bio-forum.pl

2017-09-09 Długi powrót do Chrzanowa

bez logowania - można przeglądać
#1

od cze.2010
#0

1. 2017-09-09 Długi powrót do Chrzanowa
17.cze.18 18:25
Piotr Grzegorzek

Jesteśmy na skraju uprawianego pola uprawnego. Za nami znajduje się Barani Dół.

Na polu uprawia się łubin żółty - Lupinus luteus.

Zerkamy za siebie. Z lewej strony wyłania się fragment rezerwatu Ostra Góra.

Podchodzimy wyżej, zerkamy na wschód. Od lewej widać Górę Kowalikową, następnie Górę Bartoska. Nieco dalej majaczy park w Młoszowej.

Jesteśmy już po drugiej stronie pola uprawnego. Oto barszcz zwyczajny - Heracleum sphondylium.

Jesteśmy na trawersie Bożniowej Góry. Schodzimy w dół. Mijamy krzyż.

Mijamy lichą brzezinę.

Schodzimy w dół. Teraz po lewej stronie drogi wyraźnie widać Górę Bartoska oraz park w Młoszowej.

Jesteśmy jeszcze niżej. Na wprost widać zarastające pola. My znajdujemy się na triasie, sąsiedni stok to jura.

Osiągnęliśmy równinę u podnóża Bożniowej Góry. Zerkam na wschód. Teraz wyraźnie widać Górę Bartoska.

Mijamy cmentarz. To ulica Luzara.

Zbliżamy się do kościoła p. w. św. Piotra i Pawła. Na początku podziwiamy choinę kanadyjską - Tsuga canadensis.

Z tego miejsca, zerkając za siebie widać wieżę kościoła.

Wyszliśmy na ulicę Piłsudskiego. Tutaj niedaleko rynku znajduje się synagoga kupiecka.

Następnie udaliśmy się na posiłek, potem pożegnaliśmy mieszkankę Trzebini i postanowiliśmy powrócić do Chrzanowa. Zdecydowaliśmy się na pieszy przemarsz. Ostatecznie zostało nam około 6 kilometrów. Na początku ulica Kościuszki i napis, który teraz ma zniknąć. Jego trwanie do tej pory doskonale świadczy o jakości farb produkowanych dawno, dawno temu w odległym PRL-u.

Teraz w rejonie dworca kolejowego skręcamy w ulicę Dworcowa.

Przemieszczamy się wzdłuż linii kolejowej.

Osiągamy mur z pewnym napisem, który pojawił się tutaj po jesieni 2015 roku. Odkryłem go w sierpniu 2016 roku. Pełna wersja jest tutaj - [bf#897940]

Oto pobocze ulicy Dworcowa tuż przed przejściem pod linią kolejową.

Następnie na dłużej wstrzymałem się z pstrykaniem ponieważ po pierwsze szliśmy dobrze udokumentowaną trasą, czyli ulicą Długa. Po drugie aparat informował o wyczerpywaniu się baterii. Kiedy zbliżyliśmy się do autostrady zapragnęliśmy pewnej dzikości. Tedy odbiliśmy w ulicę Reja i poszliśmy wzdłuż autostrady. Stąd zerkamy na strefę przemysłową. Okolica jak widać jest bardzo podmokła. Świadczą o tym liczne płaty trzciny pospolitej - Phragmites australis.

Ścieżka była a jakoby jej nie było. Wkrótce skończyła się definitywnie. W trawach skrywały się moczary.

Idziemy dalej. Teren staje się bardziej suchy. Widać większe płaty trzcinnika piaskowego - Calamagrostis epigeios. Zielony kopiec to osadnik po kopalni Trzebionka.

Zerkamy za siebie.

Zerkamy przed siebie. Miejsce w którym stoimy oraz widoczny osadnik to teren Chrzanowa.

Teraz schodzimy z górki. Ścieżka skończyła się dość dawno temu.

Po drodze znajdujemy większe skupisko rukiewnika wschodniego - Bunias orientalis.

Jeszcze jedne chaszcze.

Jeszcze jedno skupisko nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.

I tak dotarliśmy do miejsca, gdzie widoczna na zdjęciu rzeka Luszówka oraz linia kolejowa przechodzą pod autostradą. Tutaj też aparat zdecydowanie odmówił posłuszeństwa.

Do centrum miasta zostało mniej niż półtora kilometra.

⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji