Może Oxyporus latemarginatus?
Podobny do mojego: [bf#42498]
Faktycznie, to chyba on, Dzięki zootechniczko, zootechnik się pięknie kłania:-))
Ech Roto, to był tylko taki kilkuletni epizod w moim życiu. Przyznam jednak, że zootechniczna wiedza zdobyta na studiach wielokrotnie mi się później w życiu przydała;-)
Ja też nie pracowałem jako zootechnik na etacie, tylko tyle co przy pszczołach własnych.
Oooo, w pewnym rozdziale swojego życia, też je miałam - dwie rodziny:-)
Ja trochę więcej, w porywach do 120:-))
No to może jakiś kącik "grzybiarzy-pszczelarzy" założymy?;-): D Ja w porywach miewam 10 razy mniej rodzin, niż Ty Roto.:-)
Ja już niestety nie mam ani jednej rodziny pszczelej ale kącik założyć możemy i radą mogę służyć zawsze:-)