Podsuszona Ceratiomyxa fruticulosa. U mnie też miała teraz 'wysyp", gdy w końcu trochę deszczu spadło. Ciekawe że tak na otwartym terenie się pokazała.
Dzięki, Maciek. Nie, ja ten pieniek przytargałam ze skarpy nad jeziorem, gdzie sobie mieszkał zagrzebany w liściach, w płytkiej niecce. Śluzowiec podsechł w transporcie pewnie, bo go wiozłam z pół godziny na działkę. Ale dziś identycznego, tylko znacznie mniejszego spotkałam na zagrzebanej gałęzi dębowej przy drodze. Piękne w powiększeniu. Misterna robota natury:-)
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)
⇒ szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji