Czas kończyć ten serial. Teraz będzie dość długi, fioletowy odcinek. Zdjęć też będzie sporo, ale bez przesady.
Na razie idziemy bardzo dobrą drogą, starając się znaleźć coś podobnego odbijającego w kierunku Białej Przemszy.
W drzewostanie przyległego do drogi lasu dość malowniczo prezentowała się topola osika - Populus tremula na tle brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Trafiło się też spore skupisko rdestowca japońskiego - Reynoutria japonica. Mżawka daje na wielu zdjęciach zaskakujące, plastyczne efekty.
Mijamy zabudowania około stacyjne i w dalszym ciągu nie znajdujemy zejścia na lewo. Oczywiście teraz wiemy, że już się z nim rozminęliśmy.
Ten zielony akcent oznaczyłem jako szczaw omszony - Rumex confertus.
Na skraju lasu zauważyliśmy rozwijające się liście czeremchy zwyczajnej - Padus avium.
Teraz natrafiliśmy na fragment rzadko używanego torowiska. Tutaj porasta go brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Na torowisku pojawiły się kolejne wiesiołki - Oenothera. Teraz to oznaczamy je tylko z dokładnością do rodzaju.
I nagle zorientowaliśmy się, że niechcący dotarliśmy do tytułowego Długoszyna. Nad nami znajduje się torowisko kolejki prowadzącej do piaskowni.
Zachowując należytą ostrożność przeprawiliśmy się na drugą stronę magistrali kolejowej. Jesteśmy na trawersie kamieniołomu przy krawędzi lasu zwanego Ogon.
Oto łan skrzypu zimowego - Equisetum hyemale.
Całkowity koszt przejazdów to tylko 5 złotych lub 2, 50 dla uprawnionych do zniżki. Taką ofertę ma jaworznicki PKM. Drożej wyszła finałowa kawa.