Na Podlasiu też już nieśmiało wiosna zaczyna gościć. Dziś już temperatura taka, że organizmowi trudno, tak nagle przeskoczyć, na tak wysoki "pułap". Krótki, bo około półtoragodzinny spacer w pobliżu mego miejsca zamieszkania i aż sie przegrzałem:-)
Kilka fotek przyniosłem to i z Wami podzielę się nimi:
Wawrzynki to już nic nowego, bo w zasadzie kwitną w tym roku na okrągło od jesieni... ale zawsze to coś.
.
Idąc dalej omal nie rozdeptałem siedzącej wprost na ścieżce jakiejś ropuchy... a może żaba, nie znam sie na nich:- (
Całować nie całować?... zastanawiałem się!
Eeee, w obecnych czasach zbyt duże ryzyko, że zamiast na księżniczkę, trafimy na jakiegoś geja:-)
A taka sympatyczna buźka i nie dowiemy sie co za jedna:-))
.
Trochę jeszcze "przymaławo", ale już kilka pierwszych wiosennych kwitnących też można spotkać.
I na koniec coś z ukrytej kamery... miłosne igraszki zaskrońców:-)
Uwiecznić ich za bardzo nie miałem jak, baraszkowały pod zwisającymi gałęźmi.
...
ciąg dalszy?... zapewne nastąpi:-)
Piękna ropucha! :) i kwiatki i grzyby i zaskrońce i... ach :)
Przylaszczki marne na razie, i w zasadzie to nic więcej nie ma.
Sucho strasznie. Jakieś pierwsze ropuchy się pokazują, żaby moczarowe no i bębnią dzięcioły jak oszalałe.
Widać też że bobry się uaktywniły. Sporo nowych zgryzów, a nad jednym z sucharów wybudowały sobie nowy dom:
Takie to niedzielne obrazki, też w końcu z Podlaskiego;-)
Jednak ropucha! - tfuu! - dobrze że nie całowałem:-)
Cudo to serce Podlasia Katowice :) w weekend znowu tam będziemy...
Mirek, Ty od razu do całowania;-)
Nie znam bardziej sympatycznych, ufnych i spolegliwych stworzeń niż ropuchy;-)
Mam pytanie: gdzie te fotki na Podlasiu były robione?
Mówiąc za siebie, Województwo Podlaskie, ale w zasadzie to już Suwalszczyzna - Wigierski Park Narodowy. Mirek to zapewne gdzieś tam bardziej na południu, w strefie subtropikalnej Podlasia;-), ale lepiej żeby on się wypowiedział na ten temat;-).
Fotki przepiękne pytam bo wybieramy się na Podlasie w okolice Hajnówki i Ciechanowca to fajnie było by coś ciekawego zobaczyć :)
Mój podstawowy rewir to Puszcza Knyszyńska, od Białegostoku aż praktycznie do wschodnich granic kraju w okolicy Krynek.
A jeśli chodzi Iwono o Twój wyjazd, to w Hajnówce na pewno coś ciekawego można znaleźć. Przewodnik jakiś obeznany z terenem na pewno by się jednak przydał.
W Ciechanowcu byłem kilka razy ale tylko przejazdem, tamtejsze tereny zupełnie mi pod tym względem są nieznane.
Damy radę :) Już byliśmy w Białowieży to tylko,, rzut beretem" od Hajnówki a w Ciechanowcu jest skansen i wybieramy się tam popatrzeć jak,, wieś tańczy i śpiewa". Twoje tereny są nam nie znane ale i tak nie ma jak w tym roku się im przyjrzeć. Pozdrawiam i do zobaczenia na zlocie
Boguś! - ryzykowne w obecnych czasach używać określenia "spolegliwy", chociaż domyślam się, że miałeś na myśli "ulegliwość":-)))
Specjalnie dla Ciebie jeszcze jedna wiosenna scenka z udziałem tych stworzonek:
Też uważam że są bardzo sympatyczne:-)
- a do tego jakże pożyteczne o czym większość zapomina:- (
W niedzielę przy pięknej słonecznej pogodzie (dopiero teraz mam czas o tym napisać :)) wybrałem się wraz ze swoją Panią na długi spacer po Puszczy.
Szukaliśmy wiosny :) i znaleźliśmy ją :)
Ptaki śpiewają, kwiatki kwitną no i inne ciekawe rzeczy się dzieją :)
przylaszczka pospolita, kiedy jest pełnia kwitnienia, to widać w puszczańskich grądach niebieskie dywany
no i oczywiście wawrzynek wilczełyko, który już miesiąc temu widziałem kwitnący.
A z tych innych ciekawych rzeczy to:
Kwiatki piękne, zwierzątka czują wiosnę, a Państwo P bardzo sympatyczni:-)