W kolejnym, ostatnim odcinku poruszam się w osi trasy oznaczonej kolorem pomarańczowym. Jest to dość długi odcinek, ale zdjęć będzie tylko 37 + mapa, którą przypominam teraz.
Wchodzimy do lasu, który jest czymś w rodzaju boru mieszanego. Zaraz na skraju trafiła się dziewanna wielkokwiatowa - Verbascum densiflorum. To były ostatnie kwiaty tego osobnika.
Stanąwszy na rozwidleniu leśnych dróg wybrałem opcję "lewicową", co jak się później okazało było błędem. Chcieliśmy trafić w Stawy Młyny, a w tym momencie właśnie rozpoczęliśmy się z nimi rozmijać.
Trafiliśmy na porębę, gdzie spotkaliśmy lisówkę pomarańczową - Hygrophoropsis aurantiaca.
Były też paprocie. Oto wietlica samicza - Athyrium filix-mas.
Kolejną paproć zidentyfikowałem jako nerecznicę krótkoostną - Dryopteris carthusiana.
Towarzyszyła im kruszyna pospolita - Frangula alnus.
A potem kręciliśmy się po lesie, wybierając opcję południowo-wschodnią. Las był prawie wszędzie taki sam. Były też ślady po wichurze.
W tym momencie mieliśmy już za sobą niecałą połowę trasy. Teraz zbliżyliśmy się do otwartej przestrzeni. Tutaj w drzewostanie dominowała brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Wycofaliśmy się usiłując je obejść od południa. W drzewostanie dominuje brzoza brodawkowata - Betula pendula z domieszką sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris.
W końcu wyszliśmy na szeroki leśny trakt i postanowiliśmy już z niego nie zbaczać. Cały czas podążaliśmy na wschód.
W końcu droga wyprowadziła nas pod Leśną Górę. Ze względu na zmęczenie najsłabszego ogniwa odpuściliśmy sobie jej dobywanie. to było tak, jakby zawrócić na kilkanaście metrów przez szczytem upragnionego ośmiotysięcznika. Od tej chwili ruszamy na południe. Przy drodze znajduje się mnóstwo drewna.
Idziemy na południe. Teraz na lewo znajduje się Libiąż, na prawo Chełmek. Po drodze oglądamy płaty starca - Senecio paludosus.
Było też sporo orlicy pospolitej - Pteridium aquilinum.
A to już kres naszej wyprawy. Zbliżyliśmy się do skrzyżowania z główną drogą. Na wprost widać budynek dworca kolejowego, skąd startowaliśmy.
Ostateczny finał nastąpił w miejscowej cukierni Ptyś.