01. 07. 2015, Natura 2000, Pawłówek k/Bydgoszczy, łąki torfowe. Z tym turgorem to oczywiście prowokacja;-). Grzybek mocno "zwiędnięty", ale chyba nie na tyle by go nie wrzucić pod mikroskop. Na niekępkowej turzycy, 1 owocnik, 0, 5 cm/średnicy. Więcej trudno powiedzieć, bo rósł na środku łączki, gdzie słońce mocno operowało i nie zdążyłem go donieść do samochodu, zanim nie wyschnął. Nie wiem jak Błażejowi, ale mnie się podoba?
No i na tym koniec dzisiejszego grzybobrania. Bo potem była nieplanowana kąpiel borowinowa w rowie (zabieg pijawkami sobie dzisiaj darowałem):-) Pożegnały mnie czajki i bieliki. Piękne tereny.
poproszę
chrząszcz przypomina wonnicę - Aromia, ładny :)
O dzięki, fajnie wiedzieć co się widziało:-) - (był duży, szacuję około 5-6 cm). Dzisiaj znalazłem tam jeszcze 2 grzybki i "jakiegoś próchnilcowatego" na wierzbie. Spędziłem tam po kilka godzin przez 2 dni i w sumie to wcale nie łatwo tam coś znaleźć. Tym bardziej się cieszę, że nie wróciłem z pustymi rękami.:-)
A nie zaatakował Ciebie:-))
Ja wczoraj z trzcinowiska musiałem pomykać w podskokach. Tam gdzie wczoraj byłem, na tym grząskim terenie, występuje u mnie sporo starych powalonych drzew. Przełażąc przez trzciny któreś z nas (ja albo pies) naruszyło gniazdo os... ale na szczęście obyło sie bez ofiar:-))
Tyle tylko, że mogłem Błażejowi zebrać ładniejszą kolekcje czernidłaków ale wolałem nie ryzykować, strasznie się rozjuszyły, goniły nas aż do ściany lasu.
A co tam niech wie, narażamy życie dla tych grzybków i nikt tego nie docenia:-))
Nie, ten był bardzo przyjaźnie nastawiony (tak przynajmniej mi się wydawało):-)
Ale przygód oczywiście nie brakowało (atak czerwonych mrówek, kleszcz, etc.):-)