Kontynuuję wędrówkę w pewnej odległości od mojego domu. Doszedłem do końca dróżki i udokumentowałem zaskoczoną trzmielinę zwyczajną - Euonymus europaea.
Potem spojrzałem w zarośla. Tutaj ewidentnie wyróżnia się kompletnie zaskoczona robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.
Tutaj dominuje zejściowa konyza kanadyjska - Conyza canadensis.
Oto jest malina właściwa - Rubus idaeus.
I jeszcze liść brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Po kilku godzinach te widoki były już historią.
A teraz najważniejsza informacja. Tym oziębłym fotoreportażem zakończyłem 90 miesiąc mojej aktywności w tym kąciku. Zarazem jest to fotoreportaż numer 3000. Do zobaczenia w przyszłym roku. Najwcześniej za sześć godzin i 10 minut.
Gratuluję jubileuszu! Rzeczywiście szadź końcem grudnia dopisywała, szczególnie w naszych mrozowiskowych, zacisznych, śródwyżynnych kotlinach, czy to w Dąbrowskiej, czy Chrzanowskiej.. :)
Wiele ciekawostek pod stopami, nie tylko botanicznych, Anno Domini MMXVII!
Oczywiście ruszam dalej.