Russula caerulea (jn-14-11-49)

Gołąbek prezentowany tutaj:

[bf#719770]

Jacku, dobrze, że piszesz daty, bo google nie znalazło po numerze wątku, ale po dacie owszem i jak się potem okazało również po numerze posta.

Pewnie się zdziwiłeś, że to ten gatunek, przyznam, że ja również, no ale nic innego wyjść nie chce (no chyba, że Tomek coś innego wypatrzy, to polecam się na wszelkie uwagi), a na eksykacie można zaobserwować (bardziej wyczuć) mały garbek.

Blaszka w KOH - cystydy różnie zakończone, niektóre łukowate, inne ze smoczkowatym wyrostkiem, inne tępe lub prawie główkowate i dość szerokie na szczycie

Blaszka w SV - cystydy średnio reagują, gdzieniegdzie widać złote "cekiny"

Skórka w KOH - brak dermatocystyd, strzępki prymordialne raczej wąskie i słabo inkrustowane, długie, z niewieloma rozgałęzieniami, w żelowej warstwie

Skórka w SV

Skórka w fuksynie karbolowej + HCL

jak widać kwasoodpornych kropelek jest niewiele i raczej są rozproszone

Zarodniki pozyskane z łatwością z 'wypukanego' eksykatu (spora kupka się zebrała), kolor wg Kibbi'ego określiłabym jako 'F', a wg Romagnesi'ego 'IVa', stosunkowo duże, zdarzały się takie o wielkości ponad 10 um, z ornamentacją wys. do 1 um

I chyba przestanę się bawić w stackowanie tychże, bo zdjęcia z ręki przez okular, to zawsze ryzyko i parę setek trzeba cyknąć, a i Mirki już swoje gołąbki przysłał, więc żeby nie utonąć w kartonach, będę musiała troszkę ograniczyć dokumentację fotograficzną, chociaż nie tak to widziałam oczami wyobraźni, zresztą zobaczymy, jak mi pójdzie z resztą;)

---

cytat:

Pewnie się zdziwiłeś, że to ten gatunek

---

No ba :) w życiu bym nie pomyślał o tym gatunku :)

---

cytat:

Jacku, dobrze, że piszesz daty, bo google nie znalazło po numerze wątku, ale po dacie owszem i jak się potem okazało również po numerze posta.

---

A czemu szukasz przez google? Na każdej karteczce jest, a przynajmniej powinien być, numer wątku właśnie. Otwierasz pierwszy lepszy wątek w dziale "Jaki to grzyb" i potem tylko wystarczy zmienić (-iać) cyferki w adresie.

PS. Pełen szacun za dokumentację mikro :)

Haha, sama się dziwiłam swojemu nieogarnięciu, na szczęście po 3-cim czy 4-tym razie jak już mnie trafiło nie powiem co, zapaliła się czerwona lampeczka i wpisałam numer wątku na pasku adresu: D