Na targu w Knurowie zatrzęsienie koźlaży czerwonych03. 06. W Brennej i okolicach masa muchomorów czerwieniejących ale strasznie zaczerwione. Muszę się pochwalić że jadłem już 4
gatunki muchomorów, co 3lata temu było nie do pomyślenia. Jeśli chodzi o poszerzony odczyt
widomości tozgadzam się z jolką
Mirki mógłby sobie popróbować na próbach.
A swoją drogą, trochę litości dla dialupów tepsowskich do których do niedawna się zaliczałem. Linki starczą, kto chce i ma czas sobie otworzy.
Prawdą jest, że w tym oku muchomory obrodziły niesamowicie.
MIRKI, umieszcaj tylko 2 (dwie) fotki w linijce - wówczas wszystko będzie OK. Jak dodajesz fotki podczas piania postu, to one wszystki układają Ci się w jednej linii. No więc idź myszką lub kursorami i co dwa odnośniki wal ENTER. To załatwi sprawę rozlazłych postów. Jeśli coś nie tłumaczę jasno, możesz napisać do mnie na maila.
Kurcze... w środę mój Tato ze swoją łumen planuje całodzienne grzybobranie. Wkręciłbym się do nich na wkręta, ale chyba nie mają ochoty.... albo nie chcą bym zawalił dzień w pracy. Nie wiem sam... W sumie środa jest pojutrze i jutro ogę trochę nadgonić pracy i środę mieć free.
Idą do Trzebieszowić a tam jest full asortyment: prawziwki, kozaki, podgrzybki, kurki, gołąbki... gdyby tak połazić cały dzień to pełen kosz mieszanki gwarantowany. Strasznie mnie korci, bo od bardzo dawna nie byłem na takim długim grzybobraniu - ciągle tylko półgodzinówki po lub przed pracą.
Co mi radzicie - walić pracę w środę w czambo? :)
Wal śmiało!!!! Robota to głupota. Twoje zadanie-grzybkobranie.
Ach, cały jestem w skowronkach. Dziś wschód słońca witałem w górach Pokrzywna i właśnie od kilkunastu minut jestem w domu. Jest po ósmej i zaraz jadę do Bystrzycy Kłodzkiej, potem Polanica Zdrój i Nowa Ruda. Sporo pracy a jeśli o tej godzinie już się zapowiedziało tyle osób to co będzie około połódnia?
Śliiiicznie dzisiaj rano nazbierałem grzybasków i po pracy nie omieszkam przedstawić Wam fotek :)
Cześć!
Jestem tutaj nowy! Myślę jednak, że będę bywał. Przypadkiem znalazłem to "Forum". Bardzo proszę o podanie aktualnego stanu występowania grzybów jadalnych w "Puszczy Solskiej", okolicach Biłgoraja i Rzrszowa. Mam nieodpartą chęć udania się na grzybobranie!
Mirki.... czy Ty wiesz, co się dzieje w lesie przez te Twoje zboczone maślaczki??!!
No... nie wiem. Ciekawy jestem.
W końcu dzieci muszą się od kogoś nauczyć-to takie naturalne, ekologiczne...
Matheoz! Jakie muchomory jadasz? Odpowiedz na "W kuchni".
Jola, jesteś zwolenniczką eksperymentowania z grzybkami?
Kurcze. Tato ze zwoją łuumen był na Grzybkach. Przynieśli po całym kosztu. Głównie podgrzybki, trochę koźlarzy babek, kilka gołąbków i kurek. 1 prawdziwek, kilka szt. maślaków.
Czyli na niskich pagórkach Kotliny jest świetnie. Za to wysoko - strasznie zimno, nawet po +5C w nocy od kilku dni.
Uwielbiam wynajdywać grzyby jadalne, których do tej pory nie znałam. I zjadać je...
Do niektórych nie trzeba się przymierzać długo, bo przecież coś tam na temat grzybów wiem i nie popełnię ( chyba) szkolnych błędów. Natomiast przyznaję się, że do niektórych podchodzę i całymi latami. Tak było z muchomorem czerwonawym na przykład. :)
c. d. do poprzedniej wiadomości:
A mam to po mamusi, a moja mamusia po swojej mamusi (z tym, że moja mama jeszcze nosiła pod bluzką rózne węże i inne cudeńka). Moj syn, który też kocha las i grzyby spytał swojej babci: Babciu, czy Ty też wszystko, co znajdziesz w lesie musisz zaraz zjadać?
A moja mama na to: Tak, Twoja mama ma to po mnie... :)
:) te węże pod bluzką to taka metoda obrony przed obcymi facetami w lesie?
Dziś rano postanowiłem przejechać się na rowerze do oddalonego o ok. 2 km lasu, a przy okazji sprawdzić co w trawie piszczy :) Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Z reguły znajdowałem tam kilka sztuk grzybów, a dziś na niewielkim obszarze ok 25 kozaków czerwonych i kilka babek, prawie wszystkie zdrowe, kilka o średnicy kapelusza 15-18 cm! Bardzo miły ranek, zwłąszcza że jutro wybieram się na Podhale i jeżeli w takim miejscu jest tak dobrze, to jest to bardzo dobry prognoztyk :). Przydałoby się jednak trochę deszczu, bo co niektóre z moich dzisiejszych grzybków zaczynały delikatnie podsychać, a dziś w mojej okolicy (Zaczarnie koło Tarnowa) jedynie 32 stopnie C.
To może Wojtek podzielimy się: ty mi dasz 10 stopni C a ja 10 cm deszczu z pomorza. Wtedy byłoby
git!
Na Kaszubach zimno, mokro, obfitość grzybów i... robaków. Co piąty grzyb jest zdrowy, dotyczy to prawdziwków, kozaków i podgrzybków, które się pokazały. Znależć zdrowego maślaka graniczy z cudem. Odpuściłem sobie te grzyby i zabrałem się za kurki-tych bynajmniej robaki nie lubią.
Zmieniłem też las kurkowy z iglastego na liściasty. W tym drugim kurki rosną rzadziej za to są wieksze.
W sobotę zebrałem ich 3kg. Dziś wędrują do słoiczków mmm.
Martwią mnie czerwone kożlaki bo też mają robaki, tyle że są one jakieś dziwne.
Cały grzyb jest zdrowy i twardy a po przekrojeniu natrafia się na JAMĘ W KAPELUSZU, w której rozwijają się larwy jakiegoś owada latającego. Najciekawsze, że nie ma śladu nakłucia na grzybie, który prowadziłby do norki. Larwy te wyglądały jak malutkie gąsienice i było ich mnóstwo. Moje rybki w akwarium miały porządną wyżerkę.
Szkoda tylko takich ładnych grzybków...
Dodaję nowy wątek, ponieważ chcę się podzielić moimi znaleziskami z Wami, a nie mam cierpliwości do czytania tasiemców rozwleczonych niemiłosiernie wszerz. No wię na Śląsku (Górnym) chyba wreszcie wysypało. Są podgrzybki brunatne w ilościach ogromnych, ale głównie zaczerwione. Są w dużych ilościach maślaki żółtawe też głownie zaczerwione. Są koźlarze ( z tym, że ja akurat kozaków nie znalazłam). Są borowiki omglone, gołąbki, muchomory czerwonawe, podgrzybki złotawe i czerwonawe, muchomory rdzawe i mglejarki. Jest się czym cieszyć. Jest co jeść, mrozić i suszyć. Żyć się chce! :)
Sobota. Tylicz, Muszynka. Grzybów co niemiara, ale... no właśnie. Prawie wszystko robaczywe: (Wysyp był jakiś tydzień wcześniej (co się pokryło z pełnią). Gdyby nie robaki, mielibyśmy ze dwa wiaderka i pewnie jeszcze kosz, a tak to uzbierało się jedynie pół kosza zdrowych, głównie kozaczków czerwonych, kilka podgrzybków i parę babek, oraz jeden prawdziwek. Ale tak to czasem bywa.