Ruszamy dalej w górę wąwozu. Teraz będzie coś zielonego. Na początku śledziennica skrętolistna - Chrysosplenium alternifolium.
W ściółce leży sporo kamieni, wśród nich takie, które są zlożone niemalże w całości ze szczątków organicznych.
Część kamieni na dnie pokrywał mech. To skrzydlik - Fissidens gracilis. Według Barbary Fojcik gatunek częsty na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, ale tutaj pojawił się bardzo ostentacyjnie.
Na stoku pojawiają się paprocie. Oto nerecznica - Dryopteris.