Tego popołudnia otrzymałem od swojego dyrektora poważne zadanie. W związku ze zbliżającymi się Światowymi Dniami Młodzieży miałem udokumentować to co w pewnych kręgach nazywa się napisami zionącymi miłością bliźniego. Są one nie tylko na murach naszego miasta, ale dopiero teraz uświadomiono sobie, że mogą źle wpłynąć na jego postrzeganie przez gości. Ja przy okazji udokumentowałem sporo flory. Zaczynamy od górnego odcinka alei Henryka.
Jest tutaj także życica trwała - Lolium perenne. Tkwią siewki brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Oto skupisko gwiazdnicy pospolitej - Stellaria media.
Przed zastawionym powyżej podwórkiem usadowiła się konyza - Conyza canadensis.
A to już budynek narożny przy skrzyżowaniu z ulicą Dobczycka. Teraz ma już jakiegoś najemcę. Na długo, się okaże.
Tutejsza zieloność to w pierwszej kolejności konyza - Conyza canadensis, mniszek - Taraxacum sp. sp. oraz rdest ptasi - Polygonum aviculare.
Trafił się też mlecz zwyczajny - Sonchus oleraceus.
Było też więcej mniszka - Taraxacum, potoczznie zwanego mleczem.
Tutaj dodatkowo doszła babka zwyczajna - Plantago major.
Idąc ulicą Dobczycką zwróciłem jeszcze uwagę na coś z Asteraceae. Niestety, teraz mam pewne wątpliwości. Tym nie mniej stawiam na pępawę dwuletnią - Crepis biennis.
Tutaj także dominuje babka zwyczajna - Plantago major porażona przez mączniaka - Erysiphe sordida.
Żółty drobiazg to stulisz lekarski - Sisymbrium officinale.
Wszystko to nic, wobec tego narastającego problemu. Jest nim jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.
Tuż przed skrzyżowaniem z ulicą Berka Joselewicza znajduje się plac pozostawiony spontanicznej sukcesji. Tutaj udokumentowałem powój polny - Convolvulus arvensis.
Jest bylica pospolita - Artemisia vulgaris.
I na zakończenie puch kielichowy ostrożnia polnego - Cirsium arvense.
Jest też wrotycz pospolity - Tanacetum vulgare.