Cześć:-) Na tym samym stanowisku co R. badia z ubiegłego roku, ale z przyczyn oczywistych, tylko jeden owocnik, jakiś kamikadze, chyba;-)
To ja go suszę, ale nie będę zgłaszała, póki nie sprawdzisz, choć myślę, że to on. Trzon bardzo lekko przebarwiony, smak ostry po chwili skórka ściągalna do połowy, przebarwiony pod nią, blaszki ochrowożółte. Nie zrobiłam wysypu:- (
po gołąbkach z PNGS zgłupiałam bardziej (a jestem w połowie), teraz to ja już nic nie wiem: D
E, taki kryzysik spowodowany przesytem;-)
Może Ci przyślę mojego mleczaja spod leszczyn do oznaczenia?:-D Oderwiesz się:-)
A zgłupiałaś bardziej niż kto?;-)
nieee, nie ma mowy o kryzysie! ja cały czas pożądam tych gołąbków: d taka chyba kolej rzeczy, że człowiek głupieje od nadmiaru przyswajanej wiedzy;)
nie, dziękuję za mleczaja, a jak pod leszczyną, to sprawdź czy pyrogalus, a jak nie, to wrzuć do kartonu na zaś: D
Beata, piękną nazwę mu nadałaś (w doniesieniach) gołąbek nieczęsty, ale wtedy to nie R. badia tylko R. infrequens, muszę sobie zapamiętać :)
:-D
R. badia
ID: 319697
Dziękuję:-)