Osiągnąłem południowy skraj byłego wyrobiska. Jeszcze raz przyglądam się szczątkowemu odsłonięciu. Niestety ginie w cieniu.
Pod ścianą trafił się fragment wapienia. Porasta go rozłożyk - Placynthium. Gatunku przezornie nie określam. Pomiędzy czarnymi plamami widać szczątki nie tylko muszli.
Tuż obok wyrastał krwiściąg mniejszy - Sanguisorba minor.
Idę dalej. Teraz trafiam na płat skalniczka siwego - Niphotrichum canescens.
Poza tym jest tutaj rozchodnik sześciorzędowy - Sedum sexangulare.
Na zachód od kamieniołomu znajduje się uprawiane pole uprawne. W tle widać kopalnię Ziemowit i jej charakterystyczną hałdę.
Kolejny mszar. Na lewo krótkosz - Brachytecium albicans. Na prawo skalniczek siwy - Niphotrichum canescens. Pomiędzy nimi tkwią kieliszkowate podecja chrobotka - Cladonia.
Tutaj na skalniczku - Niphotrichum canescens spoczywa fragment wapienia. Poza tym widać krwiściąg mniejszy - Sanguisorba minor.
Oto bardzo zejściowy dziewięścił pospolity - Carlina acaulis. Być może to jeden z powodów, dla którego wyznaczono ten zapomniany użytek ekologiczny.
I jeszcze jeden bardzo zejściowy dziewięćsił pospolity - Carlina acaulis.
Tuż przed opuszczeniem tej okolicy jeszcze raz uwieczniłem swój cień. Ten rodzaj fotografii nazywam anty selfie.
Oczywiście znaleziska z pierwszej części, zgodnie z zasadą domniemania niewinności nie mają absolutnie żadnego związku z mieszkańcami tych domów.
Byłem tam z jakieś 5 lat temu jakoś sierpniowo, też zaliczyłem Carlina acaulis z ciekawszych, zabudowa widać się rozrasta, jak wszędzie.
Te Thuidium to może być ponownie T. abietinum/Abietinella, podejrzanie złota i niedostrzegalne odcinki kolejnego rzędu. Charakterystyczna dla muraw.
Co do Thuidium to nie będę się upierał.
Rzeczywiście zamiast Thuidium philiberti powinno być Abietinella abietina - sprawdziłem dokładnie oryginalne zdjęcie.