Siedem kilometrów od Przasnysza jest skrzyżowanie drogi powiatowej z drogą gminną i to właśnie jest Święte Miejsce, dom organisty, cmentarz, plebania i kościół
budynki widoczne w tle za cmentarzem i obok plebanii to już inne miejscowości.
Cała populacja wsi liczy pewnie 5-6 osób (tyle ile potrzeba do obsługi kościoła i księdza)
Kiedyś miejsce to nosiło nazwę Bartny Borek, stara puszczańska osada bartnicza, puszczę z czasem wykarczowano, ale nazwa została.
W Bartnym Borku miały miejsce objawienia i uzdrowienia, do cudownej studni z Żywą Wodą pielgrzymowała okoliczna ludność, kobiety cudzołożnice pędzono z Przasnysza do Bartnego Borku celem oczyszczenia (mężczyzn cudzołożników nie pędzono ciekawe dlaczego?)
Cała moc cudownej wody prysła, kiedy jakaś kobieta utopiła w studni niemowlę.
Z czasam pobudowano kościół, erygowano parafię i zmieniono nazwę
Tyle legenda.
Ja znalazłem inną magię w tym miejscu, pojechałem na wiosnę szukać Tulostoma-teren odpowiedni jak nic będą, a tu figa, ale w zamian znalazłem coś innego-Pseudoplectania nigrella, potem Otidea bufonia, teraz Helvella pezizoides
na dokładkę Helvella crispa, może pospoliciak ale jaki ładny
koralówki, czubajeczki, gołąbki i różne inne, nikt grzybów nie kopie, nie depcze, nawet czasznice dożywają sędziwej starości i zapadają się w sobie
Taką magię odnalazłem.
No i pięknie:-D