Ponieważ w nocy temperatura spadła poniżej zera i szron był jak się patrzy, to bardziej ze złości - że wczoraj, gdy miałem pojechac w las, cały dzień padało - niż z rozsądku, pojechałem dzisiaj w teren.
Przy lesie tu i ówdzie samochód, trochę jeszcze ludzi zbierało grzyby.
Co znalazłem: mrożone podgrzybki brunatne, duże, piękne i zdrowe, rosły w dziwnym miejscu (nikt tam za grzybami nie chodzi, to pewne) bo w śródpolnym zadrzewieniu o charakterze łęgu topolowo-olszowego, w części zaś porosłym jeżynami. Dalej w buczynie mrożone kanie, konkretniej małe leśne kanie grzyby.pl"> Macrolepiota konradii - taki jest finał ciekawych dociekań w wątku "czy są grzyby trujące podobne do kani" w sekcji "co to za grzyb".
Dalej w ciekawym lesie sosnowym zarastającym piaszczysty nieużytek mrożone gąski zielonki i równie mrożone wodnichy późnojesienne.
Z mrożonych podgrzybków brunatnych (były tylko raz zamrożone - wcześniej nie było mrozów) zrobiłem grzyby na gęsto. Pierwszy raz jadłem takie w czystej postaci, tylko z podgrzybków brunatnych, i muszę powiedziec wbrew mojej wcześniejszej opinii, że mają swój smak i są smakowite.
A tak na marginesie, w zbieraniu grzybów bardziej mnie pociąga polowanie niz konsumpcja i przerabianie. W tym roku grzyby jadłem: 3 razy na gęsto, raz w zupie podgrzybki i gąsówki nagie i raz pieczone kanie. Z przetworów mam kilkanaście ususzonych prawdziwków i podobna ilośc małych kań - myślę, że do przyszłego sezonu wystarczy.
Na marynaty nie znalazłem czasu choc tego żałuję, bo te sprzed 3-lat się skończyły.
I to było chyba ostatnie grzybobranie w tym roku. Teraz to już nawet Pimpek nie znajdzie nic. Ja niestety nikogo nie namówiłem na wyjazd (sam chwilowo nie mam auta). Żałuję że nie dozbierałem podgrzybków mrożonych bo (jak pisałem wcześniej) wiem gdzie są. Trzeba tylko 120 km. Ale pewnie mi przejdzie do świąt. Mam trochę grzybów zamrożonych: podgrzybków na 2 gary 3-litrowe do duszenia i osobno trochę opieniek, i trochę suszonych. Do przyszłego sezonu na pewno starczy bo są jeszcze zapasy z poprzednich (dobrych!) lat.
Tak więc Panie i Panowie cieszmy się listopadem bo już w styczniu będziemy starsi o rok... Mnie się to co roku udaje (pozytywne nastawienie do listopada) bo już jestem stary i nigdzie mi się nie śpieszy.
Do... poczytania w 2003.
O! to ja musze powiedziec, ze w Zachodniopomorkiem grzyby jeszcze sa. W sobote uzbieralem pelen, wysypujacy sie kosz grzybow. 60% zbioru stanowily kanie, pozostale to podgrzybki brunatne oraz kilka sztuk podgrzybków zlotawych czerwonawych. Poniewaz sporo padalo czesc podgrzybków byla nieco kapciowata, a niektore trzeba bylo pozostawic w lesie (zwlaszcza zlotawe i czerwonawe). Ale kaniami objadam sie juz trzeci dzien!
Byłem w sobotę (2. 11. 2002) na grzybkach. Właściwie to powinienem napisać, że byłem w lesie - bo z tymi grzybkami oj cieniutko. Kilka podgrzybków, maślaków, 1 (słownie jeden) prawdziwek. Poza tym kanie (kilkanaście szt.) i trochę gąsek. Poza gąskami i prawdziwkiem grzyby wymęczone i trochę podstarzałe. Gąsek mógłbym zebrać więcej, gdybym pojechał wcześniej (w środku tygodnia). W sobotę można było znaleźć głównie ogonki po gąskach, a las miejscami wyglądał jakby przeszła szarża kawalerii. To już chyba rzeczywiście koniec sezonu.
Dzisiaj na skwerku niedaleko Placu Centralnego w Krakowie-Nowej Hucie podziwiałem piękne egzemplarze łycznika póżnego (Panellus serotinus) oraz pojedyńczy owocnik pieczarki, który ze zdziwieniem wydobyłem spod modrzewiowych igieł, a którego nie potrafiłem oznaczyć (kapelusz i blaszki jak u pieczarki lśniącej, a trzon jak u szlachetnej tylko z pojedynczym pierściemniem). Dalej w trawie między świerkami, a wierzbami rosły jakieś strzępiaki (kilkanaście sztuk). Było także jedno stanowisko zamarłej maślanki wiązkowej i sporo hubiaków w tym jeden bardzo ładny fioletowo-liliowo-biało-czarno-szary na mocno rozłożonym i zrównanym z ziemią pniu. Jak na piętnastominutowy spacer w centrum Nowej Huty grzybów sporo. Jutro mam nadzieję zebrać trochę wodnichy jasnożółtej, której w lasach okolic Krakowa na szczęście nikt nie zbiera. Na pewno trafi się trochę gąsek ziemistych, może jakieś gąski niekształtne. Oby nie padało zbyt mocno.
Grzybowy sezon w łódzkim jeszcze się nie skończył :) Dziś wybrałem się na spacer do lasu w pobliżu miejscowości Ldzań i znalazłem całkiem sporo żółtych gąsek. Były też gąski szare (?), nie zbierałem ich ponieważ nie znam zbyt dobrze tego grzyba a niestety nie było ze mną nikogo kto pomógłby w ich identyfikacji. Zresztą żółtych nie miałem już w co pakować, przyjechałem do lasu w celu wyłącznie rekreacyjnym i byłem zupełnie nieprzygotowany na takie zbiory. Trafił się też jeden podgrzybek brunatny, zniszczony przez przymrozki i jak się okazało przy obieraniu nieco nadpsuty. Tak że warto jeszcze zabierać na wycieczki i spacery koszyk na grzyby, zwłaszcza że zapowiadają ocieplenie.
Tradycyjny sezon grzybowy co prawda już się skończył ale wiadomo że niektóre gatunki grzybów można znaleźć także późną jesienią i zimą. Czy ktoś z Was wybiera się na grzybobranie o tej porze roku? Kiedy i na jakie gatunki "polujecie"?
ja widzialem - zreszta jutro licze je upolowac. okolice Jelcza.
No właśnie dzisiaj byłem z kolegą Masurem pomiędzy Jelczem a Oławą. Zebrał dla dobra polskiej nauki nieco meruliusów.
Co jeszcze widzieliśmy.
Z jadalnych sporo grzyby.pl"> uszu bzowych, były grzyby.pl"> boczniaki ostrygowate ale tylko w jednym miejscu i niewiele, pojawiły się pierwsze grzyby.pl"> zimówki aksamitnotrzonowe i było sporo (ale starszawych) grzyby.pl"> łyczaków późnych.
Co do tych ostatnich, są jadalne, ale czy ktoś to kosztował? I jak pod względem smaku, czy są jakieś opinie.
W sobotę znalazłem około 20 gąsek żółtych i szarych kilka zimówek i jednego starawego boczniaka. Wysyp boczniaków i gąsówek był pod koniec października. Mazowsze-puszcza biała.
w okolicach wawy nazbierałem sporo wodnichy jasnożółtej i kilka nieźle wyrośniętych gąsek niekształtnych. w sumie z kilkudziesięciu owocnków wyszedł 1 słoik. ale z pewnością będzie... co najmniej warty spróbowania :)
Wczoraj w czasie spaceru nad Odrą widziałem w ilościach kosumpcyjnych grzyby.pl"> zimówki aksamitnotrzonowe, wszystkie świeże i na pieńkach, martwych pniach i gałęziach dębów. Poza tym tylko młode grzyby.pl"> uszy bzowe.
Oczywiście było wielkie bogactwo hubowatych i innych grzybów nadrzewnych, dla których pogoda teraz jest najlepsza.
Znalazłem jedna gąske zolta :)))) Szedlem po lesie i rosla taka zamarznieta ( Jezeli e\wogole mozna powiedzoec ze rosla;)) Pozdrowienia i najlepsze zyczenia z nadchodzacym 2003 rokiem!
He he, to może żeby szybciej odpocząć :) po Sylwestrze też wybiorę się do lasu pobiegać po świeżym powietrzu a może przy okazji jakiegoś grzybak się znajdzie :)
Najlepsze życzenia w Nowym 2003 Roku!
Piotr