z Wrocławia, a dlatego że jest to ogród botaniczny totalny, wszystkoistyczny - od jednorocznych i sezonowych ozdobnych, przez byliny, po drzewiaste, szklarnie, obowiązkowe działki tego typu ogrodów - systematyka, użytkowe, ciekawostki; wszystko to przynajmniej w ostatnich latach, kiedy często bywam, na nieprawdopodobnie wysokim poziomie utrzymania i organizacji,
2) Arboretum Wojsławicach (k. Niemczy - przy trasie Wrocław-Kudowa) - jest to jednostka będąca częścią powyższego, bardziej Ogród Botaniczny niż proste arboretum, rozległy i ciekawy teren, ten sam niezwykle wysoki poziom utrzymania i organizacji (jak oni to robią? i finansują?!), na tyle rozległy i różnorodny, że może dnia i sił nie starczyć by obejść wszystko w czasie jednej wizyty (nawet z posiłkiem w restauracji tam).
Potem jest pewien dystans :) i mamy resztę peletonu:
- Lubelski Uniwersytecki Ogród Botaniczny
- Poznański Ogród Botaniczny (Miejski)
- Krakowski Ogród Botaniczny UJ, Warszawa (Uniwersytecki i PANowski w Powsinie)
- Arboreta w Bolestraszycach (specjalne wyróżnienie) i Wirtach [bf#1640129]
- Arboreta w Przelewicach, Rogowie i Glinnej
Za granicami Polski co lepsze a widziane: Bratysława, Praga (Czechy) Miejski OB, Berlin, Vacratot (Węgry). Wszystkie one na poziomie ale z ale...
Niespecjalnie przywiązywałem uwagę do części szklarniowej. Ta w niektórych obiektach wyróżniała się in plus w stosunku do części gruntowej, np. w Berlinie.
Jak będę miał wolniejsze chwile to stopniowo napiszę o każdym z powyższych, o pominiętych też (większość z nich ma jakieś coś dla czego warto odwiedzić) i podlinkuję tu do wykazu.