Po przeciwnej stronie ulicy trawnik skrywa się pod liśćmi klonu srebrzystego - Acer saccharinum.
Osiągamy narożnik cmentarza żydowskiego przy ulicy Miodowa. Malowidła są wyrazem szacunku lokalnej kultury dla zmarłych.
Idąc dalej oglądam zielsko po prawej stronie drogi. Dominuje winobluszcz zaroslowy - Parthenocissus inserata.
A teraz krótki przerywnik botaniczny. Na początku psianka czarna - Solanum nigrum.
Potem klon jawor - Acer pseudoplatanus w towarzystwie bylicy pospolitej - Artemisia vulgaris.
Po opuszczeniu muzeum ruszyliśmy dalej ulicą Gazowa. Jak widać wyraźnie nie życzono sobie naklejania ogłoszeń na murach.
Budynek gazowni porasta bluszcz pospolity - Hedera helix.
Następnie bardzo szubko powróciliśmy w rejon Muzeum Inżynierii Miejskiej. Po prostu chcieliśmy się ogrzać przy kawie, herbacie i czymś. Była też lektura mojego super horroru, komedii makabrycznej pt. Nocnik Wampira. Tym nie mniej ja na zakończenie proponuję przyjrzeć się kwiatom róż.
W tym momencie wstawiłem fotoreportaż numer 3270. Jednocześnie zakończyłem wstawianie zdjęć z roku 2016. Z roku bieżącego zostało mi mniej niż 200. Mam nadzieję, że to nie potrwa tak długo.