Ostatnio miałem dwa zapytania od znajomych, chcących się wybrać na Słowację na smardzie.
No nie potrafiłem sensownie doradzić, bo nie znam tych terenów, tylko wskazać na podstawie ogólnej wiedzy i moich doświadczeń, że jeśli chodzi o niż Polski (w tym wypadku Wrocław) to:
- raz na wiele lat, w sposób nieprzewidywalny, zdarzają się wysyp smardza na ogródkach działkowych - ale przez 20 lat miałem tylko dwie takie przyuważone sytuacje,
- najpewniej poszperać na świeżo założonych zieleńcach, obsypanych w zeszłym roku korą,
No nie byli chyba usatysfakcjonowani takimi wskazówkami.
Może coś doradzicie?
Która Słowacja? Ta wyższa czy ta niższa? Ta wyższa to smardze wzdłuż strumieni w towarzystwie lepiężników, łąki wypasne oraz miejsca składowania drzew powycinkowych. Ta niższa Słowacja to wiele smardzowych stanowisk w różnych habitatach-od lasków z topolą i wierzbą, dzikich sadów po skraje lasów sosnowych. Ogólnie to grzyby nieprzewidywalne i zarówno w Polsce jak i na Słowacji potrafią rosnąc w zaskakujących miejscach.
Dziękuję. O tej nieprzewidywalności im mówiłem, zwłaszcza jeden jest napalony. Przekażę, ale chyba nie o to mu chodziło :)
Znalazłem na forum dość stary wpis - cała fotorelacja ze smardzobrania. Nie znalazłem w niej lokalizacji, ale osoby, które uczestniczyły pewnie "coś" o tym wiedzą 🙂 Link:
Pozdrawiam.
Marku jesli chodzi o namiary na miejscówki Słowackie lub Polskie to ich nie podaje z wiadomych względów.
Dzięki za odkopany wątek. Jakie to skarby są na tym forum :)