Helvella phlebophora?

Nawet ładnych zdjęć nie mogłem zrobić, ciągła mżawka a później porządny deszcz i niestety powrót do domu. Ale niech pada, wcale nie mam do niego żalu:-))

Przy najbliższej okazji wróce tam jeszcze bo zostawiłem większość owocników... zbyt jeszcze młode.

Od razu mi się skojarzyła z tym gatunkiem więc nawet po kluczu nie "błądziłem" i przeszedłem do opisu... i tu zaskoczenie!

Wg. The Genus Helvella in Europe zrodniki w moim przypadku zbyt duże bo 14, 67-17, 79 x 11, 08-11, 66 średnio 16, 44 x 11, 4 Q1, 44... a powinno być 15-15. 5-16 x 9-9. 5-10um. Ale wg.

ascomycete.org

zarodniki 16x12 czyli tak jak u mnie. Kto ma rację, a najbardziej interesuje mnie czy ja mam rację uznając tego grzyba za ten gatunek???

Zarodników nie pokazałem, oczywiście z jedną kroplą.

Zgodnie z obietnicą odwiedziłem ponownie to miejsce. Co prawda będąc przejazdem Ale kwadrans w zupełności wystarczył.

Jeszcze kilka ujęć chociaż tez nie rewelacja... słońce już było nisko i w lesie znów ciemnica.. Musiałem focić w prześwitach

.

tym razem z nimi rosło również "stadko" takich ładnych "czarnulek":-)

Na wszelki wypadek zachowałem, później wrzuce pod mikroskop ale to raczej nic innego jak dość pospolita H. atra.

(warstwa płonna niestety gładka... a szkoda:- ()