W tym odcinku pokażę jak działa ponor, kiedy ma dostatek wody. Miejsce to pokazywałem dopiero co - [bf#321922] Tym razem fotoreportaż obejmie cienką kiszkę w sąsiedztwie linii kolejowej. Spójrzmy zresztą na mapę firmy Compass.
Zaczynamy od końca. Las w otoczeniu miejsca akcji to nijaki bór. W każdym bądź razie fitosocjolog miałby nielichy problem do zgryzienia.
Z drogi wyraźnie widać głębokie dziury. Niestety pewnym utrudnieniem dla ich dokumentowania są liczne drobne gałęzie. Wyraźnie widać tylko śmieci.
Woda znika w okolicy wysokiego drzewka z lewej strony zdjęcia. Zanim jednak się temu przyjrzymy rzućmy okiem na śmietnik.
A takim materiałem utwardzano drogę, w której kilkanaście lat temu wypadł najdalej na południe położony ponor. Zwróćmy uwagę na eternit.
A oto i koniec Łuznika w tej okolicy. Miejsce gdzie woda ostatecznie wsiąka przykrywa klinowata plama brudnej piany.
Czasami trochę wody przedziera się przez plamę i znika w miejscu wskazanym przez tę plastykową butelkę.
Kiedy zejdziemy na dół, nawet na kilka metrów przez końcem stoimy nad bardzo rwącą, niemalże górską rzeką.
Po przeciwnej stronie od miejsca, gdzie rzeka teraz znika znajduje się inna dziura. Tu rzeka czasami wpływała w ubiegłym roku.
A nad rzeczonym lejkiem widzimy drobną rysę. Tutaj kiedyś wypływał Łużnik, kiedy dopiero co opisanych dziur jeszcze nie było.
Tutaj pojawił się nam tak zwany efekt odbicia. Rzeka sprawdza, czy dałoby się popłynąć inaczej niż dotychczas.
Ciekawie wygląda ta podmyta sosna.
Na krótko przez dwoma dziurami w sąsiedztwie linii kolejowej koryto Łużnika ma prawie 2m szerokości.
Teraz stoimy nad drugą licząc od linii kolejowej wielką dziurą. Pod tą taflą wody znajduje się lej głęboki na ponad 5m.
W końcu musiały wypłynąć, skoro od lat ta dziura pełniła rolę kosza na śmieci. Aby jednak nie psuć sobie humoru spójrzmy w stronę linii kolejowej i opuśćmy to miejsce.
Jak widać miejsce to jest mało znane także wśród organizatorów turystyki w Chrzanowie, skoro wytyczona w sąsiedztwie powiedzmy ścieżka rowerowa jest poprowadzona daleko stąd.