Znalazłem go dzisiaj, 11. 02 w lesie jodłowym (zdj. 8). Rósł sam jeden.
Wymiary: kapelusz szer. 8 cm i 5 cm wysokości, miąższ biało-żółty, po godzinie siniał (zdj. 7). Hymenofor wysokości 2-4 mm, komórki o średnicy od 0, 5-2 mm, po godzinie widoczne zasinienia. Trzonek gładki (brak jakiejkolwiek siateczki) 10 cm długości i 1, 7 cm grubości. Cytrynowo-żółty, dołem ciemny, brunatny, z czasem, miejscami też siniał.
Zapach miąższu od początku był intensywny, tuż po przekrojeniu do teraz drażni nos podobnie jak gąska siarkowa, może trochę słabiej. Smak niespecjalny. Macie jakiś pomysł na niego?
Xerocomus rubellus, ale nie na 100%. Ciekawe skąd ten zapach. Może zapleśniał.
X. rubellus rośnie pod dębami i lipami, ale nie wiem czy tylko, a tutaj były jodły i może też jakiś świerk ewentualnie się trafił. Przeglądałem miejsca stwierdzenia i to raczej nizinne tereny, a ten rósł na wysokości około 600 m n. p. m.
No i zapach, nie da się go przenozdżyć:-) Wyglądał bardzo zdrowo.
(wypowiedź edytowana przez piotrekchacha 02. listopada. 2007)
Piotrek pokazał przekrój przez trzonek, na którego spodzie nie widać charakterystycznych kropek. O tym w wątku [bf#42177]
Więc, Xerocomus rubellus mamy wykluczony. Jedno z głowy:-)
Może to ten:
Ten Boletus pinophilus na przekroju jest taki biały, a ten którego znalazłem ma miąższ wyraźnie żółty, no i ten hymenofor - 2 do 4 mm wysokości, a kształtem komórek bardziej do Xerocomus. W kwestii zapachu: jak znalazłem starszego Boletus calopus, to po przekrojeniu musiałem czekać około 5-10 minut na taki nie miły zapach jak ten wydzielał od momentu przekrojenia.
Dziękuję Andreas:-)