Jak często wcinacie swoje grzybkowe przetwory?
Ja wczoraj do odsmażanych ziemniaczków otworzyłem sobie słoichzek małych marynowanych kozaczków, a dzisiaj na śniadanie miałem jajecznicę na odmrożonych kurkach :)
He he he he - wiecie, jak fajnie by wyglądał taki post z łac. nazwami? :)
Wczoraj do obiadu jedliśmy PIMPUSIOWE PLASTERKI, przedwczoraj otrąbiliśmy słoiczek kurek marynowanych. Jednym zdaniem DZIEŃ BEZ GRZYBKÓW DZIEŃ STRACONY!
U nas grzybki w occie są jedzone prawie na okrągło. Ostatnio skonsumowaliśmy słój marynowanych gąsówek nagich. Tydzień temu była zupa grzybowa z morżonych opieniek (z ziemniakami) a wczoraj skończyliśmy barszcz z grzybów suszonych z kluskami.
Masz rację Mirki...
"DZIEŃ BEZ GRZYBKÓW DZIEŃ STRACONY"!!!
A może to bedzie hasłem forum?????
Jadam mało grzybków marynowanych, bo nie jadam octu. Inne grzyby jadam przeciętnie raz na 2 tygodnie. Mrożone lub suszone. Oczywiście mówię ( piszę) o zimie i tzw. bezgrzybiu. W sezonie jadam częściej. Kiedy wreszcie przestanie padać ten okropny śnieg?: (: (: (
Pimpek, jakby moje zdjęcie zrobić od dołu a nie z góry to by tak samo wyglądało....
Ale mnie się nie chciało schodzić z piętra.... hihihi!: o)
No właśnie, żeby Ci tylko... gospodarstwo nie popłynęło, czego Ci NIE życzę....: o)
Hahaha!