Cześć:-) Przywiozłam tych 5 grzybków z Noteckiej i jeszcze nie miałam czasu do nich usiąść, bo mam sporo pracy ostatnio. Zastanawiam się w czym szukać. Może coś podpowiecie? Clitocybe? Omphalina?
Grzybki rosły na nieużytku rolnym zarośniętym 12 letnią sosną, na żwirze, którym obsypano fundamenty budynku, na takim płukanym, budowlanym żwirze, oczywiście wymieszanym już z resztkami materii organicznej z sosen. Drobniutkie, zdjęcia bez miarki, więc pozwoliłam sobie użyć porównania do niedużego paznokcia, damskiego raczej, oczywiście chodzi o wielkość kapelutka.
Ogólnie to dla mnie kojarzy się z Myxomphalia maura (Fayodia maura) ale nie widze śladów węgla więc może któraś z rodzaju Gamundia?
a mi z Tephrocybe anthracophila
Dzięki:-)
U Hagary jest napisane, że Myxophalina maura nie musi rosnąć na wypalenisku, wystarczy, że miejsce jest bogate w minerały. Może mi się uda dziś wieczorem ją trochę pooglądać:-) Teraz, niestety, jeszcze do fabryki lecę.
O, Mirki, nie zauważyłam/zdążyłam przeczytać. Dzięki za typowanie. Widzę, że grzybek do wielu podobny.:-D Mnie się wydawał najbardziej podobny do Clitocybe brumalis, nie to, że widziałam kiedykolwiek.:-D
A właśnie, warto by sprawdzić typowanie mego imiennika... bardzo prawdopodobne:-)
Tephrocybe anthracophila wykluczyłam, bo ten, o ile dobrze szukam, powinien mieć prawie kuliste zarodniki. Ten grzyb ma szeroko elipsoidalne. Na razie jeden preparat obejrzałam. Nie mogę rozgnieść blaszki, żeby dobrze kształt cheilo zobaczyć. Moczyłam w 5% KOH i potłukłam szkiełko nakrywkowe próbując blaszkę rozciapciać, a ta, jakby z drewna zrobiona, ani drgnie. Macie jakieś sprytne sposoby na takie twardzielki?
Między dwa podstawowe, albo na jednym, albo na drugim coś zostanie.
Cześć:-) Trochę mi zeszło z tym grzybkiem i utruł mnie, jak cholera:- ( Głównie zeszło mi na szukaniu sprzążek i na robieniu dających się oglądać preparatów, bo wyjątkowo niewdzięcznie się go kroi. Po kolei, co zobaczyłam.
Grzybek ma zarodniki od 5. 4 do 6. 6 mikro długości i 4. 6 do 5 mikro szerokości, grubościenne, amyloidalne. Podstawki są 4-sterygmowe, cheilocystydy najczęściej maczugowate, ale miały też lekko inne kształty, z takim niedużym cyckiem na czubku, ale ich nie mam na zdjęciach. Pleurocystydy widziałam, bardzo niewyraźnie, tylko w jednym preparacie, były maczugowate. Tych kilka cheilo, które udało mi się zmierzyć miały około 33-36 mikro długości i 10-12 mikro szerokości.
Skórka kapelusza składa się z 2 żelatynowatych warstw dwojakiego rodzaju strzępek. Jedne cieńsze, do 2 mikro szerokości, splątane (ixocutis), drugie grubsze, do 5 mikro, ułożone równolegle. W tych najłatwiej było znaleźć sprzążki.
Klucz w FN prowadzi mnie do Myxomphalia maura, która Mirek typował bez moich"korowodów" mikro;-):-D Czy to możliwe, że to ona?
Kilka kiepskich fot:
Lubię sobie pogadać sama ze sobą;-) Ale z innymi też. To zapytam. Nikt nic nie pisze, bo:
a) dokumentacja do d... i nic z niej nie wynika
b) nie oglądałem (łam) pod szkłem, albo dawno i nie pamiętam
c) każdy myśli:"jak przeszłaś przez klucz i Ci się zgadza, to czego d...
trujesz, zgłaszaj na własną odpowiedzialność"
d. inne (podać jakie);-):-D
d. nie chciałem się wymądrzać, bo nie widziałem "na żywo" tego gatunku.:-)
Naoglądałem się za to, (dzięki Twojemu wątkowi:-)) w necie i jestem przekonany, że to M. maura. Tym bardziej jeśli mikro się Tobie zgadza i nikt nie uzna inaczej.: D
b) nie widziałem pod mikroskopem, bez mikroskopu też nie widziałem, ale znając Twoją dociekliwość i skrupulatność-to zgłaszaj
c + d (poznanbaroque.com
I jak dzisiejszy? Oj, Bach to zawsze kręci!:-) Jak ten Vistoli? Ładnie śpiewał?
Ta Utopia też nieźle brzmi. Wyszło im to? Czy jakiś zlepek niekoniecznie współgrający?
Napisz co jeszcze fajnego było:-D
"Kore" gra fatalnie, położyli i Haendla i Bacha - ani udanie technicznie, ani jakiejś myśli wykonawczej. BWV 1041-43 po prostu nudne (aż trudno uwierzyć!). Vistoli przeciętny, ale Erbarme mu wyszło.
Utopia tragiczna, ni pies ni wydra. Instrumentalnie OK, śpiew tragedia (śpiewacy indywidualnie nawet, nawet, ale w duecie jak drące się sroki).
Bardzo udany koncert przedbachowskiej i bachowskiej muzyki skrzypcowej, koncert poświęcony Frobergerowi i dzisiejsze utwory na flet + klawesyn.
E, no jak Erbarme dich zaśpiewał dobrze, to nie może być zły. To łatwo przerysować.
Jezu, sto lat Frobergera nie słuchałam, zaraz sobie puszczę:-)
Dzięki za skrótową recenzję:-)