#199
od lipca 2004
Witajcie
mam trochę zebranej gąski zielonki - a że pierwszy raz jestem w posiadaniu tych grzybów to nie wiem co fajnego i pysznego można z nich zrobić - może polecicie jakieś danie z zielonek ?
(no oprócz marynowania)
pozdrawiam
Rosół z zielonek-pychota.
Smażone są doskonałe! Tylko trzeba dobrze wypłukać piasek.
#95
od sierpnia 2006
Jednak najlepsze są marynowane. Lata tradycji to potwierdzają. Dość jest kań, idelnych jako panierowane "schaby". Dość rydzów na smażenie na masełku.
no i podgrzybki dopisują.
twarde gąski najlepiej czują się w occie.
#200
od lipca 2004
dziekuję za rady
otóz zrobiłem tzw. lekka grzybową jak proponował Mirek - super :)
oraz z wiekszej części - marynaty , kiedys jadłem marynowane gąski i bardzo mi smakowały - zobacze czy mi tez takie wyjdą
a tak wogóle to powiedziano mi że gąski w okolicach Warszawy od 2 tygodni juz zbierają - co z tym klimatem się robi ?
#3565
od kwietnia 2004
Kotlety! Posiekać i zrobić małe kotleciki, jak mielone, z bułeczką, jajeczkiem, cebulką. Opanierować i usmażyć. Nie ma nic lepszego!
#129
od lipca 2007
Ładne duże zielonki bez ogonków ułożyć na rozgrzanej suchej patelni blaszkami do góry. Posolić według uznania. Zacznie z nic wypływać sok, potem częściowo odparuje. Macać, czy miękka widelcem. Jak miękkie, to zjeść ! Pycha !
O wstępnym umyciu z piachu nie wolno zapomnieć.
Rosół? Normalny rosół? Jak to się robi, Mirki? Nie kpisz?
#3897
od grudnia 2003
Jolka jakbym śmiał (a)...
Tak samo robi się rosołek z kurek a jeszcze lepiej-właśnie teraz-mix kurki,zielonki i siwki :-)uummmm...
Ja uwielbiam gąski zielonki i niekształtne, choć zielonki są smaczniejsze, przyrządzam je tak:
Oczyszczone owocniki, tylko kapelusze, solę i na patelni, na rozgrzanym oleju, kładę blaszkami do dołu, potem przewracam kapelusze, jak się zrumienią z obu stron to wtedy zdejmuję z patelni (dobrze jest położyć ja papierze śniadaniowym żeby odsiąkły z tłuszczu). Potem tylko delektować się smakiem :-)
#542
od lipca 2007
Zupa z zielonek.
Umyte zielonki pogroić w plasterki, zalać wodą, dodać kostkę rosołowa, ugotować do miękkości. Sprawdzić czy nie trzeba dosolić. Dodać dobrej smietany (polecam z Łowicza 30 %). Podawać z makaronem.
Sos z zielonek.
Umyte zielonki obgotować wosolonej wodze gdzieś z 5 minut od zawrzenia. Odcedzić, ostudzić, pokroić na plasterki, poddusić na masełku, sprawdzić, czy nie trzeba dosolić. Zaprawić smietaną (słodką). Moze słuzyć jako sos do ziemniaków czy makaronu.
Mirek, jaki rosołek? Z samych gąsek, czy wspomagany?
#384
od września 2008
zgadzam sie z Mrgo
zielonki z suchej patelni
potwierdzam pyyyychaaa
Tylko skąd toto wziąć? Ja nie spotkałam jeszcze u siebie gąsek. Może raz, ale tego miejsca już nie ma.