Teraz dotarłem do skrzyżowania ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej z ulicą św. Barbary. Tutaj znajduje się dom drewniany, coraz bardziej odchodzący w przeszłość. Dach został zdjęty.
Po niezbędnej wizycie w redakcji ruszyłem na dalsze pstrykanie. Oto budynek na przeciwko naszej redakcji. To ulica na on czas Ludwika Waryńskiego. Od bardzo dawna obserwuję tutaj szereg narastających problemów. Teraz zostały nieznacznie poskromione.
Idę dalej ulicą św. Barbary. Na kamiennym murze upolowałem kroplę wody w liściu zanokcicy murowej - Asplenium ruta-muraria.
Po drugiej stronie ulicy stoi sobie Stojałowski. Na trawniku pod pomnikiem wyrosły duże gąski - Tricholoma. Gatunku wolę nie dociekać. Suszków brak.
A to już teren bardzo zielony przy popadającej w ruinę organistówce. Zieleni się barwinek pospolity - Vinca minor.
Wchodzę w ulicę Sienkiewicza, potocznie zwaną Kocią. Stoję obok ruin domu. Zasłaniają je płyty wiórowe.
Coś podobnego dzieje się nieco dalej. Jesion wyniosły - Fraxinus excelsior na razie jest patyczkiem.
Natomiast w zaroślach przy ulicy Grunwaldzkiej na karaganie syberyjskiej - Caragana arborescens wystąpił mączniak - Erysiphe palczewski.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 21. maja. 2018)