Teraz zwróciłem większą uwagę na mszaki, które zebrałem do zielnika. Miało to związek z początkiem badań nad tą grupą roślin na terenie całego powiatu chrzanowskiego. Na początku jakiś płonnik, być może złotowłos - Polytrichastrum formosum.
Najbardziej ucieszył mnie ten gatunek, czyli coś co zaliczam do rodzaju Rhodobryum. Wyrastał spomiędzy płaskomerzyka pokrewnego - Plagiomnium affine.
A poza tym wzdłuż linii kolejowej biegł szeroki, zarośnięty pas przeciwpożarowy. Miejsce było bardzo zasobne w wodę, dlatego w pewnym sensie miało jakby co szansę spełnić swoją rolę.
Tutaj pojawiła się większa ilość jarzmianki większej - Astrantia maior w towarzystwie podagrycznika pospolitego - Aegopodium podagraria. W lewym górnym roku pojawia się jeszcze kopytnik pospolity - Asarum europaeum.
Tutaj znalazłem mech, który wstępnie zaliczyłem do rodzaju Dicranella.
Zakwitła również knieć błotna - Caltha palustris.
Dalej wzdłuż linii kolejowej istotnych różnic brak. Na prawo tor kolejowy, na lewo bór jakiś tam, środkiem olszyna z olszą czarną - Alnus glutinosa.
Następnie bardzo szybko dotarłem do miejsca, gdzie budowano rondo w ciągu głównej ulicy, tam, gdzie zaczyna się obwodnica. Znamy wykonawcę.
Wszedłem na skraj lasu, tutaj zauważyłem się płat szczawika zajęczego - Oxalis acetosella.
Z ziemi wyszła również pokrzywa zwyczajna - Urtica dioica.
Jest i fiołek Rivina - Viola riviniana.
I na tym koniec, poniekąd wymuszony, ponieważ baterie mojego aparatu poczuły się bardzo wyczerpane a na nowe w tym momencie nie było mnie stać.
To co uznałem za Rhodobryum roseum jest po prostu stadium rozwojowym Plagiomnium affine.
A gdzie tam, skąd taki niedorzeczny pomysł? Tej wielkości to tylko Plagiomnium undulatum (!) miewa rozety listkowe wokół organów romnażania, ale inne. U Pana widać, że liście są wyraźnie odwrotnie jajowate/lancetowate, a to cecha Rhodobryum, nie Plagiomnium, stąd słusznie Pana ucieszył ten mech, gdyż zdjęciami niewątpliwie udokumentował Pan obecne tam Rhodobryum roseum, to są jak najbardziej typowe okazy, Panie Piotrze. Towarzyszy im rzeczywiście Plagiomnium (pewnie affine), ale nic w tym nadzwyczajnego, często rosną razem. To Polytrichum to może być P. commune, coś luźne pokrojowo i delikatne jak na P. formosum.
Wchodziłoby w grę jeszcze Rhodobryum ontariense, ale to kseroterm, siedlisko nie pasuje. Do odróżnienia mikroskopowo.
No to znaczy, że pierwsza myśl była dobra. Tak czy owak suszki są, Barbara Fojcik wkrótce je dostanie. Mam coś podobnego z wzgórza Korzeniec w Cezarówce Dolnej. Tam też podobne rozetki tkwiły pomiędzy Plagiomnium affine. Wkrótce obrobię te zdjęcia.
Jak ma Pan suszki, to one też są charakterystyczne - Rhodobryum zwija rozetki w takie kulki na patyku, wyglądają jak lizaki kulkowe. Plagiomnium nie wykazuje cech lizaka;)
Na Cezarówce jak miał Pan go w murawie, to może być ciekawie! Choć Korzeniec głównie zalesiony, kojarzę miejsce, ale tylko drogą tam od południa kilka razy przejeżdżałem; to pewnie jeszcze trias i dolomity/wapienie, więc...
Na razie przesłałem zdjęcia oryginalne na prywatny adres. Zebranie suszków to nie problem.