Ło matko, jak ja się cieszę, że u mnie na TRAWNIKU rosną;-)
Oj tam, oj tam, te "nakupne" też są piękne:-).
Całe szczęście, że w tym rodzaju, Błażej nie "karze" określać smaku:-)))
- ależ piękne to gówno, chciałbym mieć takie u siebie:-)
Ja to już chyba jestem "koprofilny":-). Mam nadzieję, nie osiągnąć etapu "koprofagii";-).
- ale jeszcze nie zwozisz kupek z lasu do domu?... jeśli jeszcze nie to podejrzewam, że i do tego "dorośniesz":-))
Oj zdarza mi się to.;-) Chociaż ostatnio trochę się wystraszyłem, gdy zorientowałem się, że piękna złocisto-pomarańczowa pleśń na "kupce", którą przyniosłem do domu - to któryś z Aspergillusów. Teraz już jestem ostrożniejszy.:-)
C. marculentus