Śliczna - jeszcze nigdy nie znalazłem żadnej Czarki.
Wiesz co masz zrobić - poczekać aż bardzo-bardzo dojrzeją, zebrać, wysłać (zapewne Ani) a po oznaczeniu wpisać do rejestru.... choć to możesz już zrobić jako Sarcoscypha sp.
Wiem, wiem, Pimpuś. To jest potwierdzenie stanowiska sprzed roku. :)
A ja spróbuję wytypować Sarcoscypha coccinea - czarkę szkarłatną. Ciekaw jestem, czy zostanie moje typowanie potwierdzone po badaniu mikroskopowym.
Moim zdaniem jest między gatunkami różnica w odczuwaniu czerwieni.
Jola daj znać kiedy będą już takie mocno dojrzałe.:-)
Nie wiem tylko, czy ja tam będę w najbliższym miesiącu.: ( Potem je sarny zjedza pewnie. Tak już było w tamtym roku. Zobaczymy.
Na 99. 9% austriaca - była z tego stanowiska zidentyfikowana, więc bardzo mało prawdopodobne jest, żeby była to coccinea. Tak samo bardzo mało prawdopodobne jest współwystępowanie na jednym stanowisku obu gatunków (choć jest doniesienie, że i tak bywa).