Owocniki do 5 cm średnicy, rosły na ziemi z dużą domieszką trocin.
Wczoraj wieczorem doszedłem do tego gatunku i w zasadzie wszystko mi pasuje więc dalej juz nie "pojechałem"... powieki ciężki jakieś miałem:-)
Macie może namiary na jakąś nowszą literaturę do tego gatunku??
Form namnożyło się co niemiara?
I mam jeszcze jedno pytanie: jak robicie preparat z trzonu, oczywiście chodzi mi o kaulocystydy. Kombinowałem kilka razy, nic nie znalazłem i w końcu odpuściłem.... kroicie czy zeskrobujecie?
cheli- i pleurocystydy
najpierw obejrzałem fragment w całości ale że widać było tylko wierzchołki, to do zdjęć preparat "rozbabrałem.
.
(wypowiedź edytowana przez mirek63 20. czerwca. 2016)
Odkrawam kapelusz, w 2/3 trzonu robię delikatne, poprzeczne nacięcie żyletką i jak najcieniej potrafię, jadę żyletką do góry, skrawając pasek. Z niego wybieram najcieńszy fragmencik:-)
No to tak jak ja:-)
- chyba jednak to wina paluchów:- (
Raz, że zbyt męskie jak do tak misternej robótki.
Dwa, to nie mogą odzwyczaić się żeby grzybka nie brać w połowie trzonu a najlepiej za podstawę, tym samym nie niszcząc ewentualnych cystyd.
Dzięki! - będę dalej próbował:-)
A ja nacinam delikatnie skalpelem (poprzecznie), żeby 'włosek' lekko wystawał, potem łapię koniec pęsetą i ściągam. Ale w sumie wychodzi na to, że tak jak Wy: D