Roślinę tą znalazłam na bocznym, rzadko używanym bocznym peronie, wyrasta, jak i inne w tym miejscu z luki w asfalcie.
Dziękuję, Joasiu,
obserwuję teraz pełnię kwitnienia stulisza Loesela.
Dzisiaj zauważyłam, że roślina ta, która na początku kwitnienia miała kwiatki na krótkich szypułkach, teraz ma uformowane spore kwiatostany z długimi szypułkami. A zgadza się to znakomicie z ''atlasowym'' pokrojem stulisza Loesela!
Mam dzisiejsze zdjęcie takiej rośliny w pełnym rozkwicie, zamieszczę je, jak tylko wykonam kompresję.
Te stulisze to chyba roślinki pionierskie z dużym sukcesem na terenach kolejowych? Mnóstwo tego rośnie w Warszawie i okolicach w tych środowiskach. A ja, ilekroć je widzę, nie wiem, jaki gatunek i bardzo się tym gryzę..: oops: Prosiłbym speców o podanie wskazówek, jak najsprawniej odróżniać stulisze - np. tego "loeselowskiego" od lekarskiego, czy jeszcze innych. Pewnie więcej gatunków możliwych? Zapewne mieszają się one ze sobą... Do klucza Rutkowskiego nie sięgnę tutaj, bo nie o to chodzi, liczę na wskazówki od dobrych terenowców, pls.
Małe co nieco a propos stulisza Loesela, choć nie o rozpoznawaniu: iop.krakow.pl
Ponieważ rodzaj Stulisz należy do rodziny kapustowatych, można spróbować zobaczyć różnicę w posadowieniu łuszczyny na roślinie. Np. u stulisza lekarskiego (Sisymbrium officinale) łuszczyny przytulone są do osi kwiatostanu, u pozostałych zaś gatunków łuszczyny wyraźnie odstają od osi kwiatostanu. No cóż, tę różnicę możemy obserwować dopiero po przekwitnięciu rośliny. Informację uzyskałem od terenowca, mojego braciszka.