23 sierpnia obyłem wycieczkę pod hasłem "Opowieści lasku Wolskiego. Wystartowaliśmy z Woli Justowskiej, zobaczyliśmy wiele ciekawych miejsc, ale niestety, mogłem zrobić mało zdjęć. Taki miałem aparat. Na domiar złego niektóre nie wyszły. Ocalała fotka z Willą Decjusza.
I to by było niestety na tyle. Drugi, bardzo krótki fotoreportaż dotyczy wycieczki do Pińczowa. To było 13 września. Zaczynamy od ruin synagogi w Działoszycach.
W jednym z kościołów, prawdopodobnie p. w. św. Jana Ewangelisty zauważyłem kropielnicę wykonaną ze zlepieńca zygmuntowskiego.
A potem odwiedziliśmy Skowronno, gdzie jako ostatnie zdjęcie z tej wycieczki udało mi się utrwalić przekrój przez rędzinę na wapieniu pińczowskim.
Oczywiście odwiedzaliśmy znacznie więcej miejsc, ale wszystko to pozostało tylko dla moich oczu. Między innymi ze zgrozą obserwowaliśmy przebieg pacyfikacji Nidy. Liczę na to, że kiedyś uda się zebrać większe grono i udamy się tutaj ponownie.