Ruszamy dalej wzdłuż wału Soły. Jesteśmy w Broszkowicach. Wał porasta przede wszystkim marchew zwyczajna - Daucus carota.
Zerkamy teraz na znajdujący się w dole las. Ponieważ wilgotność powietrza w dalszym ciągu była bardzo wysoka, odczuwaliśmy pewien opór przed penetrowaniem jego ostępów, niewątpliwie dzikich.
A na wale w dalszym ciągu rządzi marchew zwyczajna - Daucus carota. Teraz oglądamy ją z bliska a potem z daleka.
W dalszej drodze wybieramy widoczną na poprzednim zdjęciu ścieżkę u podnóża wału. Tak w połowie jej długości natknęliśmy się na lokalną formę zagospodarowywania zbędnej biomasy.
Po drodze zwracamy uwagę na topolę holenderską - Populus x canadensis "Marylandica".
Na skraju drogi trafił nam się dość rzadki rumianek pospolity - Chamomilla recutita (u nas) ale ostatnio zdaje się wracać jako Matricaria chamomilla jak to jeszcze u Szafera było.
Osiągamy początek ulicy Makowskiego. Tutaj także widać lokalnie preferowaną formę zagospodarowywania biomasy oraz innych odpadów.