Na początku widok z okna mojego mieszkania na największą w owym czasie skrzynkę na kwiaty w mieście. To Tatra, część rodzinnego przedsiębiorstwa, załadowana dobrą ziemią, ponieważ ogródek był potrzebny pod działalność gospodarczą. Po prawie trzech latach najlepiej miała się tutaj kolczurka klapowana - Echinocystis lobata. To zdjęcia z 7 sierpnia.
Tego samego dnia w okolicy Placu Tysiąclecia sfotografowałem przekwitającego sumaka odurzającego - Rhus typhina.
Następnie udałem się na teren znajdujący pomiędzy ulicą Krakowską a Kusocińskiego. Teraz jest to promenada. Wówczas było byle co. Tę okolicę ozdabiała pelargonia bluszczolistna - Pelargonium peltatum.
Był też heliotrop peruwiański - Heliotropium arborescens.
Moją uwagę zwrócił ten kwiat. Podejrzewam, że to dzwonek karpacki - Campanula carpatica.
Były też dalie.
Są również białe floksy - Phlox paniculata.
Na ogrodzeniu przy ulicy Krakowskiej usadowił się wilec purpurowy - Ipomoea purpurea.
19 sierpnia przy ulicy Oświęcimskiej, niedaleko ZUS-landii, ale po przeciwnej stronie ulicy trafiła się ketmia syryjska - Hibiscus syriacus.
27 września przy Alei Henryka udokumentowałem zieleńce ozdabiające wejście do Banku Przemysłowo-Handlowego. To skała w typie serpentynitu z nefrytem. Ten widok jest aktualny także obecnie.
Potem udałem się do zarastającego wyrobiska kamieniołomu zwanego Morskie Oko, znajdującego się przy ulicy Fabryczna.
Pozostałe zdjęcia przedstawiające grube ławice tej skały są w porządku. Niestety, tak jak wszystkie przystanki na przyrodniczych ścieżkach dydaktycznych to miejsce jest zaniedbane.
2 października przy Alei Henryka sfotografowałem wejście do Banku Spółdzielczego. Tutaj chodziło o piaskowce oraz dolomity diploporowe jako budulec.
A to już ulica Piłsudskiego i przykład złego potraktowania tufu filipowickiego poprzez polakierowanie u góry i pozostawienia części skały w naturalnym wyglądzie.
3 października na Placu Tysiąclecia fotografowałem płyty pstrych piaskowców świętokrzyskich. Tumlin czy Wiśniówka, trudno powiedzieć. Niestety, kamień został "zniknięty" podczas kompleksowego remontu Placu Tysiąclecia.
A to fragment ulicy Woynarowskiej. Tutaj mamy porfirową kostkę z Miękini, dolomit z Chrzanowa oraz tu i ówdzie granit strzegomski.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o ten rok w Chrzanowie.
RE: fotografowałem płyty pstrych piaskowców świętokrzyskich..................................................................................
Wiśniówka to kambr, zupełnie inna bajka - stad zdecydowanie warstwy tumlińskie (może Ciosowa Góra? pojęcia nie mam, w jakich latach zamknięto kamieniołom)
- natomiast Tatra/donica kapitalna!!!!
Tedy przyjmiemy, ze jednak okolice Tumlina. Dzięki za uzupełnienie. A Tatrę udało się ruszyć dopiero po ponownym rozładowaniu. Mnie przy tym nie było, ale podobno odjechała na własnych kołach.