Te rosły nieopodal tych z wątku:
Z taką jednak różnicą, że o ile tamte rosły w swierczynie, to te z kolei w brzozowym obsadzeniu tej świerczyny.
W tym przypadku zdjecia tylko z domu. Nie miałem czasu na focenie bo mnie juz moja małżonka telefonicznie ponaglała co chwila zebym wracał, ale i tak juz musiałem bo sie porządnie rozpadało.
Zebrane z tego samego miejsca ale podejrzewam że jeden zamieszał sie inny, zauważyłem to juz dopiero w domu. Spakowane wszystkie razem ale ten niby inny jest przekrojony na wpół.
Te nie pójdą.