Przede wszystkim, to mam nauczkę. Zlekceważyłem sobie coś, co spotkałem w styczniu. Bez zastanowienia wtedy, przemknęła myśl, że to kisielec kędzierzawy. Dzisiaj, przeglądając zdjęcia stwierdzam, że zrobiłem tylko jedno zdjęcie. Okazuje się, że to kisielec trzoneczkowy, na dębowej starej gałęzi.
Kisielca trzoneczkowego znalazłem w marcu i umieściłem w zielniku, całkiem fajny grzybek;-)
A jeszcze rosną? Czy już za późno....?
rosną praktycznie przez cały rok. Widoczne są najlepiej jak jest wilgotno:-)
Jak dla mnie to też jest kisielec trzoneczkowy.
Krzysztof, świetne zdjęcia!
Też sądzę, że to trzoneczkowaty:-)