Kameralny wypad (Błażej Gierczyk, Marcin Piątek, Darek Karasiński, obok podpisany) na dłuuugi łikend w Bieszczady. Baza w Wołosatem, w agroturyźmie. Warunki przyzwoite, ciepło i tanio.
Teren zwiedzany aż po Przemyśl w sześciu wycieczkach.
Przedmiotem zainteresowania były porosty, rośliny naczyniowe, grzyby, te mikro i te większe.
Plon wycieczek, to w moim wypadku większe kilkadziesiąt zfotografowanych znalezisk, mile spędzony czas (rozmowy), dużo nowej wiedzy (rozmowy), będzie co wspominać (lokale), niezapomniane wrażenia estetyczne (krajobrazy) i odpoczynek od stresów remontu i sprzedaży mieszkania.
Pogoda dopisała świetnie, słońce, słońce, słońce. Jedynie w mroźny wtorek musiałem nosić statyw w rękawiczkach. Lało dopiero w ostatni dzień, w sobotę. Lubię takie deszczowe klimaty i krajobrazy - z perspektywy ciepłego i suchego lokum :)
W Bieszczady z Wrocławia jechałem 14h, z powrotem 7. 5h (bo z górki?).
Szczególne podziękowania dla Błażeja Gierczyka za inicjatywę wyprawy, zorganizowanie noclegów i dominujący wkład w plan wycieczek oraz świetne pilotowanie w terenie.
Fajnie jeśli uczestnicy wpomną o znaleziskach z których najbardziej się cieszą najbardziej. Ja coś napiszę po uporządkowaniu notatek. A teraz idę spać :)
Skoro i rośliny naczyniowe były w spektrum zainteresowania, zatem i w Botanice możemy oczekiwać na interesujące wątki z florą Bieszczad?
:) jeśli o mnie chodzi to fotografie pojawią się w atlas-roslin. pl ale nie wcześniej jak za kilka miesięcy.
Fotografowane były głównie nieefektowne turzyce, kapustne itd.
Tak prezentowała się nasza grupa fotografowana pod wiatr na szczycie Halicza (1333 m n. p. m.):
Ze znalezionych grzybów trzy gatunki są nowe dla Polski. Więcej szczegółów kiedy wstępne oznaczenia zostaną potwierdzone.
Z flory bieszczad najbardziej cieszy mnie spotkanie z lulecznicą krainską i rojnikiem górskim.
Za największe rozczarowanie wyprawy uważam fakt, że nie udało się odnaleźć Peniophora aurantiaca na olszy zielonej (Alnus viridis).
Ja mogę tylko pozazdrościć (oczywiście w dobrej wierze) tych doznań estetycznych i naukowych, które opisujecie, oczekując na dalsze wątki z tej wyprawy.
Ja mogę tylko pozazdrościć (oczywiście w dobrej wierze) tych doznań estetycznych i naukowych, które opisujecie, oczekując na dalsze wątki z tej wyprawy.
Od siebie dodam, że zebrałem sporo porostów, które Marek obfotografował i po oznaczeniu ich fotki zostaną zaprezentowane.
Z turzyc 2 bardzo interesujące, w tym jedna prawdopodobnie nowa dla Polski (wymaga sprawdzenia).
Z ciekawych gatunków wymienić warto Pulmonaria rubra.
W wyobraźni siedzę obok Was na tym zdjęciu:-))
Gratulacje z powodu taaaakich znalezisk.
Że wspomnę tylko za atlasem roślin, lulecznica kraińska - mała liczba stanowisk, rojnik górski - bardzo mała liczba stanowisk, Pulmonaria rubra - jeszcze nie ma jej w atlasie (ale będzie?) - słowem, uczta dla smakosza!
No a coś na temat moich ulubieńców??
ONI ich NIE WIDZĄ!!!;-))))
nie było zainteresowania :)
no, Darek coś wypatrzył z workowców... smardze, Morchella conica
ach: ( szkoda.
Pytam, bo
cyt: "Przedmiotem zainteresowania były porosty, rośliny naczyniowe, grzyby, te mikro i te większe."
Aniu, niekiedy je WIDZĘ (jak nic sensownego nie wyrasta na kłodach i pniakach:-) i z rozpaczy zaczynam przebać w zgniłych resztkach roslinnych.
A więc z "pimpkogrzybków" oprócz Morchella conica znaleziono:
- Botryotina calthae (na zgniłych liściach i łodygach Caltha palustris)
- Vibrssea filisporia (na okorowanej leżącej na ziemi w wilgotnym miejscu gałęzi Alnus viridis)
- Peziza sp. (gładkozarodnikowa, 3 cm srednicy, apotecjum w postaci lekko pofałdowanej tarczki z hymenium w kolorze ciemno brązowym, zewnętrzna strona otrębiasta, trzon wyrażny chociaż bardzo krótki; wyrastała w miejscu bardzo wilgotnym w olszynie z Alnus incana)
- Discina sp. (nieoznaczalna z braku zarodników - jak zwykle za młoda:- (( ()
- Nectria episphaeria (na starej podkładce jakiegoś pyrenomyceta)
- Dasyscyphus sp. (na starych, zeszłorocznych szyszeczkach Alnus viridis) - makroskopowo bardzo przypominał Dasyscyphus virgineus więc wstępnie zaliczyłem toto do rodzaju Dasyscyphus ale wcale nie jestem pewny czy to bedzie ten rodzaj:-)
- Trichopeziza sp. (na gałęzi liściastej - chyba wiązu) początkowo wzięta za jakąś Arachnopeziza
I to chyba tyle workowcowej drobnicy.
O!!
Vibrissea miała worki IKI+ czy IKI-? Ostatnio zerkam sobie na V. bo właśnie jest na nie okres. Śliczny rodzaj.
V. filispora, którą ostatnio znalazłem była zdecydowanie IKI- i przy >16 częściowych zarodnikach o określonej wielkości - bezspornie Vibrissea filisporia f. boudieri A. Sánchez & Korf (1967).
Zrób kiedyś wątki z Botryotina calthae oraz tą Trichopeziza proszę.
Vibrissea miała worki zdecydowanie IKI-, zarodniki nie przekraczały długością 210 um, a niektóre parafizy były rozgałezione na końcu więc wychodzi, że jest to Vibrissea filisporia f. filisporia.
Właśnie zrobiłem sobie preparat z rzekomej Trichopeziza i dochodzę do wniosku, że byłem blisko bo jest to Lasiobelonium variegatum - bardzo urodziwy grzybas:-) Tak wychodzi z klucza w Nordic Macromycetes i z rysunków Barala też. Trochę makroskopowo odstaje od tego co Baral daje na swoim DVD, ale z wyjątkiem dwóch czy trzech apotecjów wszystkie te, które znalazłem są zupełnie zamknięte i kompletnie niedojrzałe. Makroskopowo bardzo przypominają Trichopeziza mollisima, ale mikroskop jest nieubłagany.
Wyglądały tak:
Z tymi kolorami to może jednak Trichopeziza mollisima? Zobacz na Lasiobelonium variegatum: [bf#76717]
Włoski poskręcane czy proste?
na WWKK jest więcej mikro dla Lasiobelonium variegatum: wwkk.mikologia.pl
Co do T. mollisima to jakoś w 2006 mi umykała przed mikroskopem. Mam kilka kolekcji wstępnie mikroskopowo oznaconych jako T. molissima ale nie opracowanych dokładnie - nie wiem np. czy posiadają croziers.
Białe i żółte to OK, ale trafiłem też jedną kolekcję brązową...... która chyba też bęzie "zwykłą" T. mollisima!
Dzięki za materiał foto do porównania.
Czy któraś z kolekcji pochodzi z drewna czy wszystkie z łodyg roslin?
Robię kolejne preparaty i rzeczywiście coraz bardziej skłaniam się ku myśli, że niestety nie jest to Lasiobelonium variegatum:- ( Za łatwo by było. Tak pięknie wszystko wyglądało w pierwszym preparacie - nawet niektóre włoski się wiły.
Jeszcze pomeczę tego grzybasa - może coś z tego wyjdzie, a może nie.
Na razie jest to coś pośredniego między L. variegatum - T. leucophaea i T. mollissima i najbardziej odpowiada okazom z Barala HB 6374 E.
Pewnie decydujące jest to, że brak mi odpowiedniego opatrzenia.
Na dzisiaj mam dosyć.