Tej niedzieli wybrałem się do pracy. Po drodze w parku zauważyłem zamierające pędy cyprysika - Chamaecyparis. Podobno to sprawka grzyba Pestalotiopsis funerea.
Ostre słońce pięknie wydobyło lipę szerokolistna - Tilia platyphyllos.
Potem zwróciłem uwagę na skrzydłorzech kaukaski - Pterocarya fraxinifolia.
Był też klon zwyczajny - Acer platanoides.
Jesiony wyniosłe - Fraxinus excelsior rosnące w osi ulicy Mickiewicza były intensywnie zielone, podobnie jak znajdująca się z prawej strony robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.
Teraz widzimy ścianę naszego budynku oraz rozświetloną brzozę brodawkowatą - Betula pendula.
W pewnej bliskości mamy także jaśminowca - Philadelphus.
Towarzyszy mu leszczyna o pogiętych pędach - Corylus avellana "contorta".
Teraz jestem już przy ulicy Oświęcimskiej. W okolicy budynku zajmowanego obecnie przez placówkę medyczną jeszcze rośnie silnie zmasakrowany dąb czerwony - Quercus rubra.
Nieco dalej na poboczu zauważyłem babkę lancetowatą - Plantago lanceolata.
A to już zapuszczony ogród przy budynku przy dróżce prowadzącej do mojego domu. Tym nie mniej wiesiołek - Oenothera paradoxa wyrastający ponad winobluszcz zaroślowy - Parthenocissus inserta jest uroczy.
A to koszyczek po opuszczeniu go przez pszczołę. Ten gatunek najbezpieczniej będzie określać jako Aster x versicolor.