Pozazdrościłem... oj pozazdrościłem Znakomitemu Koledze z Kaszub. I pojechałem odwiedzić swoje stare miejsca w Puszczy Kurpiowskiej. A skoro jeżdżę właśnie tam to dlatego tytuł jest "Kurpie" a nie "Mazowsze".
Co prawda byłem tam w 8 września, jak wysyp miał być tuż tuż... ale zamierzam dorzucić jeszcze parę fotek, bo jadę w następna sobotę. Tydzień temu jednak ciągle kurki ale za to taaakie i wszędzie. Na dużym lesie mieszanym, w drągowinie sosnowej i w starym borze. Niestety miałem przy sobie tylko aparat w komórce i dlatego fotki są jakie są.
U nas kiepsko. Dzisiaj rano było okrutnie zimno. Chyba wysypu się nie doczkamy. Szkoda, że nasze lasy nie są kurkowe. Chociażby kurek człek by podjadł:- (
Wysyp. Podgrzybkowy. Są takie miejsca w lesie że na 100 m kw. podgrzybków jest kilkadziesiąt (a może i więcej). I to takich pięknistych octowców:
Szkoda że około 3/4 z nich były już dobrze napoczęte.
Niestety znów nie zabrałem aparatu i fotki z komórki. Ale i one wystarczą żeby pokazać że było jeszcze parę innych grzybów
i pozysk w zbliżeniu (jak widac były jeszcze kurki i pokazały sie też koźlarze i prawdziwki - ten duży na dole po lewej to ten sam co na zdjęciu w terenie)
wreszcie i w mazowieckiem można coś znaleźć
I parę grzybków z wyprawy w ostatni dzień lata.
Niestety w Puszczy Kurpiowskiej zaczyna być znów sucho. Jeśli nie popada dobrze w tym tygodniu to będzie po sezonie... no może tylko na gąski będzie można liczyć. W związku z tym, że pozyskiwane były przede wszystkim podgrzybki (praktycznie w każdej ilości, ale niestety 80% robaczywych) na zdjęciach parę innych grzybków.
Borowik na skraju lasu (teren suchy)
Borowik w terenie nieco bardziej wilgotnym
Borowik w miejscu podmokłym (moneta to 2-złotówka)
Były też najróżniejsze maślaki. Oto stadko maślaków pstrych (zwanych u nas najczęściej "twardakami")
I jeszcze maślaki (czy to też zwyczajne?)
a to jedyny "porządny" koźlarz (na fotce po lewej widać jak się ukrył, po prawej w pełnej krasie)
zobaczymy może za tydzień będzie jeszcze dość wilgoci? Najbliższy (mały) opad w mazowieckiem przewidują dopiero na 29 września, zob. meteogram dla Warszawy na tydzień:
[pod podanym linkiem NIE MA już obrazka: 500\ Can\'t\ connect\ to\ 85\. 214\. 49\. 20\: 443\ \ (hostname\ verification\ failed\)]
(wypowiedź edytowana przez kazik 23. września. 2007)
Maślaki pstre - u nas już prawie nie do spotkania. Bardzo mi sie podobają. Są wspaniałe w zalewie octowej.
Moje najbliższe grzybobranie przewiduję już na zlocie. Myślę, że koło środy Tomaszów będzie solidnie podlany:-)
Niektórzy twierdzą, że maślaki pstre (twardaki, jakubki, bagniaki) są do octu lepsze od borowików. W każdym razie robią się w occie piękniście bieluteńkie. Czasem nawet bardziej je sobie cenię od innych maślaków bo są bardziej "grzybowydajne"... tj. szybciej się wiaderko zapełnia. A smakiem wg mnie nie ustępują innym maślakom. Maślak pstry ma wg mnie ma jeszcze to do siebie, że ma budowę nieco solidniejszą od innych maślaków, a młode owocniki mają kształt wręcz "przedziwkopodobny". No i nie lepi się.
Co prawda trzeba pamiętać, że nie ma jak sos z mieszanych grzybów gdy są w nim i prawdziwki i podgrzybki i maślaki i kurki. Brak choćby jednego składnika powoduje że już nie jest tak smacznie. Tak więc sos z samych maślaków to jak sos z pieczarek - niby smaczny ale to nie to.
Apropo: zawsze mnie to dziwi, że gdzie indziej tak pospolity grzyb jak u nas pstry maślak prawie nie występuje. Niby człowiek dorosły a jak dziecko...
Tak sobie myślę (ale to tylko luźne dywagacje), że ja może dlatego znajduję maślaki i podgrzybki ponieważ jestem wychowany na Mazowszu. To mogło się przyczynić do tego, że gdy ojciec zabierał na grzyby małego Kazika to do takich właśnie młodych borów (lata 60-te i wczesne 70-te). I tak mi zostało. Na przykład jeśli trafi mi się grzybobranie na Kaszubach i widzę jak ludzie walą w buczynę szukać prawdziwków (i wyciągają!) to ja po prostu tam grzybów nie widzę. Ciemno jakoś i tyle liści... Ja umiem zbierać grzyby w innym lesie. Instynktownie skręcam w miejsca gdzie widzę sosny i wyciągam maślaki (na Kaszubach akurat żółte) albo tam gdzie brzozy i koźlarze...
Apropo - na podlanie Tomaszowa do środy chyba nie ma większych szans.
Obym się mylił. Suszy coraz bardziej. O ile pamiętam były takie sezony, że w październiku w ogóle grzybów nie było (znaczy u nas na Mazowszu) bo najpierw było sucho a potem zaraz przyszedł mróz. I to że po 15 października było ciepło i wilgotno już nic nie dawało. Tylko Pimpek kosił bo nie dosięgły przymrozki.
No cóż ludzie się cieszą, że będzie piękne babie lato, a ja się martwię.
Miejmy nadzieję że sezon będzie miał jeszcze jeden szczyt (jak w 2005).
Powoli zaczyna to wychodzić na niektórych diagramach z podsumowania sezonów
Witam
A ja Wielce Czcigodny jak wiesz wybieram się za dwa dni do Szwecji, na ryby co prawda ale do lasu na pewno zajrzę i jeżeli coś fajnego uda mi się uwiecznić to zaprezentuję. Swoją drogą ciekawe czy to co się mówi o grzybkach w Szwecji to prawda?
Pozdrawiam
Witaj Michale!
O Szwecji nie przypominam sobie żeby coś było.
Ale zobacz [bf#115954].
Czekam na "Jak Michał w Szwecji nie tylko ryby łowił"