Trochę za mało szczegółów, ale stawiałbym bardziej na Lycopodium annotinum niż Lycopodium clavatum
Tomku a czy próbowałeś usunąć te gałęzie?
Niestety Pawle, spieszyłem się z pakunkami,skróciłem drogę przez las,zmierzch prawie zapadał i nie usuwałem. Na pewno w najbliższych dniach odwiedzę to miejsce i odrzucę co się da.Nie pomoże to jednak osobnikom,które zostały wyrwane.