Witam,
Chciałbym kupić sobie rosiczkę, ale mam parę pytań, bo się kompletnie na tym nie znam.
1. Czy rosiczka będzie zdrowa stojąc na parapecie południowego okna (w pokoju jest trochę ciemno)?
2. Czy to prawda, że rosiczki wabią muchy zapachem zgniłego mięsa?
3. Czy wabi samice komarów, które przecież żywią się krwią?
4. Czy rosiczka nie zwabi mi do domu setki owadów, z czego zje jednego?
5. Zacząłem się interesować rosiczkami żeby pozbyć się problemu komarów w mieszkaniu. Czy rosiczka rozwiąże ten problem?
6. A jeżeli tak, to jaki gatunek wybrać?
Odp.
1. Rośliny potrzebują dużo światła aby nabrać jaskrawej barwy i dużych kropel na liściach. W warunkach domowych najlepszy będzie parapet południowego okna.
2. Nie. To inny gatónek rośliny wabi takim zapachem (nie pamietam nazwy).
3. Nie wiem dokładnie czy wabi, ale zdaża sie że (przynajmniej moje rosiczki) złapią komarzycę.
4. Nie.
5. Reczej bym polecał moskitjere.
6. Na początek polecam te łatwiejsze w chodowli np. d. capensis, d. aliciae, d. spatulata.
Mógł byś ściślej określić co znaczy "zjadła drugą".
W sklepach zoologicznych zawsze dostaniesz jakiś inny żywy pokarm. Do karmienia rosiczki nadają sie nie tylko muchy.
Wiadomo jest wszem i wobec, że wszystkie odmiany rosiczki objęte są ścisłą ochroną. Tymczasem na tej oto stronie:
reklamowany jest jakiś preparat, w skład którego wchodzi wyciąg roślinny z rosiczki.
Gommage-douceur - łagodny peeling
Unikalne cechy:
# Preparat kosmetyczny do twarzy o podwójnym działaniu złuszczającym naskórek
# Łagodne działanie mechaniczne, dzięki drobnoziarnistemu proszkowi z roztartych pestek winogron.
# Silne działanie enzymatyczne dzięki wyciągowi roślinnemu z rosiczki.
Co na to specjaliści od ochrony środowiska???...
Otóż Marku :) Rosiczki są chronione w ich NATURALNYCH STANOWISKACH. Mogą to byc wyciągi z roślin hodowanych w domu/laboratorium itp. Tak samo jak my możemy swobodnie kupowac rosiczki i uprawiac je w domu :) Pozdrawiam :)
Adusik... dzięki za wyjaśnienia. Teraz będę spał spokojnie. Szkoda tylko, że te laboratoria produkując rosiczki na skalę przemysłową nie uzupełniają ich deficytu w środowisku naturalnym. Może uzupełniają???
W końcu biznes jest najważniejszy...
Dzięki za zainteresowanie i pozdrawiam...
> Wiadomo jest wszem i wobec, że wszystkie odmiany rosiczki objęte sš
> ścisłš ochronš. <...>
> Tymczasem na tej oto stronie: <...>
> reklamowany jest jakiś preparat, w skład którego wchodzi wycišg
> roślinny z rosiczki. <...>
> Co na to specjaliści od ochrony środowiska???...
Ochrona scisla w Polsce objete sa nie "wszystkie odmiany rosiczki", tylko
wszystkie wystepujace w naszym kraju w stanie dzikim gatunki rosiczek (3 + 1
mieszaniec). Wiecej o nich mozna przeczytac np. tu:
Na swiecie do tej pory opisano ponad 130 gatunkow z tego rodzaju - wiele z nich rzeczywiście jest objetych ochrona prawną w krajach, w których
wystepuje, ale pewnie jeszcze wiecej nie jest. Wiele gatunków rosiczek jest powszechnie uprawianych. W Polsce w handlu moza spotkac liczne egzotyczne rosiczki. Niestety, czasami sprzedawane sa takze gatunki rodzime. Rosiczki
nie sa objete przepisami CITES ani ograniczeniami w handlu wprowadzonymi przez Unie Europejska.
Jesli chodzi o chronione gatunki w kosmetykach, to problem rzeczywiscie wystepuje. Do czasu rozpoczecia masowej produkcji syntetycznego pizma,
wykorzystywano pizmo z chronionych pizmowcow, przyczyniajac sie do ich wybijania - glownie w Chinach. Obecnie coraz czesciej spotyka sie kosmetyki reklamowane jako zawierajace wyciag z kawioru. Nie do konca wiadomo, czy wszyscy producenci wykorzystuja kawior legalnie sprowadzany ze swiadectwami CITES i obecnie w UE rozwazane sa restrykcyjne dzialania kontrolne.
Wiekszy problem niz kosmetyki, stanowi tzw. "medycyna naturalna". Tu czesto calkiem jawnie stosuje sie produkty z chronionych prawem miedzynarodowym gatunkow. Np. pod adresem: allegro.pl
mozna zobaczyc oferte specyfiku z kosci tygrysa i prawdziwego pizma z pochodzacych z Chin chronionych pizmowcow.
Andrzej Kepel
PTOP "Salamandra"
Temat stosowania wyciągów z rosiczek w produktach kosmetycznych poruszony został przeze mnie nie dla zwykłej przekory, ale dlatego, że znam w swojej okolicy stanowisko dziko rosnącej rosiczki, które często odwiedzam i widzę, z jakim trudem próbuje się zadomowić. Tymczasem produkcja kosmetyków na skalę przemysłową wymaga użycia olbrzymiej ilości tej maleńkiej roślinki i wyobrażam sobie, że suma użytego surowca z hodowli przewyższa ilościowo globalne zasoby rosiczki żyjącej w stanie dzikim. I to mnie wkurzyło...
Czy rosiczki mozna jakos 'wychowac'? jesli tak to jak: D chcialabym miec z nią jakieś przyjemności: D: D
Oczywiscie, ze można... Np. 1. nie podlewać, 2. nie dokarmiać, 3. nie odzywać sie do niej....
Efekt?... zacznie cię o wszystko prosić...
Nie obrażaj się... doza humoru nigdy nikomu nie zaszkodziła, ale jakie padło pytanie, taka jest odpowiedź. Pozdrawiam
1. tak bedzie zdrowa rosiczki nie maja duzych wymagan w swojej chodowli :)
2. rosiczki nie maja zapachu czasami czuc wilgotny mech ale jest to znikome natomisat wabią owady swoim jaskrawym kolorem jak np. drosera capensis
3. Nie zwabi co najwyzej wyłapie przy odrobinie szczescia :)
4. Nie zwabi :)
5. Jest to mozliwe przy wiekszej ilosci rosiczek nie wystarczy jedna na oknie (tak ja uwazam: P) :)
6. Gatunkow jest mase mysle ze dla poczatkujacego hodowcy odp. bedzie drosera capensis gdyz wystarczy ze znajduje sie na poludniowym oknie i ma stały poziom wody destylowanej w podstawce :)
pozdrawiam
Najlepiej podawać następny "posiłek" wtedy, kiedy pierwszy został zjedzony. Napewno nie przesadzisz w ten sposób.
koti... słusznie zauważyłaś, że rosiczka nie zjada całego owada. Te kropelki, to nie tylko wabiki, do których owad się przykleja, ale również enzymy trawienne, które powodują rozpuszczenie w tym owadzie produktów przyswajalnych. Jeśli rosiczka w jakiś sposób"rozpozna" że przyswoiła wszystko, pozostawia na sobie owada, bo sama nie umie się go pozbyć. W naturze też tak jest, tylko deszcze i wiatr czasami oczyszczą rosiczkę. Przyswajanie tych produktów z owada służy zamiast nawozów doglebowych. Rosiczka żyje na terenach bardzo ubogich w sole mineralne w glebie, więc tak właśnie wykształciła sobie sposób "odżywiania".
Za kilka dni, jak mi czas pozwoli wybiorę się w takie miejsce, gdzie rosiczka żyje w stanie dzikim. Zdjęcia, które tam porobię opublikuję na forum. W sumie rosiczka w domowej hodowli, to trochę taka "nieporządnisia" - zje i nie posprząta po sobie.
Co do pleśni, to rzeczywiście zdarza się, że powstaje na resztkach owada. Próbuj na czas go usuwać, dopóki jeszcze nie przyschnie, a jeśli już przysechł, zrób mały prysznic z rozpylacza, a gdy namoknie, łatwiej go usunąć.
mam pytanie o torf do rosiczki gdzies juz tu czytałam ze dobry jest torf "sphagnum cristatum" czy mozna go kupic w sklepach ogrodniczych??
czy taki torf ma np nazwe ze jest"dla roslin owadozernych"?? kupiłam kiedys u nepenti torf ale nie wiem czy oni maja dobry... czy do rosiczki moze byc torf taki "zwykly" wysoki w sklepie ogrodniczym byl taki do iglakow.... itd ph /chyba/4-6. 5.... pani mi go probowala wcisnac;]
koti... dobrze czytałaś. Te informacje są w rozdziale "muchołówka". Sphagnum cistatum nosi polską nazwę torf nowozelandzki, którego pH wynosi 3, 5 - 4, 5, a więc właśnie tyle ile trzeba dla roślin mięsożernych. Może być też inny torf o tym pH, ale ten jest najlepszy, no i oczywiście stosunkowo drogi. Popytaj w sklepach zoologicznych - używany jest w akwariach jako wkład do filtrów wodnych. W razie wyjątkowej potrzeby można użyć torfu granulowanego o pH, jaki podałem. Wtedy połowę porcji takiego torfu przeznaczonego do przesadzenia trzeba rozkruszyć i zmieszać z piaskiem w proporcji 2cz. torfu 1cz. piasku. Piasek też dostaniesz w sklepie zoo.
koti... Wszystkie owady są w jakiś sposób "zakażone" jakimiś bakteriami, czy wirusami i niesposób tego zmienić. Jeśli zatem rośliny owadożerne, w tym także rosiczka "wypracowały" sobie styl odżywiania owadami, to nie wyobrażam sobie jak należałoby pozyskiwać dla nich muchy wysterylizowane, czyli pozbawione tych bakterii, czy wirusów.
Wczoraj zrobiłem sobie wypad do rezerwatu, gdzie rosiczka żyje w stanie dzikim i długo się przygladałem jak "poluje" i jak mocuje się z owadami które zwabiała błyszczącymi kropelkami. Jest to teren bagnisty, istna topiel prawie 3 metrowej głębokości, na której pływa gruby "kożuch" powstały przez wiele lat z mchu torfowego. Na nim rośnie rosiczka i choć teren ten nie jest sterylnie czysty, rosiczka dobrze się tu czuje...
RATUNKU: (!! Czym dokarmic rosiczke w zimie?! Przeciez w zimie nie ma much!! prosze pomóżcie
W zimie rosiczka przechodzi okres spoczynku, dlatego trzymamy ją w temp. około 10 st. C i nie karmimy...
Przy okazji zajrzyj na tą stronkę:
Te dziko rosnące w zimie też much nie mają.
WITAM!
1. w torfie u mioch rosiczek (oraz mucholowek) zauwazylam jakies chyba glony na powierzchni wygloda"to" jak bąbelki albo banki jest koloru ciemno zielonego i jakby szkliste w niektorych doniczkach jest pokryta cala powierzchnia a w innych tylko male fragmety... co z tym zrobic? czy moze to zaszkodzic roslinom? w niektorych doniczkach zdjelam wierzchnia warstwe torfu ale nie wiem czy to cos da... a moze nalezy umyc spodki w ktorych stoja rosliny i czy te zdrowe rosliny sie nie "zaraza"?
2. zauwazylam tez ze niektore rosiczki maja jakby spalone koncoweczki lisci (sa brazowe) moze maja za mala wilgotnosc lub za duze slonce (stoja na południowym oknie)
3. na torfie w niektorych doniczkach jest widoczny biały nalot jakby posypane maka... (ale bardzo mało tego jest ledwo widoczne)
pozdrawiam serdecznie;]
kotii... trochę musiałaś poczekać z odpowiedzią, bo musiałem przygotować kilka zdjęć, które, jak myślę dadzą najlepszą odpowiedź. Otóż jeśli pytasz o te brązowe listki, jakby spalone i wyglądają one podobnie jak te na moich zdjęciach, to wszystko jest jak najbardziej OK. Jak widzisz wcale ich nie usuwam. Rosiczki odnawiaja swoje listki - pułapki, odrzucając te stare. Każda pułapka po podanym pokarmie (lub jak sama złapie) ginie a na jej miejsce rodzą się nowe.
Te glony, o których piszesz często się pojawiają wtedy, gdy torf nie jest najlepszy. Oczywiście lepiej je usuwać i pamiętać od czasu do czasu myć spodeczek i samą doniczkę. U mnie ten problem nie występuje, bo podłoże sam przygotowuję. Chyba już o tym pisałem w rozdziale "muchołówka".
Pytasz czy te glony sa groźne dla rosiczki?...
Myślę że nie tak bardzo, gdy jest tego niewiele i przez krótki czas. Niedobrze by było natomiast dopuścić do opanowania przez glony całej doniczki... dobrze, że je usuwasz.
Ten biały proszek, to chyba pleśń - wtedy lepiej wymienić ziemię, jeśli będzie się powtarzać w dużej ilości.
\
\
\
\
panie MARKU... spodeczki juz umyte i torf oczyszczony i mam nadzieje ze moim roslinkom jest od razu lepiej;]
ale czy takie zabiegi spowoduja ze te glony beda sie pojawiac rzadziej? i zaowazylam tez ze jesli na polapce znajduja sie zbyt dlugo "resztki" strawionego owada to rowniez pojawia sie plesn od tych resztek dlatego tez to niezwlocznie usunelam bo to chyba tez by moglo spowodowac rozprzestrzenienie plesni
Pan czesto tez opisuje lub pokazuje na zdjeciach jakies "wyjatkowo" wykształcone pulapki i ja tez zauwazyłam u mojej muchołowki taka... przypomina łyżeczke i na szczycie ma "kolec" szkoda jednak ze nie moge jej zaprezentowac na zdjeciu...
koti... ostatnia pogoda sprzyjała rozwojowi pleśni i to nie tylko w domu. Wilgoć i wysoka temperatura zrobiły spustoszenie także wśród grzybostanu w lesie. Są takie partie lasu, gdzie blisko 70% napotkanych grzybów borowikowatych porażonych jest pleśnią. W lesie nikt jej nie usuwa, ale w domu trzeba i to niezwłocznie jak się pokaże.
Co do zdeformowanych pułapek, to od czasu do czasu takie sie pokazują, niestety nie są zdolne do polowania na muszki. Ten kolec to jedna z oznak patologii rozwoju.
maw79... zbyt mało informacji, by odpowiedź była zadawalająca.
Jeśli "karmiłaś" już wszystkie listki, to zdolność wytwarzania kropelek zanika już po pierwszym lub drugim karmieniu. Najczęściej taki liść zamiera. Nic jednak nie piszesz, czy wyrastają nowe listki zdolne do polowania...
Hey mam na imie krystian;) kupiłem sobie dzisiaj rosiczke: D nie muchołówke tylko jakąś drosere zielona cała jest :)... i mam pytania:
- czy coś pomoże jesli posadze w doniczce mech?
- jak ją rozmnażać poza nasionami?
- AHA I JESZCZE CO MI DORADZASZ ŻEBY ONA BYŁA
ZDROWA, PIĘKNA I ŁAPAŁA DUUUŻO OWADÓW;)? ODPISZ <
Krystian... Nie każdy mech nadaje się do doniczek z rosiczką. To rośliny bagienne, a jeśli już chciałbyś poprawić estetykę (tylko estetykę), to tylko mchem torfowym (rosnącym właśnie na bagnach). Dzisiaj na poczekaniu zdjęcia ci nie pokażę, jak to wygląda w doniczce. Może jutro wieczorem pokażę ci jak to u mnie wygląda...
Witam własnie dostałam rosiczke i nie wiem za bardzo co z nia robic czy tak samo jak z muchołówką prosze o porady tak żeby było jej dobrze
Moniko... Wymagania rosiczki sa podobne jak u muchołówki, jednak sposób "polowania" na owady jest odmienny.
Różnice:
1. Muchołówka ma element chwytny (liść który jest pułapką), rosiczka natomiast wytwarza na włoskach znajdujących się na listkach bardzo lepkie kropelki, do których przyklejają się owady
2. Element chwytny muchołówki reaguje niemal błyskawicznie po podrażnieniu receptorów, natomiast u rosiczki proces oplatania rzęskami owada trwa wiele godzin, także otwieranie jest bardzo długie.
Cechy wspólne, to wytwarzanie enzymów trawiennych powodujący najpierw rozpuszczenie części przyswajalnych owada i wchłanianie.
tak więc w obu ptrzypadkach mamy do czynienia ze szczególnym sposobem nawożenia.
Chodując rosiczkę, możesz uzupełniać bez przeszkód wiadomości dotyczące muchołówki.
Dieki Marek pokaż mi jak twoje wyglądają i jak masz gg to dobij na mooje 1060664 ok;)
a i jak mam je rozmnażac oprucz nasion
aha Krystian-novy to mój stary nik;)
ale gg to samo 10 60 664
Tak jak obiecałem jest rosiczka w doniczce z wyłożonym mchem torfowym. Nic nadzwyczjnego - stosuję go dla poprawienia estetyki. On po pewnym czasie czernieje i pomału rozłada się poprawiajac kwasowość podłoża
\
Ponieważ Krystiana rosiczki rajcują, jak pisze, to kilka fotek na rozgrzewkę nie zaszkodzi:
\
\
Resztę fotek robionych w środowisku naturalnym znajdziesz w wątku:
aha mam do ciebie pytanie które ciągle zadaje!
czy przez mech można rozmnażać rosiczke aha i jak wkleić zdjęcie to ci moje pokaże;)?
I jeszcze skąd jetesteś bo jestem ciekawy
aha i czasami nie masz jakiejś aukcji na allegro: ( bo nie wiem skąd wziaść takie rosiczki tanio co ty masz!!; ( chyba że mi prześlesz:> nie no żart odpisz..
(wiadomość edytowana przez krystian 23. września. 2006)
Krystian... ja kompletnie nie rozumiem sformułowanego przez ciebie pytania: "czy przez mech można rozmnażać rosiczkę".
Po drugie, nie potrafię logicznie powiązać tego pytania z twoim stwierdzeniem, że jeszcze rosiczki nie posiadasz.
Dam ci taką radę:
wpisz w Google hasło "Nepenti" - tam znajdziesz szeroki wybór różnych odmian, a jak będziesz chciał jakiejś porady w sprawie zakupu, to kontaktuj się na GG z Kasią Kostiuk - Nr GG 5452729.
Przy zakupie nasion będziesz miał dołączoną dokładnę instrukcję jak doprowadzić nasiona do kiełkowania...
Wreszcie skąd masz przekonanie że mam tanie rosiczki?
Krystian... wejdż na tą stronkę:
Tu możesz poćwiczyć wklejanie fotek. Na początek trochę pogłówkuj sam, żebyś miał jakiekolwiek rozpoznanie w tym temacie, a jak będziesz miał kłopoty, to cię dalej pokieruję... Zgoda???.
Powodzenia...
wiem jestem trochę męczący ale mam rosiczke jak mi nie wierzysz TO Mi JEST PRZYKRO!!; (
a pozatym neptheni czy coś tam są bardzo drodzy bo ja na nich juz ze 122 razy patrzyłem i mają drogie przesyłki 9 15!
Krystian... nie jesteś męczący...
Przyjmuję twoje pytania wyznając zasadę "kto pyta nie błądzi". Ale skoro zapytujesz gdzie kupić rosiczkę (nie ważne w tej chwili - tanią czy drogą), to chyba logicznym kierunkiem myślenia jest domniemanie, że rosiczki jeszcze nie posiadasz.
Skoro jednak twierdzisz, że rosiczkę masz, to dlaczego miałbym ci nie wierzyć. Teraz już wiem że posiadasz.
masz gg skąd jesteś
i jak wklejać foto nie wiem pomóż
co można kupić rosiczkom do jedzenia w sklepie zoologicznym?
no właśnie ja nie wiem co one żrą;P
Jasiek i Krystian... po co kupować pokarm w sklepie zoo???... nie macie żadnych owadów "pod ręką"???...
Rosiczka świetnie sobie daje radę nawet z większą muchą. Zobaczcie ostatnie zdjęcie z mojego postu z dnia 23 września, jak dokładnie oplotła swoją ofiarę. Ile w końcu much potrzeba dla jednej muchołówki w sesonie?... 10, 15???... jeśli oczywiście tyle ma aktywnych pułapek???... Dla jednej rosiczki to aż nadto dużo...
A w zimie rosiczka przechodzi stan spoczynku i żaden pokarm nie jest jej potrzebny.
WIEM!!!!!!!!!!!!
Ale gdybym chciał mieć POKARM Co MAM kupić w Akwa Zoo;PP
Okres spoczynku
Rosiczki te w zasadzie nie przechodzą okresu spoczynku - przez cały rok hodujemy je w takich samych warunkach. Gdyby jednak znalazły się w kompozycji z roślinami które wymagają spoczynku to spokojnie możemy je umieścić w niskiej temperaturze i nic im się nie stanie!! Tak pisze na jednej stronce o Dr oserach które ja mam;D
A ja mam drosera 'Alba' i że one nie mają stanu spoczynku to ja już nie wiem co mam robić co ja mam kupić tym ROSICZKĄ W SKLEPIE ZOOLOGiczym żeby im dać żrec
Witam czy mogę zadac pytanie na temat dzbanecznika
Otwieraj nowy wątek i gadamy:-)
Krystian... Sprawę zimowania rosiczek (ich okresu spoczynku), a właściwie ich niezimowania podparłeś jakąś tam wiedzą zaczerpniętą skąd tam... i udajesz eksperta. Jeśli opierasz się o jakąś wiedzę konkretną, to przynajmniej podaj jej źródło. Nie wolno tak uogólniać tematu także w sprawie rosiczek, bo jest ich, o ile dobrze pamiętam około 130 gatunków w różnych strefach klimatycznych... a o tym, że rosiczki przechodzą stan spoczynku poczytaj sobie chociażby tutaj:
Tylko nieliczne gatunki strefy subtropikalnej (Np. Drosera aliciae) i tropikalnej (Np. Drosera adelae) takiego spoczynku nie wymagają, ale to jest bardzo wąska wydzielona grupa.
Dlatego Krystian moja prośba jest taka: jeśli bierzesz udział w dyskusji, to nie rzucaj teoriami na oślep. Twój głos na forum pozostanie przez wiele lat i będzie czytany przez wiele osób, które będą się chciały dowiedzieć konkretów, a nie zdawkowych uogólnień...
to znaczy że mnie nie chcecie; (; (: (: (:
ok; ( Pa: (
witam!!
Posadzłem niedawno rosiczki, jeszcze niewyrosły, ale zauważyłem pleśń w ziemi, co moge z tym zrobić??????????
Niedawno, to jak dawno???... to ważne. Najprawdopodobniej coś nie tak z podłożem - jakiego użyłeś??? - i chyba trzymałeś pod przykryciem???
wsadziłem je tydzień temu, ale mam dosyć wysoką doniczkę, a ziemi w niej jest na 1/4 jej wysokości, morze to dla tego??
a ziemia jest dobra na pewno kupowałe razem z nasionami z www.nepenti.pl[nepenti.pl]
Trudno mi na tym etapie cokolwiek zdefiniować. W powietrzu którym oddychamy jest pełno zarodników różnych pleśni. Wilgotność, zatęchłe (zastane) powietrze i wysoka temperatura sprzyja rozwojowi pleśni. Jedynie co w tej chwili mi się kojarzy, to to, że chyba pojemnik z nasionami trzymałeś cały czas pod przykryciem. Pytałem o to, ale nic nie wspominasz. Wysokość doniczki nie ma tu nic do rzeczy. Na razie moja rada jest taka: zbierz z wierzchu pleśń z cienką warstwa podłoża. Nie wiem tylko, jak odszukasz nasiona...... kłopotliwa sprawa...
niemiałem pod przykryciem doniczki, a temperatura powietrza niewiększa niż 20 stopni, ściągnełem tą pleśń, była tylko w jednym miejscu na kawałku jakiejś roślinki, chyba w ziemi była, morze to tylko ta roślinka splesniała, a z ziemią w porządku będzie wszystko.
OK... czekamy co będzie dalej... Pozdeawiam
no zobaczymy, dzięki za pomoc, za niedługo napisze, czy w porządku wszystko, a niema morze jakiś środków przeciw pleśni??
Jeśli chocdzi o chemię, to jest sporo, ale szczerze powiem, że w hodowli roślin owadożernych nigdy nie stosowałem. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić jakby zareagowały. Przede wszystkim trzeba zapewnić w miarę sterylne warunki. Pleśń u owadożernych pojawia się najczęściej tam, gdzie coś z podłożem jest nie tak. W którymś z postów pisałem o sposobach odkażania podłoża. Spróbuj się doczytać. Miłej lektury...
witam wszystkich :)
kilka dni temu u znajomego zobaczylem mucholowke, zadziwiajaca sprawa :) zaczalam sie troche interesowac, poczytalem w internecie o roslinach owadozernych i postanowilem sam zajac sie hodowla. Pomimo wielu informacji na tym forum nie udalo mi sie znalezc odpowiedzi na nurtujace mnie pytania, tzn:
jezeli kupilbym nasionka juz teraz, czyli przed nadchodzaca zima czy moglbym je posadzic, czy to nie jest odpowiedni okres?
chcialbym sie dowiedziec wiecej o stratyfikacji nasion, czy jest to konieczne i rowniez czy mozliwe jest zebym zaczal hodowle teraz?
interesuja mnie zarowno rosiczki jak i mucholowki
z gory dziekuje za odpowiedz :)
pytania w zwiazku z rosiczka mam takie:
czy okres jesienno-zimowy jest odpowiedni do zasiewu nasion tych roslin?
czy stratyfikacja nasion jest konieczna i czy rowniez moze sie odbywac w tym okresie?
dziekuje i przepraszam za balagan w poprzednim poscie :)
Wysiew jest odpowiedni, w naturalnych warunkach też się wysiewają, mniej wiecej w tym okresie. Stratyfikacja jest zalecana ze względu na to, że lepiej "startują".
Wygląda to tak:
wysiewamy na lekko wilgotne podłoże (torf 3, 5 - 4pH) do doniczki, którą z kolei wstawiamy do spodeczka z niewielka ilością wody. Całość wstawiamy na spód lodówki (nie do zamrażalnika) na czas nie krótszy niż 6 tygodni. Po upływie tego czasu wystawiamy całość w dobrze oświetlone miejsce, gdzie temp. powinna wynosić 25st. C. Kiełkowanie powinno nastąpić po ok. 4 tygodniach. Wodę stosujemy tylko destylowaną wlewając ją do miseczki, a nie podlewamy rośliny "z góry".
Dziekuje :) jak bede mial juz jakies sukcesy postaram sie w miare mozliwosci podzielic na tym forum :)
witam duzo czytam o dokarmianiu rosiczek w zime ze mozna kupic cos w sklepach zoologicznych tylko nigdzie nie moge znalesc co mam im dawac np. rurecznik czy ochotke?? prosze o porade
komajek 1... Chętnie sam poczytam o dokarmianiu rosiczek w zimie. Dobrze by było, abyś podał źródło, skąd powziąłeś taką wiedzę. Ja w zimie nie dokarmiam rosiczek, bo wymagają odpoczynku. Chyba, że masz rosiczki tropikalne, to się nimi pochwal. Fotka mile widziana no i jaki gatunek....
Trafiłam na bardzo fatalny torf dla rosiczek mam ciagle plasi i nie mozna sie jej pozbyc nawet Topsin nie pomaga, chce wymienic podłoże i moja pytanie jest nastepujace czy mozna wygotowac ten nowy torf czy przez gotowanie nie straci swoich własciwosci kwasnosci itp.
Aniu... pomysł z gotowaniem nie jest dobry. Wodę po wygotowaniu oczywiście wylejesz i zostanie taka bezpostaciowa "ciapa".
Jeśli chcę odkazić nieznane mi podłoże z insektów, to albo na krótko wygrzewam w piekarniku w temp. 80st. C, albo gotuję wodę w szybkowarze i po uzyskaniu wysokiego ciśnienia (po zadziałaniu bezpiecznika nadciśnieniowego) rurką kieruję ciśnienie pary na dno naczynia w którym mam przygotowane podłoże. Przechodząca przegrzana para skutecznie zabija wszelkie robactwo.
Przed pleśnią jednak ciężko się uchronić, bo jej zarodniki w ogromnych ilościach unoszą się w powietrzu. Niekoniecznie musiało być tak, że kupiłaś torf zainfekowany.
Póki co, zbieraj torf z wierzchu i przez pewien czas obserwuj, czy nadal sie będzie pojawiać.
Tiofanat metylowy który zastosowałaś jest niezwykle toksyczny, więc stosowanie go w domu jest niebezpieczne, No, ale powinien być skuteczny.
dziekuje za porade
Posiadałem Drosera Capensis niestety z nieznanych przyczyn zwiędła mi ale zanim to zrobiła posiadała kwiatostan, z którego po jakiś czasie zaczeły się wysypywać nasiona. Pytanie jest takie czy te nasiona nadają się na narodziny nowej rosiczki? i czy miałbym postąpić z nimi tak jak radziłeś to Suri? I ewentualnie gdzie mogę jeszcze poczytać na ten temat?
Krzysztof... U roślin owadożernych większość gatunków po zakwitnięciu i wydaniu potomstwa (czyt. = wyprodukowaniu nasion) zamiera.
Drosera capensis to jedna z bardziej atrakcyjnych rosiczek klimatu subtropikalnego i jest w odróżnieniu od wielu innych gatunków samopylna. Pozostałe wymagają zapylenia krzyżowego. O ile pozyskane przez ciebie nasionka będą posiadały odpowiednią siłę kiełkowania, to niewykluczone, że będziesz miał nowe rosiczki.
Zastanawiam się jednak nad tym, jak odnajdziesz je w podłożu, skoro sie już wysiały (w jednym owocniku potrafi ich być nawet do 100 maleńkich ziarenek) i druga sprawa, jak długo leżały na wilgotnym podłożu. Jeśli już doszło do napęcznienia nasionek, to za późno myśleć o stratyfikacji. W przypadku rosiczek klimatu tropikalnego i subtropikalnego stratyfikacja jest niepotrzebna; a jeśli tak, to bardzo krótko w temp. nie niższej niż +5st. C przez tydzień.
Co do samej rosiczki, to zgubienie listków nie oznacza jej końca, ponieważ te rośliny wytwarzają pieniek i sieć korzeni, z których się odradzają.
Opisany przez ciebie przypadek bardziej jednak pasuje mi do Drosera Typical niż do Capensis, no ale skoro masz pewność że masz Capensis, to muszę to uznać.
Jakkolwiek by sprawę analizować z Twoją rosiczka jest wszystko OK.
kolega ma rosiczke i chciałbym od niej odnozke ale niewiem jak o nia dbac aby wyrosła i czy wogole da sie wziasc z tego odnozke a jesli tak to jak ma ona wyglądac i jak o nia dbac aby wyrosła
Amatorskie rozmnażanie rosiczek wegetatywnie jest dość trudne, łatwiej jest rozmnażać generatywnie (przez nasiona) i też łatwo jest nasiona kupić. Jeżeli już chcesz spróbować to należy uciąć sadzonkę jak najniżej ( sadzonka musi być raczej niewielka i niekwitnąca). Podłoże najlepiej torfowe do sadzonkowania (np. firmy Hollas) lub inne torfowe bez dużej zawartości nawozu.
Aniu... Drosera dielsiana pochodzi z południowych rejonów Afryki. Należy do grupy "pigmejek" z uwagi na swoje małe rozmiary, a jej żywotność jest stosunkowo krótka od 1-go do 2-ch lat. Wysiew powierzchniowy w temp. 20 - 25st. C. Wszchodzi bardzo wolno.
Drosera capensis 'Alba', to rosiczka przylądkowa.
Pelęgnacja taka sama.
dziekuje za odpowiedz mam nadzieje ze torf bedzie ok i szybko wyjda :):)
mam od niedawna sadzonke rosiczki ale nie ma ona jescze kropelek soku trawiennego: ( co mam zrobić aby sie on pojawił??? prosze o pomoc!: (
Witam!!!
Niedawno pisałem o problemie z pleśnią, ale poradziłem sobie z tym, i wykiełkowało mi już 8 rosiczek: P: D a bedzie chyba jeszcze więcej: P: D
Witam wszystkich!
Zakupiłem dość sporą ilość nasion rosiczek gatunków:
1. Drosera dielsana
2. D. spatulata
3. D. collinsie
4. D. intermedia
5. D. capensis.
Proszę o w miarę możliwości jak najdokładniejsze rady dotyczące ich wysiewu - czy u wszystkich wymienionych gatunków przeprowadzać taką samą stratyfikację, w jakiej temperaturze, jak długo ma ona trwać, jakie podłoże do wysiewu, jak z nimi postępować po wykiełkowaniu i wszystkie inne rady.
Z góry dziękuję:-)
Rosiczek... proszę, zajrzyj tutaj:
Dziękuję Marku, jednakże mało tam (prawie wogle) informacji na temat wysiewu. Mogę prosić o coś jeszcze?
prosze o pomoc nie wiem co robic miałam plesn opryskałam Topsim M500 SC nic nie pomogło postanowilam wymienic torf na nowy dokladnie wytrzyściłam korzonki ze starej ziemi ze nie zostala ani grudka ziemi kupiłam nowe doniczki posadziłam i znowu pojawiła sie plesn juz nie wiem co mam robic rece opadaja prosze o pomoc moze jakis preparat z gory dziekuje za odpowiedz
Witam! Kupiłem dwie sadzonki Drosera capensis i mam zamiar wyhodować je na duże i zdrowe okazy, dlatego mam kilka pytań do specjalistów na tym forum:
1. Niestety w domu nie mam okna południowego, jedynie zachodnie i wschodnie. Z tego co się orientuje to zachodnie odpada, ale mam pytanie czy wschodnie jest odpowiednie? I czy to, że zacząłem hodowle zimą nie przeszkodzi w rozwoju moim roślinom?
2. Podlewam je oczywiście wodą destylowaną, zastanawiam się jednak jak często? Z tego co wiem, powinny mieć one cały czas dostęp do wody, ale na jakim poziomie? (Biorąc pod uwagę to, że mają one dopiero 2-3 cm.) I czy prawdą jest to, że kolejną porcje wody powinno się dolewać po wchłonięciu poprzedniej?
3. Wiem, że gdy już urosną to nie mogą stać blisko siebie, a jak jest z młodymi? Czy ma to jakiś wpływ na ich rozwój?
4 I ostatnia sprawa - mniej więcej po jakim czasie będę musiał je przesadzić do większych doniczek? Bo te doniczki, które mam teraz, mają obwód około 15 cm. Oczywiście zorientuje się gdy rosiczki będą już znacznie większe, że potrzeba im nowego miejsca, ale nie chce by było za późno.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Kacper...
1. nie masz wyjścia, bedziesz musiał doświetlać.
2. Nie będzie żadnego błędu, gdy w spodku będzie wody na 1cm non stop.
3. Pierwsze słyszę, że dorosłe rosiczki nie mogą stać blisko siebie. Ja mam po kilka w jednej doniczce, a doniczki stoją blisko siebie i nic złego z tego nie wynika. Jeśli mógłbys podać źródło takiej teorii, to chętnie sie z nia zapoznam.
4. Rosiczki to stosunkowo niewielkie rośliny i żadnych gigantów się nie dochowasz. Trzymanie rosiczek po jednej w doniczce, to kwestia gustu.
Rosiczek... D. dielsiana i spatulata nie wymagają stratyfikacji - to są rosiczki strefy subtropikalnej.
1. Hmm doświetlać mówisz.. Ale jak? Bo wiem, że zwykłe światło się raczej nie nadaje. I czy naświetlanie ma odbywać się już teraz zimą? Czy od momentu cieplejszych słonecznych dni?
2. Ok to bedę tego pilnował.
3. Jeśli chodzi o teorie trzymania ich blisko siebie, to wyczytałem gdzieś w intenecie, jak znajde link to podam.
4. Wiem, że rosiczki to niewielkie rośliny, jednak doniczki które mam są bardzo małe i chyba po jakimś czasie będę musiał przesadzić je do większych?
Kacper... masz rację, że zwykłe żarówki do doświetlania nie nadają się. W sprzedaży są jednak żarówki terrarystyczne emitujące światło zbliżone do słonecznego (tzw. światło białe). Temperatura i wilgotność otoczenia to odrębne zagadnienie, które już było omawiane, także w rozdziale o muchołówce. Pielęgnacja jest bardzo podobna. Czas doświetlania i intensywność powinny być dostosowane do miejsca, w których rosiczki przebywają - od 10 do 12 godz. na dobę. Z przesadzaniem nie spiesz się.
zajrzyj też tutaj:nepenti.pl
Aniu... zwlekałem z odpowiedzią zastanawiając się co ci doradzić w sprawie uporczywie pojawiającej się u ciebie pleśni. Okres jesienny to czas gdzie najczęściej mamy do czynienia z pojawiającą się pleśnią. Miliardy jej zarodników znajdują się w powietrzu, którym oddychamy. Jeśli zarodnik padnie na podatne podłoże, zaczyna się rozwijać. Rosiczki, które musimy trzymać w podwyższonej wilgotności są doskonałym celem. Nie jestem specjalistą od pleśni i sposobu ich zwalczania. Myślę jednak, że aby skutecznie zwalczyć pleśń, musimy mieć rozpoznanie, z jaką pleśnią mamy do czynienia i wtedy dobrać odpowiednie środki chemiczne. Tutaj jednak powstaje nowy problem, jak rosiczki zareagują na chemię.
Poszujaj porady u Wojtka na stronie:[bf#6003]
Czyli wysiewam D. dielsana i spatulata normalnie do kwaśnego torfu temperatura ok. 20 stopni tak? A jak w przypadku trzech pozostałych?
Przyjmijmy, że kupuję żarówki terrarystyczne. Mam pytanie czy w okresie zimowym, gdy za oknem nie ma ostrego słońca, mam naświetlać moje rośliny? Jeśli chodzi o temperature i wilgotnośc otoczenia, to zamierzam hodować moje rośliny w warunkach pokojowych.
właśnie zaczynam hodować Drosere capensis.. i mam kilka pytań w związku z tym.. kolega dał mi sadzonke, od momentu zasadzenia ziarenka upłyneło 1, 5 miesiąca.. zastanawiam się czy jest wszystko ok bo jak narazie to ledwo można ja dostrzec.. chciałbym też wiedzieć ile czasu upłynie nim jej liście osiągną pełne rozmiary.. no i kiedy będe mógł ją nakarmić..?? :)
Kacper... odpowiedź dostałeś 8. 11. 2006 - 10 do 12 godz. na dobę.
Uzupełnienie oświetlenia powinieneś tak dobrać, aby zrekompensowało niedobór światła słonecznego. Zapewniam cię, że żarówkami nie przedobrzysz nawet gdybyś dłużej doświetlał. Rosiczki powinny mieć jednak zaciemnienie w okresie spoczynku minimum 8 godzin. na dobę.
BulWaR... 1, 5 miesiąca to istotnie, zaledwie widoczna zielona plamka. Rosiczka w początkowym stadium wzrasta powoli. Czas karmienia, o ile sama nie będzie łowić muszek, rozpoznasz po tym, czy na rzęskach liściowych będzie produkowała lepką substancję. To za jej przyczyną owad jest "zniewalany" i "trawiony". Trwa to różnie. Pełną dojrzałość osiąga po roku.
Pytałem o okres zimowy, 18. 11. odpowiedzi na to pytanie nie dostałem. U moich rosiczek pojawiły się już nowe listki, wiec myślę, że rozwijają się one prawidłowo.
Przedstawiłeś swój problem w taki sposób, że w miejscu gdzie stoją twoje rosiczki jest niedobór światła słonecznego. W takim razie doświetlanie dotyczy całego roku. W lecie jako uzupełnienie, zimą non stop. Próbuj nie tylko czytać, ale z uzyskanych odpowiedzi wyciągać właściwe wnioski.
Tu nie chodzi o aptekarskie dawkowanie, ale o to, że rytm biologiczny rosiczek wymaga dużego oświetlenia i okresu spoczynkowego.
Wyjątek stanowi kilka odmian tropikalnych i subtropikalnych, gdzie rosiczki rosną w podcieniu drzew. Tu doświetlanie nie jest takie rygorystyczne. W dostatecznej ilości oświetlenia wydajniej pojawiają się tak oczekiwane przez hodowców lepkie błyszczące kropelki na szczytach rzęsek. Myślę, że teraz pojmujesz o co w tym doświetlaniu chodzi.
Ja ciebie rozumiem, że początki wydają się trudne, ale sam zobaczysz, że własne obserwacje nauczą cię dużo więcej. Oczywiście pytaj, jeśli czegoś nie rozumiesz. W miarę wolnego czasu odpowiem... Pozdrawiam...
W tym roku obserwuję u wszystkich swoich owadożernych dziwną jak na tę porę roku aktywność i to zarówno u rosiczek, jak i muchołówek i saracenii. Nie zdziwiłbym się gdybyś ogłosił, że twoja zakwitła.
Masz racje początki bywają trudne, pewnie sam tego doświadczyłeś, moje pytania pojawiają się dlatego, że nie chcę czegoś spaprać. Jeśli chodzi o doświetlanie byłem ciekaw jak to jest zimą właśnie, no ale teraz już wszystko jasne. Pozdrawiam i myślę, że niedługo sam będę mógł dzielić się własnymi doświadczeniami;)
Mateusz... Wszystkie rosiczki rodzaju D. capensis to rośliny przylądkowe. Cechuje je duża tolerancja na wahania temperatury 4 - 27 st. C. Nie przechodzą okresu spoczynkowego. Kwiaty są samopylne, a nasionka łatwo wschodzą i nie wymagają stratyfikacji. Jest bardzo łatwa w uprawie, a nasionka kiełkują już po 4 - 6 tygodniach. Przesadzanie tylko w razie niezbędnej potrzeby. W jednej doniczce może przebywać przez wiele lat. Potrzebuje dużo światła.
Jeśli chodzi o D. nitidula to literatury fachowej na jej temat w języku polskim jest niewiele. Jej naturalnym środowiskiem jest zachodnia Australia, w przybrzeżnym pasie w rejonie Augusta i Perth, a także w rejonie Riviery Esperance. Też nie wymaga okresu spoczynkowego. Znosi bardzo wysokie temperatury. Należy do najmniejszych rosiczek (tzw. pigmejki)
A czy na zime wydawanie nowych lisci jest jakby spowolnione...?
Mateusz... Twoje odmiany są aktywne przez cały rok. ale z karmieniem nie przesadzaj.
Aha wielkie dzieki... A chcialem sie jeszcze dowiedziec z ciekawosci jakie odmiany nie sa aktywne przez caly rok??
Czesc jestem tu nowy i mam pytanie
Mam rosiczke juz okolo3-4 miesiecy i dopiero teraz ja przasadzilem bo byla niieduza. Mam nastepujacy problem: nie ma kropelek cieczy na galazkach sa suche,, i troche mi ich uschlo. Nie wiem co zrobic czy to jakis problem czy to choroba?
Zoomek... rosiczka rosiczce nierówna. Żeby odpowiedzieć na twoje pytanie muszę wiedzieć jaką masz odmianę. Większość rosiczek klimatu umiarkowanego (z wyłączeniem tropikalnych i subtropikalnych) wymagają okresu spoczynkowego. Przy okazji odpowiedź dla Destroya.
W tym czasie ustaje produkowanie kropelek i już ich nie dokarmiamy. Wiele listków (tych starszych) brązowieje i zamiera. To jest normalne. Jak znajdę chwilę czasu załączę fotkę ze swojej chodowli z uwzględnieniem właśnie tych zamierających listków i braku kropelek.
Aha. Marku czy jezeli wzeszly mi teraz nowe rosiczki (capenisis alba, capensis, spatulata) czy beda one w tym okresie zimowym dobrze rosly? narazie z dnia na dzien rosna w oczach.
Mateusz... te, które masz, o ile nie nawalisz z wilgocią (woda w podstawce non stop 1cm) i temp. ok. 20 - 25stC. będą rosły jak nieprzytomne, zwłaszcza D. capensis. Dasz fotkę?... Pozdrawiam
Aha moja to rotofundlia! nie ma kropelek i kilka lisci zbrazowialo czy to normalne przed zima?
Przepraszam cie marku moja to Drosera capensis "alba" na zadnym lisciu nie ma kropelek!! a jak tak patrze to widze ze zaczynaja jakby nowe liscie wychodzic a kilka zbrozowialo i uschlo to przerd zima normalne?
Zoomek... nie bardzo wiedziałem gdzie tą twoją "rotofundię" wśród rosiczek umieścić. Dobrze, że sprostowałeś - teraz wiem że masz taką samą jak Mateusz.
Zdarza się. że ta odmiana bez wyraźnego powodu zaczyna gubić liście, czasem wszystkie, ale to by wskazywało na to, że wykształciła w miarę mocny pień. Po pewnym czasie zaczyna się odradzać od korzenia.
Więc zaczyna się dla ciebie okres, który ja nazywam na potrzeby początkujących hodowców "nauką cierpliwości". Nie zamartwiaj się - dla tej odmiany wszystko jest OK
ohhh dzieki marek za rade bede czekal z niecierpliwoscia: P thx
czy to prawda, że rosicki pachną mięse
jahu... rosicki chyba ta....,
ale to jest wątek o rosiczkach które nie wydają żadnego zapachu...
Wniosłeś trochę rozbawienia tym pytaniem... Pozdrawiam....
wiecej zdjec postaram sie jak najszybciej dodac
Zoomek... nie widzę żadnych niepokojących objawów. Te które pokazałeś na zdjęciach to jeszcze maleństwa, a na kropelki, ktorych tak niecierpliwie wyczekujesz musisz cierpliwie czekać.
ok wiec czekam thx marek
Hej,
w chodowli rosiczek jestem nowy i jak na razie "zielony". W związku z tym mam pytanie do forumowiczów o jakieś namiary sklepów (najlepiej internetowych), gdzie mógłbym kupić książkę o hodowli rosiczek, ewentualnie prosiłbym o tytuły książek, które polecacie.
Pozdrawiam :)
Hey Marek wiesz moze jak sie nazywa torf dla rosiczek w takich litrowych workach?? bo ja jade do nomi i kupilbym sobie. Cos mi sie obilo o uszy ze nazywa sie holenderski czy cos takiego nie pamietam jakbys wiedzial to odp
Sphagnum cristatum (torf nowozelandzki - długowłóknisty). Tak wyglądają resztki z mojego zapasu. Ten jest najlepszy, ale można stosować też inne, pod warunkiem, że jego pH (kwasowość) wynosi od 3, 5 - 4, 5 (max).
\
Holenderski - kojarzy ci się z tym, że moi znajomi sprowadzali go z Niemiec i Holandii, o czym wspominałem w jednym z moich postów.
czyli w np. nomi bedzie nowozelandzki? to jest nazwa pospolita
Kiedy w sklepach pytałem o Sphagnum cristatum, nikt nie wiedział o co mi chodzi. Kiedy precyzowałem - torf nowozelandzki długowłóknisty, było tak samo... Taka jest jego, jak piszesz "pospolitość". Towar trudnodostępny, bo drogi, a nikt na zapas nie chce sprowadzać... Powodzenia w zakupach...
qrde no to nie ladnie.... bede dakej musial zamawiac od allegrowicza pewnoego a ty Marku z kad masz?: p
Ja ustawiłem się w ten sposób, że umówiłem się ze znajomymi kwiaciarzami, że co roku będę zamawiał jednorazowo 5kg worek Spahagnum cristatum. Ci z kolei sprawę ustawiali z hurtownikami, którzy sprowadzali towar z Niemiec i Holandii. Jak był dostępny, to przywozili, ale różnie to było. Teraz mi się urwało, bo hurtownikom taka mała ilość nie opłaca się, bo płacą w detalu i nie zarabiają, a sprowadzać dużą ilość "w ciemno", gdy nie wiadomo, czy zbyt będzie, nie opłaca im się. To cała skomplikowana machina handlowa, którą nieraz trudno przeskoczyć. Można pytać również o ten torf w sklepach ZOO. Czasem się trafia.
Aktualnie robię próby hodowania roślin owadożernych w torfie przeznaczonym dla roślin akwariowych, którego pH ma ponad 4, 5, ale ze szczątkową zawartością azotu i związków metali.
Jeśli próby przejdą pomyślnie, nie będę miał problemów z torfem w przyszłości.
Popytaj również o wkłady do filtrów wody w akwariach. Czasem są to włókna jakiegoś torfu, ale też granulaty. Zwracaj tylko uwagę na pH - to ważne. Doświadczyłem już, że w podwyższonej zawartości azotu w podłożu owadożerne są nienaturalnie zielone i wcale nie rosną, po czasie korzenie zanikają i roślina ginie.
ok thx postaram sie pytac tylko o torf nowozelandzki alboo o torf o zawartosci ph 3, 5-4, 5 (mx) thx thx i jeszcze raz thx
Mam pytanie jezeli posialem male rosiczki i wyrosly troszku za gesto czy rozsadzac je teraz czy nie. Powiem ze posialem je ok. 2miesiecy temu. sa bardzo male.
Mateusz... spoko...
masz czas do wiosny, gdy przejawiać będą większą aktywność biologiczną. W tym okresie jest mniejsze ryzyko odrzutu.
Mam jednak pewną propozycję: jaśli masz ich sporo, przesadź jedną i obserwuj. Jak będzie wszystko OK, przesadź drugą itd. Przesadzanie takich maleństw wymaga jednak wprawnej ręki. Biorę przy tym pod uwagę gatunek, który posiadasz, że są one dość odporne na takie zabiegi.
Napiszesz jak ci poszło?... Pozdrawiam
Witam! Właśnie przesadziłem trzy roślinki. Myślę że się przyjmą lecz na to trzeba troszku poczekać. Mam ich dość dużo. Są to drosery capensis i capensis alba oraz jeszcze inna drosera ale w tej chwili zapomniałem nazwy. Niedługo napisze czy się przyjęły czy nie. Aha Marek czy myślisz że zaczną one szybki rozwój dopiero na wiosne. Bo teraz rosną jakby nie rosły: P :))
POZDRAWIAM WSZYSTKICH I ZYCZE MILYCH I SPOKOJNYCH SWIAT!
Każda roślina po przesadzeniu ma okres adaptacyjny, w którym musi odbudować i rozbudować system korzeniowy. To trwa przez pewien czas. Myślę że bardziej aktywny okres wzrostu będzie wiosną, gdy słonko przygrzeje.
Ogólne życzenia składałem wszystkim w dziale "Grzybobranie", ale nie zaszkodzi i w tym wątku te życzenia powtórzyć. WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
Mam pytanie: moje rośliny Drosera Capensis mają około 3 miesiące. Mam dwa takie okazy, widac, że rosną tylko od pewnego czasu zaczeły łapać małe muszki i ich liście zaczęły się zwijać i opadać, czy to jest normalne?
Kacper... super... nareszcie się doczekałeś...
Tak to normalne że się zwija - to wyspecjalizowana technika przytrzymywania owada. No, a że się chyli, to też normalne - przecież mucha też swój cieżar, a przeciwwagi brakuje. Wszystko jest OK... Radosnych Świąt...
Też tak myślałem :) ale chciałem się upewnieć bo tak troche dziwnie ta roślinka wygląda, bałem się czy to nie za szybko, dlatego wolałem spytać. Również życzę radosnych i spokojnych Świąt :) pozdrawiam
Ej Marku a jak rosiczki straca krople tzn ze przygotowywuja sie na okres zimowy>??
Zoomek... Każda roślina, a więc także rosiczki przechodzą okres spoczynkowy, z tym że u rosiczek inaczej wygląda ten odpoczynek u tropikalnych, inaczej klimatu umiarkowanego.
Jeśli kropelki zanikają, zwłaszcza u tropikalnych, które hodujemy w klimacie umiarkowanym, to nie ma powodu do niepokoju.
Np. Drosera rotundifolia (klimatu umiarkowanego) nie tylko nie wytwarza kropelek, ale zobacz, jak wyglądają jej listki w okresie swojej "zimowej drzemki" - a jednak nic jej nie dolega.
\
\
Tak więc Zoomek brak kropelek to nie choroba roślinki... przyjdą cieplejsze dni i słońce bardziej intensywne, to kropelki pojawią się na nowo...
dziekuje za porady na pewno się przydadzą
Zajrzyj tutaj: bugstraps.lunar.pl! pod wskazanym adresem "" jest wadliwy obrazek!
U mnie kiedys też Capensis Alba nabrała trochę rożowego barwnika pod wpływem slonca.
Marku... czy te hybrydy aliciae występują obok odmiany podstawowej czy ta jedyne formy tej roślinki. Czy moja jest którąś z tych hybryd?
Czy to rosiczka wieloletnia czy jednoroczna? Ma pędy kwiatowe, ale jakiś takie brązowe i cienkie na końcach. Chyba umarły i trzeba je obciąć?
Czy jeśli rosiczce jednorocznej nie pozwoli się zakwitnąć to przetrwa więcej lat czy padnie tak czy siak?
cześć kupiłem sobie wczoraj małą rosiczkę ale w ogóle nie wiem jak się nią zajmować! podlałem ją mocno i postawiłem na słońcu ale straciła kropelki podczas transportu i do tej pory ich nie wykształciła! pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Małgorzato... tak!!!... obie hybrydy występują obok odmiany podstawowej i co ciekawe, są do siebie bardzo podobne. Trudność dodatkowa w ich identyfikacji jest tym większa, im więcej pojawia się na rynku innych mieszańców uzyskanych zarówno z odmiany podstawowej i naturalnych hybryd.
Są to odmiany wieloletnie.
Co do kwiatu - moja powtarzana dewiza: nigdy nie nastawiaj się na pozyskanie nasion, bo są nienajlepszej jakości i niepotrzebnie osłabiają roślinę. Na szczęście te odmiany potrafią się regenerować od podziemnych kłączy.
Jeśli nacieszysz oczy kwitnącą rosiczką, to po opadnięciu płatków odetnij...