26. 11. 2015. Siedlisko rolne. Na łupinie orzecha włoskiego. W sumie łupin tych były tam setki, a grzybki tylko na jednej. Zabrałem je mając nadzieję, że to jakiś gatunek "dedykowany" wyłącznie temu substratowi. Niestety zauważyłem, że na łupinach orzecha włoskiego występują zupełnie inne (żółtopomarańczowe Mycena) i chyba nie w Europie? Niemniej jednak postanowiłem pokazać Wam moje dzisiejsze "znajdki" z nadzieją, że pomożecie ustalić cóż to za gatunek/ki?
Kapelusze "w porywach" do 3, 5mm/śr. Są to dwie wersje: jedne za młodu prawie białe, do jasno szarych (gdy starsze). Powierzchnia kapelusza niemal gładka. Blaszki rzadkie, białe.
Drugie c. brązowe (niezależnie od wieku), kapelusze karbowane, niektóre z "mini" garbkiem, blaszki od białych do szarawych, trzon z brązowawym odcieniem, minimalnie grubszy od tych poprzednich.
Sam nie wiem, może to różnice w obrębie jednego gatunku? Bo czy na tak małej powierzchni byłoby miejsce dla dwóch?;-)
Oj, Przemek, uspokoiłbyś już się z tymi fajnymi grzybkami: D Cuda panie :)
Mogą to być M. mirata.
Alu, dziękuję za miłe słowa.:-) Obiecuję, że zimą będę tu prezentował same najpospolitsze z pospolitych "pospoliciuchów".:-) Może się wreszcie trochę wyedukuję.
Waldku, chyba z nieba spadłeś z tym typowaniem;-):-). Jestem przekonany, że mi zajęłoby to co najmniej 10 lat (a może i dłużej);-). Nie wiem jak to powiedzieć, ale może kiedyś zgodziłbyś się na nie zerknąć? Mam jeszcze prawdopodobne M. olivaceomarginata, które u mnie w tym sezonie występowały masowo. Oczywiście nic "na siłę", rozumiem że każdy z nas ma mnóstwo swoich zajęć. Najwyżej zgłoszę do GREJ-a, choć w przypadku Mycena - mam spore obawy:-).
'Nie wiem jak to powiedzieć': D
dobrze zaczynasz, chyba...: D
Ale, jak to mówił jeden macho,"nie ważne jak zaczynasz...;-) Ważne, że kończysz mikroskopem;-)" To co, Przemku?:-D
Popieram!!!- Ala już "zagarnęła" gołąbki, Przemek weźmie mleczaje i będzie z Was zgrana para... ku chwale Bio-forum:-))
Alu, "psychoanaliza" mojego tekstu udała Ci się znakomicie. Aż się uśmiałem.: D
Beatko, Mirku - zaczynam się o Was martwić, bo coraz częściej używacie słowa "mikroskop". "Nie idźcie tą drogą".;-):-) Ponadto obawiam się, że dla osób z moim wykształceniem, nie ma w tym kraju odpowiedniego mikroskopu;-).
Ależ Przemku zgadzam się z Tobą jak najbardziej, czas juz przestać używać słowa "mikroskop"... i zastąpić je wyrażeniem "tylko badania DNA":-)))
Masz rację mikroskop to już przeżytek:-)
- ale nie zarzekaj się, wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy. Jako przykład weź chociażby Błażeja... chemik jak się patrzy a mikroskopem włada lepiej niż Wołodyjowski szabelką:-))
Nie rozumiem Twego ostatniego zdania; mikroskop Ci potrzebny do wykształcenia czy też do badania grzybów??
Ja zgodnie z wyuczonym zawodem powinienem w tej chwili pracować w branży samochodowej... od prawie juz 30 lat robię zupełnie co innego, tak samo jak większość moich kolegów po fachu:- (
A tak na poważnie, to podejrzewam, że ze swoją dociekliwością, mikroskop na pewno przydałby się Tobie:-)
Zastanów się:-)
Mirek, oglądasz Kiepskich?
Jak nie ma nic lepszego:-)
Ale trafiłeś w dychę z tym Kiepskim:-)
- ten jego tekst apropos wykształcenia i pracy, ma tu jak najbardziej zastosowanie z jedną tylko różnicą;
- cholercia, ja cały czas pracuję a chciałbym tak jak on:-)
(wypowiedź edytowana przez mirek63 27. listopada. 2015)
A że przeważnie nie ma, to oglądam :)
To jest cytat lekko dopasowany do tematu :)
Przemek, na tym forum było już parę osób (w tym ja) co się zarzekały, że mikroskop nie nie nie: D A tylko czekać, aż kolejna osoba się przyzna do jego posiadania;)
Otóż Moi Drodzy - jeśli chodzi o mikroskop, to ja się nie zarzekam i nie wyrzekam:-). Chcę jedynie zauważyć, że widzę bardzo wiele przeszkód, z których wszystkie, (w większym bądź mniejszym zakresie) są związane z tym, o czym dżentelmeni na forum publicznym nie rozmawiają;-):-).
Zapytałam Przemka, czy mogłabym popatrzeć na mikro jego owocniczków, zgodził się.
Oto co zobaczyłam dziś (tylko jakoś oświetlenie nie chciało dziś ze mną współpracować, proszę wybaczyć słabą jakość fot x1000:- (
Kolejno: zarodniki w powiększeniu x400 i x1000 (immersja), usiane jak makiem drobnymi brodawkami komórki kapelusza (4 ujęcia), podobnie brodawkowana powierzchnia trzonu, podstawka dwusterygmowa i cheilocystyda z wypustkami. Nie znalazłam sprzążek. Co można sądzić po takim obrazie mikroskopowym? Co dopracować i na co zwrócić szczególną uwagę?
Ale czad!:-D Nigdy jeszcze nie obserwowałem moich znalezisk z tej perspektywy. Bardzo dziękuję Basiu - to naprawdę trafiony prezent na święta.:-)
Nie znam się na tym, ale to co tu pokazałaś, moim zdaniem baaardzo potwierdza typowanie Waldka. Zresztą poczekajmy, może jeszcze tu "zbłądzi" i coś podpowie?;-)
Wszystkie cheilocystydy były takie mocno miotełkowate? Spróbuj dać większe powiększenie warstwy korowej trzonu.
Przemku, prezent powinien mieć ładne opakowanie, w tym przypadku ładne foty... a te moje, ech...:- ( ale może z czasem to poprawię:-)
Waldku, do zadania domowego zasiadłam, oto co mogę pokazać w sprawie warstwy korowej trzonu, foty spod obiektywu x100 ze skalą pokazują takie coś (podam kilka ujęć różniących się tylko punktem ostrzenia (a przynajmniej próby ostrzenia;-)
A teraz o cystydach, zaraz wybiorę jakieś ujęcia z tego, co dziś poobserwowałam, z tą tylko uwagą, że szalenie trudno bez binokularu wypreparować ostrze blaszki takiego maleństwa:- ( coś mi się udało z pomocą lupki, jakiś minimalny fragmencik być może właśnie ostrza, ale spróbowałabym jutro w pracy skorzystać z binokularu jaki po sąsiedzku w pracy mam, a tymczasem dziś pokażę wynik dzisiejszych usiłowań znalezienia ostrza z jego strukturami.
Tak przy okazji, na razie "obrobiłam" jeden Przemkowy owocniczek, jutro "pokroję" drugi, pozostałe w razie czego jeszcze będą do badań:-)
Jak powiedziałam tak zrobiłam, binokular w pracy wykorzystałam (zamarzyło się mieć w domu taki...), blaszki wypreparowałam, naoglądałam się tego, co uznałam za krawędzie blaszek, nafotografowałam..... i cóż, pokażę, co mi wyszło..... myślę, że teraz to tylko już drugie szkiełko i drugie oko powinno te grzybki zobaczyć, ja już nic więcej z nich nie wycisnę, widzę pewne cechy, pewne powtarzalności... i to wszystko, co mogę zrobić jako, że te grzybki to dla mnie etap zbierania doświadczeń, ale orzeczenie co do możliwości rozpoznania muszę już przekazać w inne ręce:-)
Przemku, daj znać, co zrobić z owocnikami, ja wykorzystałam dwa:-)
Poniżej obraz tego co oglądałam pod obiektywem x100 (z immersją), wszystkie zdjęcia to kadry ukazujące jakiś szczegół (w tym jednakowe ujęcia, tylko inaczej łapana ostrość), ale zmniejszone jednakowo dla zachowania proporcji:
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za włożony trud. Mam jeszcze "rezerwę strategiczną" kilkunastu owocników - także, te które pozostały u Ciebie - zadysponuj wg uznania.:-)
Bardzo liczę na Waldka, że wypowie się w kwestii potwierdzenia/ zaprzeczenia swojego wcześniejszego typowania, bo nie wiem czy zgłosić do Grej, czy nie.:-) Okiem "kompletnego laika" widzę w Twoich mikrofotografiach M. mirata, ale może wszystkie Mycena wyglądają podobnie?:-D
jak dla mnie cechy mikro wskazują właśnie na M. mirata, do porównania moje znalezisko: [bf#453461]
Jakub, dziękuję za Twój głos w dyskusji:-)
Piękna jest ta grzybówka!:-) zarówno w wersji makro, jak i mikro:-)))))
Muszę jeszcze pomierzyć zarodniki, bo jak na razie to tylko porównywałam je względem skali 10 um:-)
Przemku, zatem jeśli mogę dysponować wg uznania otrzymanymi okazami, to umówmy się, że będą w moim zielniku, a Ty pamiętaj, że są u mnie (jako taka "kopia zapasowa" Twojej kolekcji):-)))
A dla mnie to znów nowa zachęta do tego, by kolejne grzybówki oglądać (i poznawać ich tajniki, różnice między sekcjami i międzygatunkowe), właśnie z niedawnego czasu kilka ich mam, zatem do pracy:-):-):-)