W dzień matki wybrałem się na cmentarz aby odwiedzić teściową i w imieniu żony oraz własnym zapalić znicz. Po drodze jak zwykle dokumentowałem florę i inne okoliczności przyrody. Zaczynam od ronda w ciągu ulicy Śląska i wyki brudnożółtej - Vicia grandiflora.
Nieco dalej liście rozwinęła robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.
Bliżej cmentarza sfotografowałem kwiaty dzikiego bzu czarnego - Sambucus nigra.
Na jednej z mogił wyrósł wrotycz pospolity - Tanacetum vulgare.
Idąc do celu minąłem mogiłę ozdobioną przez rogownicę kutnerowatą - Cerastium tomentosum z koniczyną łąkową - Trifolium pratense.
Między mogiłami zostało "zniknięte" drzewko, żywotnik - Thuja lub cyprysik - Chamaecyparis.
Tutaj przebywają moi teściowie. Kiedyś i ja, wraz z żoną, oby jak najpóźniej, mamy do nich dołączyć.
Przy drodze zauważam kuklik pospolity - Geum urbanum.
A to już maruna bezwonna - Matricaria perforata, jak stanowi nasz atlas. Osobliwością były koszyczki o połowę mniejsze od tych które do tej pory obserwowałem. Ciekawe - odmiana, forma czy tylko ubogie siedlisko. Jakby co, okaz jest w zielniku. Trafi na Uniwersytet Śląski - KTU.