Wygląda na owocnik korzeniowca wieloletniego (Heterobasidion annosum (Fr.) Bref.)
Rzeczywiście to może być korzeniowiec, ale trzeba by zobaczyć jak wygląda od góry.
Teraz jako "żłobek" wtrącę, że obstawiałbym korzeniowca wieloletniego:-)
Ale korzystając z okazji:
- po obejrzeniu tylko pierwszego zdjęcia, z jakimi gatunkami można by się ewentualnie bać pomyłki?
- po obejrzeniu obydwu zdjęć, czy nadal można obawiać się pomyłki?
Proszę traktować moje pytania z punktu widzenia "hubowatego żłobka":-)
Patrząc "od dołu" i biorąc pod uwagę czerwonawy brzeg owocnika wiele wskazywało, że to korzeniowiec wieloletni, ale wolałem się upewnić widząć górną powierzchnię owocnika. Teraz jestem pewien że to korzeniowiec wieloletni. Podobne konsolowate owocniki z białym hymenoforem ma na przykład Ischnoderma benzoinum, oczywiście o wiele rzadszy grzyb od korzeniowca.
A tak na marginesie to korzeniowiec wieloletni to teraz gatunek zbiorowy. Kilka lat temu podzielono go na trzy gatunki: korzeniowiec wieloletni sensu stricto, korzeniowiec świerkowy (Heterobasidion parviporum) oraz korzeniowiec jodłowy (Heterobasidion abietinum). Wszystkie rosną w Polsce, ale odróżnianie ich to bardzo trudna sprawa. Chyba jeszcze trudniejsza niż odróżnianie opieniek. Konieczne są hodowle na pożywkach a potem sprawdzanie czy strzępki łączą się ze sobą w kulturach.
Szok:-) O takim sprawdzaniu przynależności gatunkowej pierwszy raz słyszę!!! ale przy gatunkach zbiorowych można się pewnie nie jednego spodziewać:-)
Te grzyby nie mają litości nad mykologami?
Chociaż nie, to mykolodzy nie mają litości nad grzybami, one sobie tylko spokojnie rosną i owocnikują;-)
Znaczy się chcąc być w zgodzie z nauką przy wykonywaniu gabloty "hubowatych" powinienem załączony w niej owocnik opisać "Korzeniowiec wieloletni (Heterobasidion annosum (Fr.) Bref.) - sensu largo", o ile dobrze rozumuję?:-))
Tak, powinno się pisać korzeniowiec wieloletni (Heterobasidion annosum (Fr.) Bref. sensu lato). Mikologowie są rzeczywiście nieznośni, to fakt. Ale w przypadku korzeniowca i opieńki wiele do tego rozdrobnienia przyczynili się fitopatolodzy. Te dwa grzyby powodują bowiem najgroźniejsze choroby drzew leśnych i z tego powodu są na wszelkie strony "filtrowane" naukowo.